Nasze projekty

Franciszek w Mosulu: Braterstwo jest silniejsze od bratobójstwa

Franciszek w niedzielę przed południem odwiedził Mosul, gdzie na Placu Kościelnym modlił się za ofiary wojny. „Dziś, mimo wszystko, potwierdzamy nasze przekonanie, że braterstwo jest silniejsze od bratobójstwa, że nadzieja jest silniejsza od śmierci, że pokój jest silniejszy od wojny. To przekonanie przemawia głosem bardziej wymownym niż głos nienawiści i przemocy” – powiedział papież.

Youtube.com/Vatican News

Wcześniej Franciszek odwiedził Irbil, gdzie spotkał się z władzami autonomii Kurdystanu. Później przybył helikopterem do Mosulu, by na Placu Kościelnym modlić się za ofiary wojny.

Witając papieża chaldejski arcybiskup Mosulu i Agry Najeeb Moussa Michaeel przypomniał, że Mezopotamia jest wspólną kolebką wierzeń starożytnych i religii Abrahamowych i dodał, że papież, który tu przybył, jest „pielgrzymem pokoju i głosem, budzącym sumienia”.

Zwrócił uwagę, że tak jak Jonasz nawrócił mieszkańców Niniwy do pokuty, dzięki czemu zostali oni zbawieni, tak dziś „chcemy usłyszeć głos prorocki, który pomoże temu cierpiącemu narodowi, który znosi ciężar przemocy, niesprawiedliwości i nierówności społecznej”. Zauważył, że dziś w Niniwie „zaczynają kiełkować dobre nasiona dzięki młodym i osobom dobrej woli, aby zwalczać ubóstwo i niesprawiedliwość”.

Reklama

Razem mówimy NIE fundamentalizmowi, sekciarstwu i korupcji. To mężczyźni i kobiety z Mosulu i Płaskowyżu Niniwy niezmordowanie budują mosty i obalają mury między religiami, aby osiągnąć miłość i braterstwo ludzkie – powiedział arcybiskup chaldejski. Zapewnił, że „my, dzieci kościołów, meczetów i mauzoleów, jesteśmy braćmi w człowieczeństwie i jednym sercem i jedną wolą, trzymając się za ręce, wyrażamy Waszej Świątobliwości naszą jedność w różnorodności”. Poprosił papieża o modlitwę, „aby narody Iraku, Bliskiego Wschodu oraz wszystkich krajów biednych i zranionych powstały, aby wejść na drogę wiodącą do pokoju społecznego, godności ludzkiej i pomyślności braterskiej”.

„Bracia muzułmańscy przyjmują nas z szacunkiem”

Po wystąpieniu chaldejskiego hierarchy świadectwa złożyli proboszcz miejscowej parafii syryjskokatolickiej Zwiastowania ks. Raid (Emmanuel) Adel Kallo oraz muzułmanin Gutayba Aagha.

Pokojowe współżycie i współistnienie w Mosulu są nie tylko sloganem, ale głębokimi postawami miłości i prawdziwego pokoju, których doświadczyłem z mymi braćmi muzułmanami w tym zatroskanym mieście. Chciałbym podzielić się tym doświadczeniem z Waszą Świątobliwością – rozpoczął swe przemówienie kapłan syryjskokatolicki. Zaznaczył, że opuścił to miasto 10 czerwca 2014, a wrócił do niego 3 lata temu, już po wyzwoleniu go. Moi bracia muzułmańscy przyjęli mnie z wielkim szacunkiem i miłością – zapewnił. Podkreślił, że głęboki ślad w jego sercu pozostawiły odwiedziny miejscowych imamów i wszystkich muzułmanów z miasta – przywódców plemion, ludzi wykształconych i prostych – z życzeniami z okazji odbudowania jego kościoła, zniszczonego wcześniej przez Państwo Islamskie (ISIS).

Reklama

Ks. Kallo zauważył, że wszyscy jego parafianie uczestniczą w niedzielnych Mszach i modlitwach. Wskazał też, że ikony, rzeźby i cytaty z Ewangelii wykonał w jego kościele muzułmanin pochodzący z Mosulu. Innym pięknym przykładem było zaproszenie po raz pierwszy jego – kapłana chrześcijańskiego do meczetu Raszan z okazji święta narodzin Mahometa. W tym samym meczecie w 2014 terroryści z ISIS odczytali dekret o wypędzeniu z miasta wszystkich chrześcijan.

Gdy 10 czerwca 2014 ks. Kallo musiał opuścić swoją parafię, na jej terenie mieszkało 500 rodzin chrześcijańskich, potem większość wyemigrowała za granicę, reszta boi się wracać. Dziś jest tu najwyżej 70 rodzin, „ale mieszkam teraz wśród dwóch milionów muzułmanów, którzy nazywają mnie ojcem Raidem, przeżywam swą misję z nimi, pracuję z komitetem rodzin z Mosulu, aby wspierać misję pokojowego współżycia” – wyznał ks. proboszcz.

Na zakończenie zapewnił, że mieszkające tu rodziny zdają sobie sprawę z wagi obecności chrześcijan i potrzebują, aby świat pamiętał o nich, ponieważ niosą przesłanie pokoju, który ISIS zniszczył swymi działaniami. „Pobłogosław nam, Ojcze Święty, abyśmy mogli nadal prowadzić swoją misję” – zakończył swe świadectwo ks. Kallo.

Reklama

„Zapraszamy chrześcijan do powrotu”

Po nim zabrał głos muzułmanin Gutayba Aagha, przewodniczący Niezależnej Rady Społecznej i Kulturalnej na rzecz Rodzin Mosulu. Zaznaczył, że jest to miasto historyczne i kulturalne, proroków, które bardzo ucierpiało w poprzednich okresach, a dziś powstaje z popiołów jak feniks i „dzięki Bogu zaczęło cieszyć się bezpieczeństwem i ochroną i stopniowo wychodzi ze swych ran”.

Mówca poinformował, że organizacja, którą kieruje, wspiera miłość, pokój i współżycie pokojowe, obejmując swymi działaniami wszystkie aspekty życia miasta z całą jego różnorodnością religijną, etniczną i innymi, nie różnicując nikogo. Potwierdza zwłaszcza miłość między chrześcijanami a muzułmanami, czego najlepszym dowodem jest obecność o. Emmanuela (Raida) Kalo w Radzie, odpowiedzialnego za stosunki publiczne.

W imieniu Rady zapraszam naszych przyjaciół chrześcijan do powrotu do tego miasta, do ich własności i do podjęcia ich spraw – oświadczył przewodniczący Rady.

Wyraził wielką wdzięczność Ojcu Świętemu za „tę historyczną wizytę”, dodając, że w przeszłości żaden papież nie odwiedził Iraku, toteż obecny pobyt Franciszka tutaj jest „jak łaskawe i błogosławione spojrzenie”. Podkreślił przy tym, że „papież jest człowiekiem pokoju i pragniemy, aby wraz z jego przybyciem tutaj zstąpił na nas pokój i aby dzięki jego wizycie wspólnota międzynarodowa i organizacje humanitarne, którym jesteśmy wdzięczni, zwróciły więcej uwagi na to udręczone miasto, aby mogło nadal kroczyć swoją drogą w historii”. Niech Bóg Ci błogosławi – życzył na zakończenie G. Aagha.

Dziś wznosimy nasze głosy w modlitwie do Boga Wszechmogącego za wszystkie ofiary wojny i konfliktów zbrojnych. Tutaj, w Mosulu, tragiczne skutki wojny i działań wojennych są aż nazbyt widoczne. Jakże okrutne jest to, że ten kraj, kolebkę cywilizacji, nawiedziła tak nieludzka burza, w której zniszczono starożytne miejsca kultu, a tysiące ludzi – muzułmanów, chrześcijan, jazydów i innych – przymusowo wysiedlono lub zabito! – wołał Franciszek.

Dziś, mimo wszystko, potwierdzamy nasze przekonanie, że braterstwo jest silniejsze od bratobójstwa, że nadzieja jest silniejsza od śmierci, że pokój jest silniejszy od wojny. To przekonanie przemawia głosem bardziej wymownym niż głos nienawiści i przemocy; i nigdy nie może zostać uciszony krwią przelewaną przez tych, którzy wypaczają imię Boga, podążając drogami zniszczenia – mówił.

Przed modlitwą Ojciec Święty zwrócił uwagę na to, że „dzieciom Boga nie godzi się w jego imię zabijać innych dzieci”.  Jeśli Bóg jest Bogiem pokoju, to nie godzi się, Jego dzieciom prowadzić wojny w Jego imię. Jeśli Bóg jest Bogiem miłości, to Jego dzieciom nie godzi się nienawidzić.

Modlitwa Franciszka za ofiary wojny

Boże Najwyższy, Panie czasu i dziejów, Ty stworzyłeś świat z miłości i nigdy nie przestajesz wylewać swoje błogosławieństwa na Twe stworzenia. Pomimo ogromu cierpienia i śmierci, pomimo pokus przemocy, niesprawiedliwości i niegodziwego zysku, towarzyszysz swoim synom i córkom z czułą miłością Ojca.

Ale my, ludzie, niewdzięczni za Twoje dary i pogrążeni w troskach i ambicjach, które są nazbyt doczesne, nie zawsze rozpoznawaliśmy Twoje plany pokoju i zgody. Zamknęliśmy się w sobie i w naszych partykularnych interesach, a obojętni na Ciebie i na innych, zabarykadowaliśmy drzwi dla pokoju. Powtórzyło się zatem to, co prorok Jonasz słyszał o Niniwie: niegodziwość ludzi sięgnęła nieba (por. Jon 1,2). Nie wznieśliśmy ku Niebu czystych rąk (por. 1 Tm 2, 8), lecz z ziemi po raz kolejny wzniosło się głośne wołanie niewinnej krwi (por. Rdz 4, 10). W historii Jonasza mieszkańcy Niniwy posłuchali głosu Twojego proroka i w nawróceniu znaleźli zbawienie. Także i my, Panie, zawierzając Tobie liczne ofiary nienawiści człowieka względem człowieka, przyzywamy Twego przebaczenia i błagamy o łaskę nawrócenia:

Kyrie eleison! Kyrie eleison! Kyrie eleison!

Panie, nasz Boże, w tym mieście dwa symbole świadczą o odwiecznym pragnieniu ludzkości, aby zbliżyć się do Ciebie: meczet Al-Nuri z minaretem Al Hadba i kościół Matki Bożej od zegara. Jest to zegar, który od ponad stu lat przypomina przechodniom, że życie jest krótkie, a czas cenny. Naucz nas rozumieć, że powierzyłeś nam swój plan miłości, pokoju i pojednania, abyśmy mogli go realizować w czasie, w krótkim okresie naszego ziemskiego życia. Spraw, byśmy zrozumieli, że tylko bezzwłoczne wprowadzenie w życie tego planu miłości pozwoli odbudować to miasto i ten kraj, i uleczyć serca rozdarte bólem. Pomóż nam, abyśmy nie spędzali naszego czasu służąc naszym własnym egoistycznym korzyściom, osobistym lub grupowym, ale w służbie Twojego planu miłości. A kiedy pobłądzimy, spraw, abyśmy mogli słuchać głosu prawdziwych mężów Bożych i nawrócić się w porę, aby nie ogarnęło nas znowu zniszczenie i śmierć.

Dla tych, których ziemskie życie zostało przerwane brutalną ręką ich braci, błagamy o Twoje miłosierdzie:

Requiem æternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis.

Requiescant in pace. Amen.

SPRAWDŹ: Poruszająca modlitwa wyznawców trzech religii w Ur

ag/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę