
Turybiusz Mongrovejo – misjonarz wśród Indian
Został kapłanem za sprawą króla Hiszpanii Filipa II Habsburga. Udał się na misje do Peru, gdzie nie tylko głosił Chrystusa wśród Indian, ale także skutecznie walczył o należne im prawa.
Kariera prawnicza
Turybiusz był bardzo pobożnym, dobrym i inteligentnym człowiekiem. Urodził się 16 listopada 1531 roku w szlacheckiej rodzinie, w hiszpańskiej gminie Mayorga w prowincji Leon. Już w dzieciństwie lubił spędzać czas na modlitwie, umartwiał się, a wszystkie praktyki religijne były dla niego pocieszeniem. Czy myślał o tym, by poświęcić całe życie Bogu na drodze kapłańskiej czy zakonnej? Być może jako młodzieniec zastanawiający się nad swym powołaniem rozważał taką możliwość. Ale ostatecznie wybrał studia prawnicze na uniwersytetach w Salamance i Valladolid. Nauka szła mu bardzo dobrze, zdobycie dyplomu nie stanowiło większego problemu i po zakończeniu studiów stał się cenionym prawnikiem.
Od Świętej Inkwizycji do kapłaństwa
Turybiusz bardzo szybko zdobył również zaufanie i uznanie samego króla Hiszpanii Filipa II Habsburga. Władca był pod ogromnym wrażeniem umiejętności młodego prawnika. W 1573 roku król mianował go głównym sędzią trybunału Świętej Inkwizycji w Granadzie. Było to wydarzenie bez precedensu, bowiem nigdy w historii funkcji tej nie pełniła osoba świecka. Turybiusz z wielkim oddaniem, skrupulatnie wypełniał powierzone mu zadania. Król po raz kolejny postanowił docenić swojego protegowanego mianując go arcybiskupem peruwiańskiej Limy. I chociaż w tamtych czasach do częstych praktyk należało powierzanie urzędów kościelnych osobom święckim, to jednak przyjęcie godności arcybiskupiej wymagało święceń kapłańskich. Turybiusz nie planował dla siebie takiego życia, wybrał drogę świecką, studia prawnicze, dlatego próbował nakłonić króla do zmiany decyzji. Gdy to się nie udało, pokornie przyjął nominację.
Wśród peruwiańskich Indian
Młody arcybiskup przybył do Limy w 1581 roku i od razu zabrał się do pracy. A zadań miał sporo i tysiące kilometrów do przebycia, gdyż archidiecezja, którą mu powierzono zajmowała 450 tys. km kw. Po rozeznaniu się w sytuacji tamtejszego Kościoła, szybko zrozumiał, że powinien zająć się nie tylko ewangelizowaniem miejscowej ludności. Przede wszystkim musiał zadbać o podniesienie poziomu moralnego i intelektualnego duchowieństwa, a także zapanować nad politycznymi uwikłaniami hierarchów. Tym ostatnim zadaniem od razu przysporzył sobie wrogów wśród rządzących gubernatorów, dla nich bowiem zaprowadzenie porządku w Kościele oznaczało uszczuplenie władzy. Ale arcybiskup nie zamierzał się poddać i odważnie realizował swoje cele.
Dzieła misyjne
Turybiusz przez lata spędzone w Południowej Ameryce wielokrotnie przemierzał swoją archidiecezję chrzcząc i bierzmując ponad pół miliona Indian. I nie tylko troszczył się o ich życie duchowe, równie usilnie bronił praw rdzennych mieszkańców przed nadużyciami władz świeckich. Aby lepiej rozumieć problemy swoich wiernych, uczył się miejscowych dialektów. Zakładał szkoły, klasztory i domy pomocy. Dzięki jego staraniom w 1584 roku wydano w Peru katechizm przetłumaczony na etniczne języki quechua i aimara – była to pierwsza opublikowana na południowoamerykańskim kontynencie książka. Powołał również do życia pierwsze seminarium duchowne. Zwołał kilkanaście synodów diecezjalnych i prowincjonalnych, na których porządkowano życie kościelne kraju. Wszystkie zmiany w Kościele zaczynał przede wszystkim od siebie, nieustannie pracując nad sobą, spędzając wiele godzin na modlitwie i często podejmując umartwienia. Zmarł 23 marca 1606 podczas jednej z wizytacji duszpasterskiej. Do grona świętych został wyniesiony przez papieża Benedykta XIII w roku 1726.