Rasizm w każdej postaci zasługuje na potępienie ale demonstracje, złość i frustracja nie przywrócą życia Floydowi. Ważna jest teraz tylko jedna rzecz: przebaczenie tym, którzy go zabili - tymi słowami zwrócił się do Amerykanów pochodzący z Ghany kard. Peter Turkson, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju.
Odniósł się w ten sposób do zalewającej USA fali protestów, demonstracji i zamieszek, jakie wybuchły przeciw brutalności policji. Spiralę złości i agresji nakręca… coraz większa brutalność, z jaką władze starają się opanowywać sytuację.
– Rasizm w każdej postaci zasługuje na potępienie. Ale demonstracje, złość i frustracja nie przywrócą życia Floydowi. W obecnej chwili ważna jest tylko jedna rzecz, a mianowicie: na wzór Jezusa Chrystusa przebaczenie tym, którzy go zabili. Myślę, że w ten sposób możemy uczcić pamięć George’a Floyda
– powiedział kard. Turkson portalowi Vatican News.
Jako inną formę wyrażenia czci dla zamordowanego przez policjanta Floyda zaproponował, by w duchu pojednania zorganizować „wydarzenie ekumeniczne, międzyreligijne”, na przykład w parku. – Powinni w nim uczestniczyć także księża i biskupi katoliccy. Ważne, aby w tym trudnym czasie zjednoczyć ludzi w modlitwie – podkreślił watykański kardynał.
W środę wieczorem o aktualnej sytuacji w USA rozmawiał z przewodniczącym tamtejszego Episkopatu papież Franciszek. Papież zatelefonował do arcybiskupa Los Angeles José H. Gomeza aby zapytać o sytuację oraz „zapewnić o swoich modlitwach i bliskości z Kościołem i narodem Stanów Zjednoczonych w obecnej chwili napiąć społecznych”.
Przeczytaj również
Podziękował też za duszpasterski ton biskupów USA w reakcji na demonstracje w całym kraju w ich wypowiedziach i działaniach od śmierci George’a Floyda. Papież powiedział, że szczególnie modli się arcybiskupa Minneapolis, Bernarda A. Hebdę i Kościół w archidiecezji Saint Paul and Minneapolis, gdzie zaczęły się ogólnonarodowe demonstracje.
W sprawie demonstracji i chaosu w USA głos zabrał też przewodniczący Papieskiej Akademii Życia, kard. Vincenco Paglia. Najpierw określił rasizm jako „wirus umysłów”, który szerzy się na świecie podobnie jak koronawirus i podobnie jak on musi zostać wytępiony. „Jest to wirus umysłu, wirus kulturowy, który szybko się rozprzestrzeni, jeśli nie zostanie odizolowany”, powiedział kard. Paglia w rozmowie z amerykańską agencją katolicką „Catholic News Service” w USA. „Podobnie jak ludzie w czasie pandemii są wzywani do izolowania się, do troski o siebie nawzajem, tak rasizm można pokonać tylko wtedy, gdy ludzie będą się troszczyli o siebie nawzajem. Dziś musimy rozwinąć rewolucję braterstwa”, stwierdził kard. Paglia.
Zaznaczył, że „braterstwo i solidarność są prawdziwą siłą, wspierającą nas w naszej słabości”. „Jednak ta siła może się rozwijać tylko wtedy, gdy wszyscy będą świadomi, że jesteśmy rodziną siedmiu miliardów ludzi. Nie mogę powiedzieć mojemu bratu: ‘Nie dbam o ciebie’, ponieważ jesteś dziewiątym bratem, a ja lubię tylko pierwszych pięcioro rodzeństwa”, tłumaczył włoski purpurat.
„Przemoc nie jest odpowiednim środkiem do osiągnięcia większej sprawiedliwości. Walki z rasizmem nie prowadzi się przemocą, ale – jak twierdził Martin Luter King: `słowami, kulturą, wiarą, humanizmem`” – powiedział kard. Paglia.
Jednocześnie przewodniczący Papieskiej Akademii Życia krytycznie odniósł się do rozwoju społecznego ostatnich lat w USA. „Stany Zjednoczone miały misję, by pomagać innym, nie tylko samym sobie, ale – jak sądzę – straciły to powołanie” – powiedział kardynał i dodał: „Dlatego katolicyzm w USA ma wielką misję do spełnienia”.
ad, KAI/Stacja7