Nasze projekty

Bezdomni pielgrzymi na Jasnej Górze

"Spróbuj się nie przyzwyczaić do bezdomności. Bezdomni – nie przyzwyczajajcie się do swojego cierpienia" – apelował bp Andrzej Przybylski do uczestników pielgrzymki osób bezdomnych na Jasną Górę, zorganizowanej przez Caritas 13 listopada.

fot. materiały prasowe Caritas Polska

Pan Tomasz był bankowcem, a wylądował – jak mówi – w rynsztoku. Trafił na ulicę po tym, jak z domu wyrzuciła go rodzina, mając dosyć jego picia. Jak dziś wspomina, popadł w chorobę alkoholową, bo nie radził sobie z własnymi emocjami goniąc za sukcesem. Bezdomnym był dziewięć miesięcy.

Długa droga do domu

Ja tam tak naprawdę dorosłem – podsumowuje czas spędzony na ulicy. Doceniłem życie, teraz cieszę się z naprawdę drobnych rzeczy – dodaje.

Zdarzało mu się słyszeć pod swoim adresem niewybredne komentarze, nazywano go śmieciem, został pobity. Pomogli mu dobrzy ludzie: siostry misjonarki, znajoma, która pamiętała go z czasów, kiedy chodził w białej koszuli, garniturze i krawacie, a także wiele innych osób, które wyciągnęły do niego pomocną dłoń. To pod ich wpływem zrodziło się w nim pragnienie normalności – żeby znów mieć pracę, rodzinę, dom.

Reklama

Dzisiaj czuje się szczęśliwy, bo żyje tak, jak zawsze chciał – aktywnie, zwiedzając, odkrywając na nowo, na trzeźwo, świat wokół siebie, w tym swoją ukochaną Warszawę. Znalazł też pasję, jest nią morsowanie.

Mam pracę, płacę rachunki i podatki, jestem zadowolony. Droga, którą przeszedłem nie była łatwa, ale było warto ją przejść – mówi o swoim wychodzeniu z bezdomności. Do pełni szczęścia brakuje mu jeszcze rodziny, ale nie traci nadziei, że spotka na swojej drodze kobietę, z którą ułoży sobie życie.

Pomagać mądrze

Pan Tomasz był jedną z wielu osób, które doświadczyły bezdomności, a w sobotę 13 listopada wzięły udział w dorocznej pielgrzymce osób bezdomnych na Jasną Górę. Wydarzenie to, zorganizowane w tym roku pod hasłem „Nie lękajcie się, trwajcie mocni w wierze”, było przede wszystkim odpowiedzią na duchowe potrzeby osób w kryzysie bezdomności i zachętą dla nich do pogłębiania wiary. Nie zabrakło jednak przesłania skierowanego do całej katolickiej wspólnoty.

Reklama

Papież mówi: pomagajcie zawsze, ale najcenniejsze, co możecie dać, to Boga w was. Spotkanie z ubogimi może was przemienić, nawrócić was do Boga – tak do tych, którzy na swojej drodze napotykają bezdomnych, zwrócił się w homilii bp Andrzej Przybylski.

fot. materiały prasowe Caritas Polska

Konieczność dobrania odpowiedniej formy pomocy do sytuacji konkretnego potrzebującego podkreśla ks. Marek Bator, dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej. Jak zaznacza, najlepiej poszczególne osoby będące w kryzysie bezdomności znają pracownicy organizacji pomocowych, którzy pracują z nimi na co dzień. Dlatego chcąc pomóc osobom bezdomnym lepiej, zamiast dawać im pieniądze na ulicy, współpracować z organizacjami, które zajmują się bezdomnością w sposób kompleksowy.

My ich znamy, wiemy, kim są, jakie mają problemy. Jak dasz komuś dwa złote, to możesz go zabić, bo będzie tak zamroczony tanim alkoholem, że umrze z wyziębienia. A dwa złote z Caritas to jest posiłek, który pozwoli mu przetrwać – tłumaczy ks. Bator.

Reklama

Każdy uratowany to sukces

Caritas diecezjalne w całej Polsce prowadzą specjalistyczne placówki i programy przeznaczone dla osób w kryzysie bezdomności, m.in. schroniska, jadłodajnie czy łaźnie. A każda osoba, którą udało się z bezdomności wyciągnąć to – jak mówi streetworker Tomasz Kotasiński, który wraz z resztą 20-osobowej streetworkerskiej ekipy częstochowskiej Caritas dociera do osób bezdomnych – ogromny sukces.

Pod mostem, w pustostanach, pod gołym niebem – wylicza przykłady tzw. miejsc niemieszkalnych, w których przebywają bezdomni – latem narażeni na odwodnienie, zimą na odmrożenia, przez cały rok na różne urazy.

Pomagamy im w wyrobieniu dokumentów, w uzyskaniu dostępu do lekarzy, kontaktach z urzędami. Staramy się, żeby trafili do placówek, udzielamy pierwszej pomocy przedmedycznej – opowiada o pracy swojego zespołu.

Nigdy nie jest za późno

Program streetworkingu i uruchomiona w tym roku prysznicownia, a także schroniska, mieszkanie treningowe, organizowanie prac społecznych, podczas których bezdomni mogą wrócić do aktywności zawodowej – składają się na kompleksową pomoc Caritas w Częstochowie, dzięki której osoby gotowe do podjęcia walki o swoją przyszłość mogą wyjść z bezdomności. W podobny sposób działa Caritas w wielu innych miastach. Tego, jak bardzo potrzebna jest taka działalność i jak bardzo może zmienić się los człowieka, który w życiowym kryzysie spotkał się z życzliwością i pomocą, dowodzą świadectwa, jakimi na Jasnej Górze dzielili się 13 listopada uczestnicy pielgrzymki – podopieczni instytucji pomagających osobom w kryzysie bezdomności. Podczas spotkania poprzedzającego mszę świętą wystąpił m.in. Piotr Szwędrowski z Fundacji „Wypłyń na głębię”.

Każdego dnia mierzę się ze swoimi wadami, z błędami, jakie popełniłem, ale mam ludzi, na których mogę liczyć – mówi. Nieważne, ile razy upadasz, zawsze można zacząć na nowo – dodaje.

Z tym przesłaniem uczestnicy pielgrzymki opuszczali w tym roku Jasną Górę. Podniesieni na duchu, nasyceni pożywnym posiłkiem, zainspirowani pozytywnym przekazem rapera Sebastiana „Bastiona” Surowca, którego występ stanowił artystyczną część spotkania. Na drogę powrotną zostali wyposażeni w prowiant i plecaki, w których znalazły się termosy, ciepłe skarpety i egzemplarze książki „Wolny człowiek”. Upominki i poczęstunek dla pielgrzymów zostały sfinansowane dzięki wsparciu Fundacji ORLEN.

pa/caritas/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę