Bóg staje się dostępny wobec każdego: do stajni biegną nieuczeni pasterze pospołu z wykształconymi Magami, padają na kolana przed Nim święci i grzeszni, a On każdemu z tych ludzi pozwala się zobaczyć i każdego chce uszanować.
Słowa świętego Pawła, „Zło dobrem zwyciężaj”, wiążemy dzisiaj z błogosławionym księdzem Jerzym Popiełuszką. Ale już od wieków inspirowały one ludzi do tonowania gniewu, pełnego pokoju rozwiązywania problemów, także tych związanych z wiarą.
Celnicy nie cieszyli się poważaniem w czasach Pana Jezusa. Nie lubiano ich nie tylko dlatego, że byli kolaborantami (choć czy rzeczywiście tak na nich patrzono to osobna sprawa), ale przede wszystkim dlatego, że zbierali podatki.
Młoda dziewczyna (najwyżej kilkunastoletnia), poślubiona zwykłemu młodemu chłopakowi (który też pewnie nie miał więcej niż 20 lat) dowiaduje się, że urodzi dziecko; co więcej, nie będzie to dziecko jej męża, będzie to Boży Syn, który pocznie się w Niej w sposób, który trudno opisać czy sobie wyobrazić.
Litanię do Najświętszej Maryi Panny niektórzy nazywają „modlitwą szturmową”). Może rzeczywiście każde kolejne wezwanie jak uderzenie tarana stara się wedrzeć aż do samego nieba?
Kiedyś zastanawiałem się kogo jest więcej: ludzi, którzy nie lubią się modlić, czy tych, którzy nie lubią pracować. Dzisiaj sądzę, że proporcje są dość wyrównane.
Wybierz się w wirtualną wycieczkę do Watykanu, wejdź razem z jednym ze 115 kardynałów – eletorów do Kaplicy Sykstyńskiej i zobacz to, co oglądają uczestnicy konklawe.