"Imię i nazwisko oraz dane kontaktowe do członków rodzin zapisane na ciałach dzieci - tak ukraińscy rodzice próbują zadbać o własne dzieci, gdyby sami zginęli" - mówił we wtorek przed parlamentem Hiszpanii prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
W mediach społecznościowych jedna z mam opublikowała zdjęcie dziewczynki z wypisanymi długopisem na ciele informacjami. Jak przekazała, zdecydowała się „podpisać” swoją córkę pierwszego dnia wojny.
Na plecach dziewczynki znalazło się imię i nazwisko, data urodzenia, a także numery telefonów do osób, które mogłyby się nią zaopiekować.
„Podpisałam Wirę na wypadek, gdyby coś nam się stało i ktoś ją znajdzie jako ocalałą” – napisała kobieta.
Kobieta poinformowała również, że razem z córką są już bezpieczne.
Do sytuacji ukraińskich matek nawiązał w przemówieniu przed parlamentem Hiszpanii prezydent Zełenski.
Zobaczcie, jak wyglądają matki w Ukrainie, które na plecach swoich małych dzieci piszą zwykłym długopisem imię tego dziecka, numer telefonu bliskich – mówił między innymi – mówił rezydent Ukrainy.
Dlaczego? Dlatego, że jeżeli okupanci zabiją rodziców, to żeby chociaż była malutka szansa, że jeżeli dzieci zostaną uratowane, to żeby pojawili się tacy ludzie w Europie, którzy będą wiedzieli, jak można się tym dzieckiem opiekować. Uratują te dzieci od ostrzału, od bomb – dodał.
kh, tvn24.pl/Stacja7