Nasze projekty

Franciszek: Europa potrzebuje Belgii

"Modlę się, aby rządzący państwami, patrząc na Belgię i jej historię, umieli wyciągać wnioski z historii i w ten sposób oszczędzili swoim narodom niekończących się nieszczęść i boleści" - powiedział papież Franciszek.

fot. vatican news/youtube.com (print screen)

W przemówieniu, podczas spotkania z władzami, przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego i korpusem dyplomatycznym na Zamku Królewskim Laeken w Brukseli, papież przypomniał szczególne położenie geograficzne Belgii oraz jej rolę w procesie integracji europejskiej. Zaznaczył, że Belgia jest mostem, „który pozwala na poszerzenie zgody i oddalenie sporów. Mostem niezbędnym do budowania pokoju i odrzucenia wojny – stwierdził Franciszek.

Dalej papież nawiązał do aktualnych zagrożeń. Europa potrzebuje Belgii, aby kontynuować drogę pokoju i braterstwa między tworzącymi ją narodami. Ten kraj przypomina wszystkim innym, że kiedy – w oparciu o najróżniejsze bezpodstawne wymówki – zaczyna się nie szanować granic i traktatów, przekazując broni prawo tworzenia prawa, obalając to obowiązujące, zostaje otwarta puszka Pandory, a wszystkie wiatry zaczynają gwałtownie wiać, wstrząsając domem i grożąc jego zniszczeniem – powiedział papież. Zaznaczył, że zgoda i pokój są nieustannym zadaniem i misją, którą należy pielęgnować.

Franciszek podkreślił też rolę pamięci o duchowej historii Starego Kontynentu, potrzebnej do odkrycia przez Europę swego prawdziwego oblicza i zainwestowania w przyszłość „poprzez otwarcie się na życie, na nadzieję, przezwyciężenie zimy demograficznej i piekła wojny!”.

Reklama

Papież: modlę się do Pana, aby Kościół zawsze znajdował w sobie siłę

Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół katolicki pragnie dawać świadectwo wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego, przypominając, iż osoba ludzka miłowana przez Boga jest powołana „do pokoju i dobra, a nie rozkładu i nicości”. Jednocześnie przyznał, że Kościół będąc święty, jako ustanowiony przez Chrystusa jest „jednocześnie kruchy i niedoskonały w swoich członkach, nigdy w pełni adekwatny do powierzonego mu zadania, które zawsze go przerasta”. Żyje on jednak w konkrecie kultur i mentalności danej epoki, na którego kształtowanie wpływa, lub którego czasami w pewien sposób pada ofiarą, i nie zawsze rozumie i żyje orędziem Ewangelii w jego czystości i pełni – powiedział papież, ubolewając z powodu pojawiających się antyświadectw.

Franciszek nawiązał do zjawiska „przymusowych adopcji”, które miały miejsce w Belgii w latach 50. i 70. ubiegłego wieku, a instytucje prowadzone przez zakonnice przyjmowały nieletnie dziewczęta i ciężarne niezamężne kobiety, oddawały ich dzieci do adopcji. Zaznaczył, że należy to zjawisko rozpatrywać z punktu widzenia kultury i mentalności tamtych czasów, a także obowiązującego wówczas ustawodawstwa państwowego. Jako następca apostoła Piotra modlę się do Pana, aby Kościół zawsze znajdował w sobie siłę, by skorygować i nie dostosowywać się do panującej kultury, także wówczas gdy ta kultura wykorzystuje – manipulując nimi – wartości wywodzące się z Ewangelii, aby jednak wyciągać z nich niewłaściwe wnioski, z ich trudnym rezultatem cierpienia i wykluczenia – stwierdził papież.

Modlę się, aby rządzący państwami, patrząc na Belgię i jej historię, umieli wyciągać wnioski z historii i w ten sposób oszczędzili swoim narodom niekończących się nieszczęść i boleści. Modlę się, aby władcy wiedzieli, jak przyjąć odpowiedzialność, ryzyko i honor pokoju i potrafili odeprzeć groźbę, hańbę i bezsens wojny. Modlę się, aby bali się osądu sumienia, historii i Boga oraz nawrócili swoje oczy i serca, zawsze stawiając na pierwszym miejscu dobro wspólne – powiedział papież na zakończenie swego przemówienia. Zachęcił Belgów, by zawsze podążali razem z Nadzieją, będącą darem Boga drogą życia i dziejów.

Reklama

PRZECZYTAJ>>> Papież do Kościoła w Luksemburgu: wasza misja to pocieszać i służyć

Król Belgii z podziwem dla działań papieża

Witając papieża niemal 30 lat po wizycie Jana Pawła II król Filip zauważył, że Franciszek „świadom udręk naszego świata, w centrum swojego powołania umieścił walkę z każdą formą niesprawiedliwości”, a jego „słowa refleksje i działania niosą nadzieję i światło aż na krańce rodziny ludzkiej”, czego przykładem była niedawna podróż do Azji Południowo-Wschodniej. Orędzie życia, które kieruje do całej ludzkości, „dociera do narodów najbiedniejszych i najbardziej odległych, najbardziej dotkniętych zmianami klimatycznymi i zapomnianymi wojnami”. Wyraził wsparcie dla tych wysiłków, „ponieważ tylko pokój może zapewnić wzrost, edukację, opiekę zdrowotną i sprawiedliwość społeczną”.

Przypomniał, że papież „bezkompromisowo potępił niewypowiedzianą tragedię wykorzystywania seksualnego w Kościele”, a także „podjął konkretne działania w celu zwalczania tej ohydnej przemocy”. To samo dotyczy „ofiar przymusowej adopcji”. Tak długo trwało, zanim ich wołania zostały usłyszane i rozpoznane. Tyle czasu zajęło znalezienie sposobu na naprawienie tego, co nie może być naprawione. Jesteśmy świadomi wysiłków Kościoła w Belgii, aby pracować w tym kierunku, wysiłków, które muszą być realizowane z determinacją, bez przerwy – podkreślił monarcha.

Reklama

Zwrócił uwagę, że życie i działanie Franciszka „opierają się na darze z siebie”. Niestrudzenie pracuje on na rzecz „naszego «wspólnego domu», Ziemi, na rzecz integralnego rozwoju każdego z nas, na rzecz dialogu koncepcji filozoficznych, duchowych i religijnych”. Słusznie potępia to, co w jasny sposób określa jako «trzecią wojnę światową w kawałkach». W Tobie, Ojcze Święty, przyjmujemy pielgrzyma, który niesie uniwersalne przesłanie pokoju, pojednania i sprawiedliwości. Przypomina nam, że powołaniem każdego człowieka jest być kochanym i kochać – powiedział król Filip.

Zauważył, że ta humanistyczna i duchowa wizja od zawsze charakteryzuje Uniwersytet Lowański, którego sześćsetlecie sprowadziło papieża do Belgii.

Na zakończenie zapewnił, że belgijskie społeczeństwo obywatelskie wnosi znaczący wkład w walkę z niesprawiedliwością i wykluczeniem. Jak nie przywołać w tym miejscu postaci Ojca Damiana, który oddał życie za osoby marginalizowane społecznie? Jest on nadal przykładem dla nas wszystkich – zadeklarował monarcha, przywołując postać świętego opiekuna trędowatych.

ZOBACZ>>> Logo ŚDM w Seulu. Do czego nawiązuje jego symbolika?

Premier Belgii o „bolesnych ranach, jakie istnieją we wspólnocie katolickiej”

Z kolei premier Aleksander De Croo chwalił zaangażowanie papieża na rzecz pokoju oraz wzajemnego zrozumienia między różnymi kulturami i religiami. Zaznaczył, że belgijskie społeczeństwo jest zbudowane na dialogu między tworzącymi je społecznościami i przyznaje kluczowe znaczenie „sile dialogu”, aby zbudować przyszłość opartą nie na strachu i nieufności, ale na solidarności i wzajemnym szacunku.

Wskazał, że wojna na Ukrainie przypomniała, iż pokój nie jest dany raz na zawsze. Zapewnił, że „Belgia niezłomnie stoi po stronie narodu ukraińskiego” i nadal będzie „wspierać jego dążenie do pokoju i bezpieczeństwa”. Z kolei „konflikt na Bliskim Wschodzie dobrze ilustruje skutki samoobrony, która depcze prawo międzynarodowe”. Panuje wówczas jedynie „prawo silniejszego”. Jednak istnieje wyjście, jakim jest uwolnienie zakładników i powrót godnych warunków życia dla mieszkańców Strefy Gazy. Wojna jest zawsze porażką ludzkości – wskazał szef rządu.

Zauważył, że od czasu ostatniej wizyty papieskiej Belgia „radykalnie się zmieniła”. W ciągu kilku dziesięcioleci uległa stopniowej zmianie duchowość wielu Belgów. Różne wspólnoty religijne żyją razem w pokoju, jedna obok drugiej w naszym zsekularyzowanym społeczeństwie. Kościół ma swe miejsce w naszej historii i w naszych zwyczajach, w naszych świętach i w naszej kulturze. Wielu wiara daje wsparcie – przyznał De Croo. 

Nie możemy jednak „ignorować bolesnych ran, jakie istnieją we wspólnocie katolickiej i w społeczeństwie obywatelskim”. „Liczne przypadki wykorzystywania seksualnego i przymusowych adopcji podważyły zaufanie” do Kościoła. I choć sam papież angażuje się na rzecz „uczciwego i sprawiedliwego podejścia” do tego problemu, to „droga jest jeszcze długa”. Duchowni „pracują z przekonaniem i miłością”, ale „ jeśli coś pójdzie nie tak, nie można zaakceptować ukrywania sprawy”. Szkodzi to bowiem „cennej pracy wykonanej przez wszystkich”. I dlatego dzisiaj słowa nie wystarczą. Należy podjąć konkretne kroki. Ofiary muszą zostać wysłuchane. Muszą zajmować centralne miejsce. Mają prawo do prawdy. Należy uznać niesprawiedliwość. Sprawiedliwość musi nadejść. To nie tylko obowiązek moralny, ale także zasadniczy krok w stronę odzyskania zaufania. Priorytetem jest godność człowieka, a nie interes instytucji. Aby patrzeć w przyszłość, Kościół musi wyjaśnić swoją przeszłość – wskazał premier.

Opuszczającego Grande Galerie papieża Franciszka zebrani pożegnali gromkimi brawami na stojąco. Po spotkaniu papież udał się do nuncjatury apostolskiej. Po południu Franciszek spotka się zespołem wykładowców w Promotiezaal flamandzkojęzycznego Uniwersytetu Katolickiego w Leuven.

KAI, pa/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja