Nasze projekty

Dziś dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie

Druga niedziela Adwentu w Kościele katolickim w Polsce jest tradycyjnie od 2000 roku dniem modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie. Chodzi o duchowe i rzeczowe wspieranie naszych sióstr i braci w wierze na terenie dawnego ZSRR, przede wszystkim tuż za naszą wschodnią granicą, a więc na Białorusi i Ukrainie.

fot. Lupe Belmonte/Cathopic

Całość działań w tym zakresie koordynuje powołany 30 grudnia 1989 przez kard. Józefa Glempa Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie (początkowo jako Zespół Pomocy Kościelnej dla Katolików w Związku Radzieckim; zmiana nastąpiła po rozpadzie ZSRR w 1991).

Jak co roku przez cały ten dzień w świątyniach katolickich w całym kraju sprawowane są Msze św. w intencji naszych współwyznawców i rodaków za wschodnią granicą z kazaniami na ten temat, a pieniądze, zebrane w tym czasie na tacę i do specjalnie wystawionych puszek przeznacza się na materialne wsparcie tamtejszego Kościoła. Obejmuje ona pomoc przy odbudowie i remontach istniejących już, ale na ogół bardzo zniszczonych świątyń i przy budowie nowych, zakup i wysyłanie sprzętu liturgicznego (kielichy, monstrancje, pateny itp.), Mszałów i innych ksiąg świętych, szat liturgicznych, a także literatury religijnej. Należy pamiętać, że po całych dziesięcioleciach prowadzonej przez komunistów bezwzględnej walki z wszelkimi przejawami życia religijnego, a także – w wypadku zachodnich regionów ówczesnego ZSRR – z polskością, duchowe potrzeby tamtejszych wiernych są i długo jeszcze będą ogromne.

Dzień ten ma wyjątkowe znaczenie i jest szczególnym wydarzeniem dla wielu Polaków – czy to rodzinnie czy historycznie związanych z tamtymi terenami, czy po prostu solidaryzujących się z tymi, którym przyszło żyć i tworzyć wspólnotę Kościoła katolickiego na Wschodzie. Na miarę swoich sił i możliwości, na podstawie zebranych ofiar Zespół wspiera posługujących i mieszkających tam duszpasterzy i wiernych. Obecnie Kościołowi za wschodnią granicą służy 198 kapłanów diecezjalnych, 387 zakonnych, 320 sióstr i 40 braci zakonnych z Polski oraz wolontariusze świeccy.
Ale Dzień ten obchodzony jest nie tylko w Polsce, gdyż jest to także okazja do łączenia się z Kościołem w naszym kraju i poza jego granicami wiernych z parafii za wschodnią granicą oraz do dziękczynienia Bogu za modlitwę i składane ofiary. Dla nich jest to dzień okazania wdzięczności tym, którzy pomagają potrzebującym duchowo i materialnie.

Reklama

Komunizm a religia

O potrzebie wspierania i pomagania katolikom, w większości naszym rodakom, w ówczesnym ZSRR, Kościół w Polsce wiedział i myślał od dawna, ale przez całe dziesięciolecia było to w praktyce niemożliwe. Granica wschodnia była szczelnie zamknięta i strzeżona, zwłaszcza z tamtej strony i w praktyce można było tam jechać wyłącznie w zorganizowanych grupach turystycznych, bardzo rzadko indywidualnie, po ściśle określonych trasach i trzymając się ustalonych wcześniej terminów. Nie znaczy to jednak, że w owym czasie nie robiono nic w tym kierunku.

Trudno dokładnie ustalić, kiedy zaczęła się mniej lub bardziej regularna, choć zarazem ukryta i nielegalna pomoc dla wiernych na Wschodzie, ale z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że nastąpiło to najwcześniej w latach sześćdziesiątych. Wtedy to, po przemianach z 1956 w ZSRR, Polsce i częściowo w innych krajach ówczesnego bloku sowieckiego doszło do pewnego złagodzenia polityki wewnętrznej i lekkich ułatwień w poruszaniu się obywateli między tymi państwami.

Część polskich turystów wyjeżdżających na Wschód wykorzystywała te podróże do przewożenia np. medalików, krzyżyków, książek religijnych itp. Ale zdarzało się też, że sami obywatele sowieccy, odwiedzający nasz kraj, nierzadko dopytywali się o przedmioty kultu religijnego, które chcieliby zabrać ze sobą w drogę powrotną. Mimo surowych i drobiazgowych kontroli granicznych i wysokich kar, grożących za uprawianie takiego „procederu”, wiele osób podejmowało się tego ryzyka i wielu udawało się tę „kontrabandę” przewieźć.

Reklama

Losami naszych rodaków i w ogóle katolików w ówczesnym Kraju Rad żywo interesowali się też biskupi polscy. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje bł. kard. Stefan Wyszyński. Na różne sposoby okazywał on pomoc Kościołowi za wschodnią granicą. Jednym z najważniejszych, a zarazem utrzymywanym w najgłębszej tajemnicy dowodów tego zaangażowania było potajemne wyświęcenie 30 września (według niektórych źródeł – 30 czerwca) 1967 w Gnieźnie na biskupa ks. Jana Cieńskiego (1905-92) – proboszcza parafii Wniebowzięcia Matki Bożej w Złoczowie, w której posługiwał od 1938 r. aż do śmierci.

Ks. prymas wyświęcił też w 1967 (lub w 1961) w Laskach na kapłana prof. Henryka Mosinga (1910-99) – rodowitego lwowiaka, wybitnego mikrobiologa, który służył ludziom zarówno swoją wiedzą naukową i lekarską, jak i religijnie, pełniąc posługę duchową nie tylko na Ukrainie, ale także w Kazachstanie i w innych miejscach ówczesnego Związku Sowieckiego.

Nie sposób jednak ocenić w pełni rozmiary tego zjawiska, gdyż trzeba było wówczas zachowywać daleko idącą czujność, ostrożność i poufność podejmowanych działań, toteż zwykle nie prowadzono żadnej dokumentacji a wiedza o wielu takich czynach zachowała się często jedynie we wspomnieniach bezpośrednich ich uczestników i ewentualnie ich najbliższych.

Reklama

Jeśli spojrzeć na te akcje z szerszej perspektywy kościelnej i potrzeb duszpasterskich tamtejszej ludności, było to zjawisko raczej marginesowe, niemniej jednak bardzo ważne, gdyż podtrzymywało ducha wiary na obszarach dawnej „ojczyzny światowego proletariatu”. Poza tym stanowiło to swego rodzaju „przecieranie szlaków”, dla niektórych zaś oznaczało nawiązywanie kontaktów, które po wielu latach okazywały się bardzo przydatne. A trzeba pamiętać, że było to wtedy zakazane, wręcz karalne. Na przykład sowieckie przepisy celne z tamtych lat wśród przedmiotów, których nie wolno było wwozić do ZSRR, wymieniały „jednym tchem” broń palną, trucizny, materiały wybuchowe i żrące oraz literaturę wywrotową, pornograficzną i religijną.

Równolegle do pomocy świadczonej przez pojedyncze osoby na zasadzie swoistego przemytu, w akcji tej uczestniczyły też niektóre zakony i zgromadzenia zakonne, zwłaszcza żeńskie, które w głębokim ukryciu i konspiracji zaczęły zakładać swoje wspólnoty w kraju „przodującego proletariatu”. Niewiele wiemy o rozmiarach tych działań – nierzadko dopiero dzisiaj niektórzy księża i siostry zakonne dzielą się wspomnieniami z tamtych poczynań.

Sytuacja zaczęła się zmieniać pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy władzę w partii komunistycznej i w ZSRR objął Michaił Gorbaczow, który przystąpił do reformowania coraz bardziej rozkładającego się systemu politycznego i gospodarczego. W 1988 r. wprowadzono w kraju nowe przepisy, przywracające de facto wolność religijną w całym kraju. W efekcie Kościoły zaczęły się odradzać, wychodzić z podziemia i jednocześnie pojawiły się ogromne potrzeby duchowe i materialne w tym zakresie.

Narodziny Zespołu

Gdy tylko pojawiły się możliwości bardziej otwartego pomagania wiernym na Wschodzie, Kościół katolicki w Polsce natychmiast przystąpił do działania. Biskupi, uczestniczący w 238. zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu Polski (KEP) jesienią 1989, uznali za celowe utworzenie odpowiednich struktur w tym zakresie. W odpowiedzi na to ówczesny prymas Polski kard. Józef Glemp dekretem z 30 grudnia tegoż roku powołał do życia Zespół Pomocy Kościelnej Katolikom w ZSRR, mianując jednocześnie pierwszym jego przewodniczącym ówczesnego biskupa pomocniczego w Gnieźnie i zastępcę sekretarza generalnego KEP – Jerzego Dąbrowskiego (1931-91). Podstawowym zadaniem nowego organizmu miało być samodzielne organizowanie i koordynowanie pomocy udzielanej wiernym w ówczesnym Kraju Rad przez poszczególne diecezje i wspólnoty zakonne.

Po tragicznej śmierci (w wypadku drogowym) 14 lutego 1991 bp. Dąbrowskiego nowym przewodniczącym Zespołu został w dwa tygodnie później biskup pomocniczy (obecnie emerytowany) archidiecezji lubelskiej Ryszard Karpiński, który piastował to stanowisko do 2000 r.

Gdy we wrześniu 1991 ZSRR przestał istnieć, 5 marca 1992 zmieniła się też nazwa Zespołu na obecną. Obok przewodniczącego działało w nim kilku księży, głównie z Towarzystwa Chrystusowego (chrystusowców), powołanego do duszpasterstwa wśród Polonii i Polaków za granicą oraz kilka sióstr zakonnych. Szczególne zasługi na tym polu położył chrystusowiec ks. Wiesław Wójcik, który jako dyrektor Biura Zespołu przez prawie 10 lat niezmordowanie troszczył się o katolików na Wschodzie, działając zarówno w Polsce, jak i jeżdżąc na tamte ziemie. Po nim 31 stycznia 2001 r. stanowisko to przejął jego współbrat zakonny ks. Józef Kubicki, a gdy on z kolei zginął w wypadku samochodowym 16 maja 2011, nowym dyrektorem został inny chrystusowiec ks. Leszek Kryża i jest nim do chwili obecnej.

Natomiast przewodniczącymi Zespołu byli po biskupie Karpińskim: biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, w latach 2004-19 biskup drohiczyński (obecnie senior) Tadeusz Pikus, w latach 2012-22 – jego poprzednik w Drohiczynie, również biskup-senior Antoni Dydycz, a obecnie jest nim biskup pomocniczy w Przemyślu Krzysztof Chudzio.

Zespół działa przy Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski na podstawie Regulaminu, przyjętego i zatwierdzonego przez 338. zebranie plenarne KEP 13 marca 2007 roku.

Najnowsze dane

Tegoroczny Adwent jest szczególny, bo naznaczony trwającą już ponad dziewięć miesięcy zbrojną inwazją Rosji na Ukrainę. Za naszą wschodnią granicą wciąż rozgrywa się dramat: miejscowi mieszkańcy tracą swoje domy, bliskich i siły do zmagania się z wojenną rzeczywistością. Coraz więcej ukraińskich rodzin pozostaje bez dachu nad głową i szuka schronienia u krewnych czy znajomych w spokojniejszych rejonach, inni korzystają z gościnności parafii i wielu innych instytucji a jeszcze inni postanowili opuścić swój kraj, wybierając życie na emigracji, w tym 1,3 miliona w Polsce. Wśród tych, którzy zostali, wielu nie stać na odbudowę lub wyremontowanie zniszczonego domu, a nawet na kupno żywności i artykułów pierwszej potrzeby. W tej sytuacji i w perspektywie zbliżającej się zimy ludzie ci mogą liczyć jedynie na pomoc z zewnątrz.

W ogromnej fali pomocy, jaka płynie z Polski, od samego początku wojny uczestniczy też Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. We współpracy z różnymi instytucjami i wspólnotami oraz dzięki ofiarodawcom indywidualnym udaje się zorganizować wiele transportów z pomocą humanitarną a także pomagać tym, którzy zdecydowali się schronić w Polsce.
Wsparcie za pośrednictwem parafii, zgromadzeń zakonnych czy takich instytucji jak Caritas Spes Ukraina, kierowane jest przede wszystkim do ludzi mieszkających na obszarach szczególnie dotkniętych skutkami wojny.

Dotychczas na pomoc Ukrainie Zespół wydał 1504000 zł, za które zakupiono żywość, artykuły medyczne, środki czystości oraz generatory prądotwórcze a w ostatnim czasie finansowany jest zakup piecyków do ogrzewania i płyt do zabezpieczenia okien, jak również dostarczanie pomocy humanitarnej – takich transportów Zespół zorganizował dotychczas 26. Na wsparcie uchodźców przybyłych do Polski przeznaczono 156 000 złotych – na pomoc doraźną oraz dla ośrodków, które ich przyjmowały.

Ale działalność Zespołu to nie tylko Ukraina, choć oczywiście w obecnej sytuacji głównie na tym kraju jego działalność się skupia. W roku 2022 zrealizowano już 214 próśb na kwotę 2 121 000 złotych.

Oprócz wspomnianego ponad półtora miliona złotych dla Ukrainy pieniądze trafiły też m.in. na organizację letniego wypoczynku połączonego z formacją dla dzieci i młodzieży. Taką pomocą objęto 32 grupy z Ukrainy, Białorusi, Uzbekistanu, Kazachstanu i Syberii. Organizujące ten wypoczynek siostry czy księża wspominają, że dla wielu uczestników tych obozów jest to wyjątkowy czas nie tylko zabawy, spotkań, modlitwy, ale też regularnego jedzenia!

Zespół pomaga również finansowo w funkcjonowaniu świetlic, przedszkoli, domów dziecka, domów seniora i samotnej matki, wielu wspólnot parafialnych, które przyjęły uchodźców wewnętrznych, przytulisk dla bezdomnych oraz stołówek i kuchni prowadzonych przez siostry i braci zakonnych służące dożywianiu dzieci, starszych i najbiedniejszych. Pomocą objęci są też ci, którzy ze Wschodu do Polski przyjechali, w tym również studenci z Białorusi, Ukrainy i Gruzji, którzy otrzymują stypendia.

Stale jest też świadczona pomoc liturgiczna dla Kościoła katolickiego na Wschodzie w postaci zakupu dla konkretnych parafii szat, naczyń i ksiąg liturgicznych, nagłośnień do kaplic i kościołów, modlitewników i śpiewników oraz wszelkich pomocy katechetycznych. Ciągle jeszcze ważną część wydatków stanowią dotacje na odbudowę i odnowę kościołów, kaplic, świetlic i sal kościelnych.

Ponadto Zespół finansuje wysyłkę prasy katolickiej, m.in. Internetowy Dziennik Katolicki i czasopisma „Miłujcie się” (po polsku i rosyjsku) oraz wspiera wydawnictwa i media działające w ramach Kościoła na Wschodzie i szereg innych projektów. Z inicjatywy Zespołu powstał też Wolontariat Syberyjski, skupiający osoby świeckie, które w czasie swojego urlopu czy wakacji pomagają duszpasterzom i siostrom zakonnym na Wschodzie. W 2022 roku na posługę wolontaryjną, mimo różnych ograniczeń, na Ukrainę, do Kazachstanu i do Włoch wyjechało 12 osób.

Dobiegają końca prace nad leksykonem polskich duchownych zaangażowanych w odradzanie się Kościoła katolickiego na Wschodzie wraz z ich wspomnieniami. Jest to bardzo ważne dzieło, które pozwoli ocalić od zapomnienia to, co zrobili kapłani i siostry zakonne z Polski dla Kościoła za wschodnią granicą, szczególnie po tzw. „pieriestrojce”, czyli w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i później.

Ponadto dyrektor Zespołu ks. Leszek Kryża wyjeżdża co jakiś czas na Wschód, aby na miejscu poznać potrzeby i sprawdzić realizację projektów; w mijającym roku odwiedził pięciokrotnie Ukrainę (włącznie z dotarciem do Charkowa) oraz Kazachstan, Litwę, Mołdawię i Naddniestrze.

Każda parafia w Polsce i niektóre wspólnoty polonijne otrzymały materiały informujące o zbliżającym się Dniu i zapraszające do włączenia się w modlitwę i zbiórkę ofiar w celu duchowego i materialnego wsparcia dzieł duszpasterskich, ewangelizacyjnych i charytatywnych Kościoła katolickiego na Wschodzie. Ofiary zebrane w tę II niedzielę Adwentu oraz napływające od stałych darczyńców indywidualnych przez cały rok stanowią bezcenną pomoc dla wiernych we wszystkich tamtejszych diecezjach.

kh, KAI/Stacja7

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja