Franciszkanie budują basen dla dzieci w Aleppo. Trwa zbiórka

Opublikowano: 22 maja 2019 godz. 09:29

Ten tekst przeczytasz w mniej niż dwie minuty

Chcemy ratować dzieci wojny przed staniem się dorosłymi wojny – mówi ks. Przemysław Szewczyk, który prowadzi zbiórkę funduszy na budowę w Aleppo prowadzonego przez franciszkanów ośrodka „Terre Sainte”, w którym radośnie, beztrosko i rozwojowo mogłyby spędzać czas dotknięte wojenną traumą dzieci z Aleppo. Główną atrakcją będzie tam basen.

Akcję rozbudowy ośrodka dla dzieci w centrum Aleppo, w tym budowę basenu, nazwano „Płyniemy do Aleppo”. Zbiórkę prowadzi Stowarzyszenie „Dom Wschodni – Domus Orientalis”, zajmujące się budową mostów kulturowych między Polską a Bliskim Wschodem, obecnie całe siły wkładające w pomoc ofiarom toczących się w tamtym regionie świata wojen. Zbiórka ma przypominać „sprzedaż” kilometrów, dzielących Polskę i Syrię, które już rok temu w geście solidarności przepłynęło 1000 osób z 10 miast Polski. W linii prostej to 2410 km. Każdy z przepłyniętych wtedy kilometrów można dziś zamienić na kwotę 440 zł, która wesprze budowę ośrodka dla dzieci w Syrii. Organizatorzy zbiórki podkreślają jednak, że każda, nawet najmniejsza kwota przybliży „dzieci wojny” do wymarzonego miejsca, gdzie o swojej traumie zapomną.

– Dla mnie to bardzo ważna inicjatywa, bo jest znakiem, że w solidarności z mieszkańcami Aleppo jesteśmy wytrwali i działamy nie tylko wtedy, gdy w telewizji pokazują okrucieństwa wojny, ale towarzyszymy cierpiącym także wtedy, gdy w mediach zapanowała cisza – mówi ks. Przemysław Szewczyk, prezes Stowarzyszenia.

W facebookowej zbiórce napisał, że sam był w Aleppo. „Widziałem, słuchałem i nie mogę zapomnieć. Widziałem zarówno okropieństwa wojny, jak i heroizm tych, którzy walczą w tym mieście o normalność dla najmłodszych, którzy niczym sobie nie zasłużyli na to, co ich spotkało”.

– Zebrane fundusze przeznaczymy na rozwój ośrodka dla dzieci i młodzieży prowadzonego przez franciszkanów, gdyż oceniamy ich wysiłek na rzecz najmłodszych mieszkańców zniszczonego miasta jako niezwykle potrzebny. Ratuje dzieci wojny przed staniem się dorosłymi wojny – tłumaczy ks. Szewczyk. – W Syrii obecne są w teraz wielkie światowe mocarstwa, które załatwiają tam swoje interesy. Dzięki wsparciu, którego jako Polacy udzielimy mieszkańcom Aleppo, Polska ma szansę zupełnie inaczej zapisać się w pamięci Syryjczyków – podkreśla.

Więcej informacji znaleźć można na stronie http://plyniemydoaleppo.pl/