Mało powiedzieć, że sielanka się skończyła – horror spadł na Apostołów niczym grom z jasnego nieba. Jezus Chrystus został pojmany i choć sam to wielokrotnie zapowiadał, to jego uczniowie nie wiedzieli o czym mówi. Dlatego w chwili tej ciężkiej próby przy Jezusie został tylko jeden z nich – Jan.
Bo on mimo strachu miał wiarę. Wiarę w to, że męka i śmierć Pana Jezusa ma jakiś większy sens. Wiarę w to, że ta śmierć nie jest końcem. W końcu wiarę w to, że ta pozorna klęska jest tak naprawdę zwycięstwem.
To jest właśnie Wiara Wielkiego Piątku.