W Wielkanocny Wtorek już drugi rok z rzędu ulicami Łodzi przeszła ekumeniczna Droga Światła. W rozważaniach ewangelicznych fragmentów opowiadających o Zmartwychwstałym wzięli udział katolicy, luteranie i inni członkowie wspólnot chrześcijańskich mieszkających na terenie Łodzi.
Pomysłodawcą spotkania był abp Grzegorz Ryś, ale podkreślił, że w tym roku Droga była bardziej już dziełem łódzkiego oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej niż Kościoła katolickiego – Bardzo cieszy to, że wszystkie Kościoły uznały tę modlitwę za swoją – zaznaczył abp Ryś.
– Drogi Światła, podobnie jak Drogi Krzyżowej nie ma w tradycji ewangelickiej – zauważa bp Marek Izdebski, biskup Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP. – Ale wspólna pieśń, wspólna modlitwa, wspólne chwalenie Boga, wspólne dawanie świadectwa to jest to, na czym wszystkim chrześcijanom nie tylko w Polsce, ale na całym świecie zależy – dodaje.
W czasie drogi, uczestnicy zatrzymali się 14 razy i po wysłuchaniu fragmentów biblii opowiadających o Chrystusie Zmartwychwstałym, komentarz do perykop ewangelicznych wygłosili duchowni różnych wyznań chrześcijańskich oraz Kościoła katolickiego.
– Od wielu lat biorę udział w nabożeństwach ekumenicznych wraz z moimi znajomymi z różnych Kościołów Chrześcijańskich – mówi Alina Jabłońska. – Teraz po Zmartwychwstaniu mamy przepiękną Drogę Światła, która jest okazją do wspólnej radości z tego, że Chrystus Zmartwychwstał – dodaje.
– Dla mnie Droga Światła jest niezwykle ważnym wydarzeniem ekumenicznym. Jest zaniesieniem światła jedności innym – zauważa Justyna Łukomska. – Jest to wspólne wyjście wielu chrześcijan z różnych Kościołów i pokazanie, że tak naprawdę Chrystus jest naszą wspólną światłością – tłumaczy.
Przeczytaj również
Droga Światła to jedna z wielu ekumenicznych inicjatyw, jakie odbywają się w centrum Polski. Należy wspomnieć tydzień ekumeniczny, który w regionie łódzkim trwa niespełna miesiąc. Wspólną grudniową Ekumeniczną Pielgrzymkę do Ziemi Świętej, czy też spotkania przy okazji różnych świąt religijnych czy państwowych.
– Cieszy mnie to, że u nas w Łodzi mamy nie tylko takie momenty spotkań w gronie chrześcijan tylko, że to już jest dość regularny, systematyczny kalendarz. Mówimy o następnych krokach i inicjatywach oraz cieszy nad to, że wychodzimy także poza Łódź – zauważa arcybiskup Ryś.
KAI/ad