Jak poinformowała Kaja Godek, ksiądz z Podkarpacia został aresztowany w środę i przewieziony na przesłuchanie do Oleśnicy. Tam usłyszał zarzuty i został zwolniony.

Na początku kwietnia Fundacja Pro-Prawo do Życia poinformowała, że w szpitalu w Oleśnicy, w 37. tygodniu zabito Felka. U chłopca podejrzewano wrodzoną łamliwość kości, chorobę, z którą można żyć. Jak przekazała fundacja, mama Felka za namową aktywistów pojechała do Oleśnicy, gdzie wykonuje się najwięcej aborcji w Polsce. Tam zabito chłopca, poprzez podanie mu w serce zastrzyku z chlorku potasu. Zabieg miała przeprowadzić dr Gizela Jagielska.
Sprawa wywołała ogromne poruszenie i burzę zarówno w mediach jak i Internecie. Policja zatrzymała kilka osób w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw z trzech artykułów Kodeksu karnego (kierowanie gróźb karalnych, zniesławienie oraz znieważenie).
Wśród zatrzymanych ma być także ksiądz z Podkarpacia. Taką informację opublikowała wczoraj miedzy innymi Kaja Godek, polska aktywistka antyaborcyjna. Jak przekazała, duchowny miał napisać „niekulturalnego maila do Gizeli Jagielskiej na adres oleśnickiego szpitala”.
Podkreśliła, że choć „treści maila autorstwa ks. Grzegorza nie da się bronić”, ponieważ „był pisany ewidentnie pod wpływem dużych emocji” to same emocje są jak najbardziej zrozumiałe. „Kiedy się słyszy o morderstwie ze szczególnym okrucieństwem na dziecku, które nie mogło się w żaden sposób bronić, a potem widzi, jak sprawca morderstwa bryluje w mediach i jest pochwalany za swoją działalność – nie da się nie oburzyć” – podkreśliła Kaja Godek.
Dalsza część artykułu poniżej.
Przeczytaj również
O potwierdzenie informacji, opublikowanych przez aktywistkę antyaborcyjną, portal deon.pl zwrócił się do przemyskiej kurii oraz oleśnickiej prokuratury. Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek poinformowała portal deon.pl, że nie może udzielić takich informacji. Natomiast ks. Bartosz Rajnowski, rzecznik prasowy archidiecezji przemyskiej potwierdził dla deon.pl, że jednym z zatrzymanych jest duchowny z tej diecezji.
Ksiądz miał opuścić areszt
W środę wieczorem Kaja Godek poinformowała, że ksiądz po przesłuchaniu w Prokuraturze w Oleśnicy został zwolniony. „Usłyszał, że może już sobie wrócić do domu. Policjanci zwinęli konwój i pojechali z powrotem do Krosna, a księdza zostawili, przecież nie są taksówką, już nie konwojują, więc odjeżdżają i tyle. Z Oleśnicy do Krosna jest tylko 500 km, dorosły człowiek, jakoś sobie poradzi, nawet późnym wieczorem” – pisze w swoich mediach społecznościowych.
Jak dodała księdzu zarekwirowano telefon, ma dozór policyjny i musi się meldować na komisariacie w Krośnie co 2 tygodnie. Otrzymał również zakaz zbliżania się do dr Giseli Jagielskiej oraz „zakaz wypowiadania się na temat szpitala w Oleśnicy”.
Według informacji, jakie opublikowała aktywistka antyaborcyjna, księdzu miały zostać postawione trzy zarzuty: „znieważenie i zniesławienie Gizeli Jagielskiej” oraz gróźb karalnych pod adresem lekarki.
deon.pl, polsatnews.pl/Stacja7