Nasze projekty

USA proponują wojskową strefę Schengen

Dowódca amerykańskich sił w Europie proponuje utworzenie wojskowej strefy Schengen w krajach NATO. Chodzi o to, by w razie potrzeby wojska Sojuszu mogły być łatwiej przerzucane pomiędzy krajami członkowskimi. Generał Ben Hodges (czyt.: hodżes) był gościem spotkania zorganizowanego w Warszawie przez polski oddział Center for European Policy Analysis.

Generał Hodges podkreśla, że Europa znalazła się w strefie zagrożenia ze strony Rosji. NATO wzmacnia oddziały szybkiego reagowania i buduje szpicę. Tymczasem – jak mówi generał Ben Hodges – wojska poszczególnych krajów członkowskich mają problemy z przemieszczaniem się po Europie ze względów biurokratycznych.

„Będę szczery – dzisiaj łatwiej jest poruszać się po Europie uchodźcom niż konwojom wojskowym. Za każdym razem bowiem musimy mieć dyplomatyczne zgody i to musi zostać rozwiązane. Jeśli szpica ma szybko się przemieszczać, musimy zmienić procedury i pozwolić siłom NATO na swobodne przekraczanie granic. Myślę, że potrzebujemy czegoś na kształt wojskowej strefy Schengen, która pozwoli szpicy, Amerykanom, Niemcom, Brytyjczykom czy Polakom na przekraczanie granic” – mówił w Warszawie generał Hodges.

Reklama

Dyrektor warszawskiego oddziału amerykańskiej fundacji German Marshall Michał Baranowski podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że kwestia poruszania się transportów wojskowych po Europie jest teraz bardzo poważnym problemem biurokratycznym. „Jeżeli coś by się wydarzyło na polskiej granicy i potrzebowalibyśmy czołgu, który jest we Francji, to taki transport wojskowy musiałby prosić o pozwolenia, przejeżdżając przez każdy kraj, ale nawet land niemiecki. Nie może być tak, że w razie kryzysu tygodniami czekamy na transport militarny” – mówi Baranowski.

Reklama

Prezes Fundacji Kazimierza Pułaskiego Zbigniew Pisarski dodaje w rozmowie z Polskim Radiem, że tym problemem powinna zająć się Unia Europejska. „Powinny być porozumienia na poziomie Unii Europejskiej. Jeżeli przyjmiemy, że jednym z głównych gwarantów bezpieczeństwa UE jest wsparcie militarne Stanów Zjednoczonych, to trudno, byśmy sami utrudniali przemieszczanie się tych jednostek” – wyjaśnia Zbigniew Pisarski.

Po agresji Rosji na Ukrainę NATO zwiększyło liczebność sił szybkiego reagowania z 13 do 40 tysięcy żołnierzy. Utworzono też tzw. szpicę, czyli oddział sił superszybkiego reagowania, zdolny przemieścić się w ciągu dwóch dni.

Reklama

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Wojciech Cegielski/em/ab

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę