Nasze projekty

„Miał spojrzenie pełne miłości”. Lekarze wspominają ostatnie chwile bł. Carla Acutisa

Piętnastoletni Carlo Acutis zmarł w ciągu tygodnia od rozpoznania ostrej białaczki, ofiarując swoje cierpienie za papieża i Kościół. Po beatyfikacji lekarze i kapelan szpitala, w którym leżał nastolatek wspominali ostatnie dni jego życia.

Fot. Materiały Wydawnictwa eSPe

Ks. Sandro Villa, kapelan szpitala pod Mediolanem, udzielił choremu nastolatkowi – dzień przez zapadnięciem w śpiączkę z powodu krwotoku mózgu – namaszczenia chorych i Komunii.

Na spotkaniu w Asyżu 13 października kapłan wspominał, że wzruszyło go „opanowanie i oddanie” Acutisa podczas przyjmowania sakramentów w szpitalnej sali. Wydawało się, że chory nastolatek – jak podkreślił – „czekał na nie i czuł potrzebę ich przyjęcia”.

Zaledwie kilka chwil z przyszłym błogosławionym

Reklama

Zaskoczyła mnie jego blada, ale pogodna twarz – nie do pomyślenia u ciężko chorego człowieka, zwłaszcza nastolatka – powiedział.

Ks. Villa spotkał się z nastolatkiem tylko raz, podczas udzielania mu sakramentów w szpitalu. Jednak kiedy dowiedział się o procesie beatyfikacyjnym Acutisa – jak wspomina – zaczął poznawać jego życie oraz „lepiej rozumieć niektóre słowa wypowiedziane przez chłopca”.

PRZECZYTAJ: Carlo Acutis został oficjalnie błogosławionym

Reklama

Byłem zdumiony, że Pan pozwolił mi się z nim spotkać, choćby na kilka chwil – powiedział.

Spojrzenie pełne miłości i odwagi

Dr Andrea Biondi i dr Mòmcilo Jankovic, którzy leczyli Acutis w klinice pediatrycznej Szpitala św. Geralda, wspólnie zapisali swoje wspomnienia w gazecie, którą odczytano podczas wydarzenia.

Reklama

Lekarze wspominali, że białaczka zabrała Acutisa szybciej niż wszyscy zdążyli go poznać, ale „jego spojrzenie było pełne uwagi… odwagi, miłości, silnej empatii”.

Jego wiara w Boga, którą chciał przekazać innym, bliźniemu, jaśniała przez niego… Jego łagodne oczy… wiele nas nauczyły: życie, czy to krótkie, czy długie, musi być intensywnie przeżywane dla siebie, ale także i przede wszystkim dla innych – wspominali.

Eucharystia drogą do nieba

Carlo Acutis, zanim zdiagnozowano u niego białaczkę, był bardzo przywiązany do Eucharystii. Od najmłodszych lat okazywał szczególną miłość do Boga, mimo że jego katoliccy rodzice przestali chodzić na mszę.

Gdy dorósł, zaczął chodzić codziennie na Eucharystię, często ciągnąc za sobą członków rodziny. Odprawiał Godziny Święte przed lub po Mszy św. I co tydzień chodził do spowiedzi.

ZOBACZ: Cud za wstawiennictwem bł. Carlo Acutisa. Uzdrowiony 4-letni chłopczyk

Ze swoim talentem do programowania komputerowego, Acutis stworzył strony internetowe, aby informować innych o cudach eucharystycznych i objawieniach maryjnych na całym świecie. Im częściej przyjmujemy Eucharystię, tym bardziej będziemy podobni do Jezusa, abyśmy na tej ziemi mieli przedsmak nieba – powiedział.

Dziś serce błogosławionego Carla uważane jest za relikwię i znajduje się w relikwiarzu w Asyżu, na którym wyryto jego słowa: „Eucharystia jest moją drogą do nieba”.

kh/CatholicNewsAgency/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę