Nasze projekty

Warszawa: polska prezentacja ekologicznej encykliki Franciszka

To encyklika odważna, list-zaproszenie do rozmowy o kształcie świata, naszego jedynego i wspólnego domu, drogowskaz na kilkadziesiąt kolejnych lat - mówili uczestnicy prezentacji polskiej wersji „Laudato si’” (Pochwalony bądź) - ekologicznej encykliki papieża Franciszka. Przedstawienie głównych założeń dokumentu odbyło się w czwartek w siedzibie sekretariatu generalnego Episkopatu Polski w Warszawie

Na początku prezentacji Marcin Przeciszewski z KAI poinformował, że odbywa się ona równolegle z prezentacją w Watykanie. Przypomniał, że encyklika ekologiczna papieża Franciszka była długo oczekiwana, a Ojciec Święty bardzo wiele nad jej tekstem pracował. Od dłuższego też czasu jej tekst jest na całym świecie dyskutowany.

Nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore stwierdził, że jest to encyklika odważna i w całości poświęcona relacji między człowiekiem a naturą, w tym sensie jest to zatem pierwszy tego typu dokument.

Abp Migliore przypomniał, że poprzedni papieże, zwłaszcza od czasów Pawła VI, często poruszali tematy związane z ochroną środowiska, ale jedynie na tle szerszych zagadnień. Jan Paweł II nawiązywał m.in. do ekologii w kontekście m.in. pokoju, ekonomii, pracy i solidarności międzypokoleniowej. Z kolei Benedykt XVI mówił nie o środowisku i naturze, ale o „stworzeniu”, które pozostaje w relacji do Boga; nie używał przy tym określenia „bronić”, ale „chronić”.

Reklama

Nuncjusz wskazał na główne myśli papieskiej encykliki. Są to m.in. wewnętrzny związek między ubóstwem a kruchością naszej planety; przekonanie, że cały świat jest ze sobą wewnętrznie powiązany; krytyka form władzy opartych na technologii; wezwanie do tworzenia nowych sposobów rozumienia ekonomii i postępu, czy konieczność rozpoczęcia uczciwej debaty na temat ochrony środowiska, a także znaczenie odpowiedzialności polityki międzynarodowej i lokalnej za tę kwestię.

Zdaniem abp. Migliore, papież Franciszek nie ma wątpliwości, że globalne ocieplenie jest przede wszystkim zjawiskiem spowodowanym przez człowieka. Skoro zatem problem tkwi głównie w ludzkiej aktywności, to rozwiązaniem nie jest umartwianie samego człowieka, ale zmiana tej aktywności.

– Trzeba sobie uświadomić „nieprawdę” ukrytą w panującym paradygmacie technokratycznym, który chce nas przekonać, że dobra planety nigdy się nie wyczerpią i dlatego pozwala on na czerpanie z jej zasobów, ile tylko się da, a nawet więcej – zaznaczył nuncjusz. Dodał, że na polu ekonomicznym i finansowym jedynym celem takiej postawy jest maksymalizacja zysków.

Reklama

W opinii abp. Migliore, papież Franciszek wyraża nadzieję i życzenie, że gwarancja ochrony środowiska stanie się możliwa poprzez obecność prawdziwej „światowej władzy politycznej”. Ma jednak przy tym zastrzeżenia do słabości międzynarodowej reakcji politycznej na alarmujące sygnały co do losu naszej planety.

Co papież proponuje chrześcijanom? Są to wskazówki dotyczące duchowości ekologicznej, które można odnaleźć w Ewangelii. – To, czego uczy nas Ewangelia, ma swoje przełożenie na nasz sposób myślenia, odczuwania i życia. Nie chodzi tylko o mówienie o ideach, ale motywacje, które są w stanie pobudzać do prawdziwej troski o świat – dodał nuncjusz.

Fundamentalnym założeniem tej encykliki jest to, że wszystko jest ze sobą powiązane: kryzysy ekologiczne, wojny, głód, fundamentalizm. Jedna rzecz zależy od drugiej i rozwiązanie tych problemów wymaga wspólnego działania wszystkich. W tym celu rozwija koncepcję tzw. ekologii integralnej.

Reklama

Franciszek występuje tu w roli światowego lidera, który wybrał na temat swej encykliki troskę o stworzenia w takim momencie, w którym rozwój zrównoważony lub właśnie integralny jest na pierwszym planie spraw, jakimi zajmuje się wspólnota międzynarodowa. Encyklika sprawia też, że Kościół katolicki i inne religie światowe znajdą się w centrum debaty poświęconej ochronie środowiska.

 

>>> RELACJI AUDIO Z OFICJALNEJ PREZENTACJI ENCYKLIKI MOŻESZ POSŁUCHAĆ TUTAJ <<<

Zdaniem abp. Migliore, przede wszystkim jednak Franciszek pragnie, aby etyka była nie tylko zewnętrznym probierzem aktywności człowieka. Powinna ona zejść „do wnętrza ludzkich działań i modyfikowała je od środka”. Dlatego też dla Franciszka dobro wspólne nie jest tylko produktem działalności środowiskowej, czy ekonomicznej, ale zasadą, która powinna inspirować wszystkie wybory polityczne, każdą ludzką aktywność.

O. dr Stanisław Jaromi OFMConv., szef Ruchu Ekologicznego św. Franciszka z Asyżu (REFA) nazwał encyklikę „wspaniałym listem papieża do świata, zaproszeniem wszystkich ludzi dobrej woli, którzy chcą rozmawiać, do rozmowy o kształcie tego świata, naszego jedynego i wspólnego domu”.

Jest to jednocześnie „piękny hymn stworzenia pisany przez papieża razem ze św. Franciszkiem”. – Jakie jest jej główne przesłanie? Nic ze spraw tego świata nie jest nam obojętne – stwierdził.

Z zasadniczy temat encykliki uznał koncepcję ekologii integralnej, która ma być oparta na zasadzie dobra wspólnego, szanować ludzką prace, uwzględniać ekologię kulturową, miasta i osiedli ludzkich oraz style życia nie ulegające nadmiernemu i krótkowzrocznemu konsumpcjonizmowi, ale zdrową pokorę i radosną wstrzemięźliwość.

Koncepcja ta przeciwstawia się „paradygmatowi technokratycznemu”, który wynika m.in. z przekonania o nieskończonej dostępności dóbr naszej planety, co z kolei prowadzi do ich „wyciskania” aż do ostatecznych granic. Skutkiem takiej postawy jest krytykowany przez papieża „obsesyjny konsumpcjonizm”.

O. Jaromi wskazał też na nowe ujęcia kwestii ekologicznej, jakie w swojej encyklice podjął papież Franciszek. Jest to m.in. kwestia klimatu jako dobra wspólnego czy koncepcja „długu ekologicznego” między bogatą Północą a biednym Południem, związana z mającym konsekwencje właśnie w ekologii brakiem równowagi handlowej oraz nieproporcjonalnym wykorzystywaniem zasobów naturalnych.

Papież zwraca też m.in. uwagę na sakralność świata, która „nie oznacza zrównywania wszystkich istot żywych i odbierania istocie ludzkiej tej szczególnej wartości, która pociąga za sobą ogromną odpowiedzialność. Ta sakralność nie oznacza jednak ubóstwiania ziemi, co zdaniem Franciszka „pozbawiłoby na prawa do współpracy z nią i chronienia jej kruchości”.

– Ta encyklika będzie drogowskazem na kolejnych kilkadziesiąt lat – mówił podczas prezentacji papieskiego dokumentu prof. Zbigniew Karaczun z Międzywydziałowego Studium Ochrony Środowiska na SGGW, od 30 lat zajmujący się ochroną środowiska.

Zdaniem naukowca, jest to dokument niezwykle kompleksowy, odnoszący się do problemów zagrażających bezpiecznemu rozwojowi świata, opierający się na nowoczesnej wiedzy. – Ta encyklika jest według mnie bardzo ważna, w ochronie środowiska jest kilka dokumentów, które zmieniły świat i nasze podejście – ta encyklika stanie się takim dokumentem, który będzie światłem dla działań na rzecz ochrony środowiska na następne kilkadziesiąt lat – podkreślił prof. Karaczun. – Czekaliśmy na taki dokument bardzo długo! – dodał.

Naukowiec z SGGW zauważył, że papieski dokument proponuje nowe podejście do ochrony środowiska – oparte nie na inżynierskim, technokratycznym podejściu, ale na pojęciach, które dla osób zajmujących się ochroną środowiska są bardzo ważne – etyce i moralności. – Nieetyczne jest niszczenie zasobów, od których my ludzie zależymy, niemoralne jest bogacenie się kosztem innych, również przyszłych pokoleń czy korzystanie z zasobów nieodawialnych, kiedy mamy nowe technologie – wyjaśnił.

Franciszek porusza w dokumencie także problem odpowiedzialności za środowisko naturalne. – Za kształt relacji z naturą jesteśmy odpowiedzialni my wszyscy, ale także politycy – za to, by dobrze zarządzać i osoby zajmujących się przemysłem, by nie naruszać stabilności świata – mówił prof. Karaczun. Zwrócił także uwagę na solidarność z tymi, "którzy cierpią w wyniku naszej chciwości".

Analizując zawarty w dokumencie wątek dotyczący zmian klimatycznych, prof. Karaczun zauważył, że to człowiek jest odpowiedzialny za zmiany klimatu. – Papież podkreśla, że mamy inne możliwości rozwoju i zachowania godności ludzkiej, jeżeli będziemy postępować i rozwijać się zgodnie z paradygmatem nowym, solidarnościowym, jeśli nie będziemy naruszali stabilności środowiska – dodał.

W opinii prof. Karaczuna, "nie można być chrześcijaninem i pełnym człowiekiem jeśli się nie kocha przyrody". W swojej wypowiedzi zaznaczył, że encyklika "Laudato si'" jest wołaniem o solidarność i dbanie o tych, którzy przyjdą po nas.

Z kolei o. Stanisław Tasiemski, dominikanin, poruszył problem ekologii ludzkiej, podkreślając za Franciszkiem, że "nie ma ekologii bez właściwej antropologii". – Papież jasno wskazuje na szczególne znaczenie życia ludzkiego, mówi, że nie da się pogodzić obrony przyrody i usprawiedliwiania aborcji. Niektórzy walczą, by nie dokonywać eksperymentów na zwierzętach a nie przeszkadzają im eksperymenty na embrionach – mówił.

Analizując treść dokumentu przytoczył obawę papieża dotyczącą kultury relatywizmu. To ją Franciszek obwinia za postawy wymierzone w środowisko naturalne, mówiąc, że proponuje ona logikę "użyj i wyrzuć" i konsumpcji większej niż potrzeba.

W dokumencie papież podkreśla konieczność uwzględnienia kompleksowej sytuacji człowieka i odrzuca poglądy o płci kulturowej, określając je jako "niezdrowe". – Mówiąc o ekologii ludzkiej Franciszek podkreśla, że człowiek musi zaakceptować samego siebie, własne ciało. Uczenie się i przyjęcie własnego ciała w jego kobiecości lub męskości jest koniecznie, aby móc rozpoznać siebie w spotkaniu z innym, różnym od siebie. W ten sposób można przyjąć specyficzny dar drugiego lub drugiej jako dzieła Boga Stwórcy i wzajemnie się ubogacić. Z tego powodu nie jest zdrowa postawa usiłująca zatrzeć różnice płci – wyjaśnił treść dokumentu o. Tasiemski.

Prelegenci odnieśli się także do pojawiających się w mediach komentarzy, jakoby papieski dokument był antypolski. – Jak strasznie trzeba być przywiązanym do swoich dóbr i swojego myślenia o zysku, jeżeli w tak głębokim i szerokim tekście na podstawie jednego akapitu, buduje się takie przesłanie. Jak można mówić, że to jest przeciwko komuś?! – zastanawiał się prof. Zbigniew Karaczun. Z kolei abp Celestino Migliore dodał, że "dokument papieski jest wołaniem o poszanowanie wszystkich pracowników, także górników". – Przeczytałem go całego i nie zauważyłem żadnych wątków przeciw górnikom – podkreślił nuncjusz apostolski.

Encyklika "Laudato si'. W trosce o wspólny dom" została wydana nakładem krakowskiego "Wydawnictwa M". Jest także dostępna w wersji elektronicznej.


lk, am / Warszawa

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę