Po wyjściu ze szpitala, w drodze do Watykanu, papież Franciszek zatrzymał się przy swojej ulubionej bazylice, by podziękować Maryi.

Papież Franciszek wrócił w niedzielę do Watykanu po prawie 40 dniach hospitalizacji w klinice Gemelli z powodu obustronnego zapalenia płuc. Dziękuję wszystkim. Widzę tę panią z żółtymi kwiatami – jest wspaniała – powiedział papież Franciszek tuż przed opuszczeniem kliniki Gemelli. Był to jego czwarty pobyt w rzymskim szpitalu, a zarazem najdłuższy w czasie pontyfikatu.
ZOBACZ TEŻ: Franciszek pozdrowił wiernych z okna kliniki Gemelli. I opuścił szpital
W drodze do Watykanu papież zatrzymał się przy bazylice Matki Bożej Większej, którą odwiedza w ważnych momentach m.in. przed wyruszeniem na pielgrzymkę. Franciszek nie wysiadł z samochodu, ale przekazał bukiet kwiatów archiprezbiterowi koadiutorowi bazyliki, kardynałowi Rolandasowi Makrickasowi aby ten złożył je przed obrazem Salus Populi Romani (Ocalenie Ludu Rzymskiego). W ten sposób papież podziękował Maryi za ocalenie życia.
Bukiet, który przekazał papież, otrzymał od „pani z żółtymi kwiatami”, którą pozdrowił z okna kliniki Gemelli. Widzę tu panią z żółtymi kwiatami. Jest dzielna! – powiedział. Jak się okazało, to 78-letnia Carmela Mancuso, która codziennie w trakcie leczenia Franciszka przychodziła pod klinikę Gemelli, często z bukietem kwiatów.
Po krótkim postoju Franciszek udał się do Domu Świętej Marty, gdzie będzie przechodził dwumiesięczną rekonwalescencję zaleconą przez lekarzy, bez możliwości spotykania się z grupami ludzi lub podejmowania poważnych zobowiązań.
Przeczytaj również
Franciszek wrócił do Watykanu. Czekają go dwa miesiące rekonwalescencji
Przed powrotem do Watykanu papież Franciszek pojawił się publicznie po raz pierwszy od początku hospitalizacji i pozdrowił wiernych z okna kliniki Gemelli oraz udzielił im błogosławieństwa. Nie odczytał rozważania towarzyszącego niedzielnej modlitwie Anioł Pański, ale – podobnie jak w poprzednich tygodniach – Watykan opublikował jego treść.
„W tym długim czasie hospitalizacji, doświadczyłem cierpliwości Pana, którą dostrzegam również w niestrudzonej trosce lekarzy i personelu medycznego, a także w nadziei i oddaniu krewnych chorych osób. Ta ufna cierpliwość, zakorzeniona w niezawodnej miłości Boga, jest rzeczywiście niezbędna w naszym życiu, zwłaszcza w obliczu najtrudniejszych i najbardziej bolesnych doświadczeń” – stwierdził Franciszek.
Vatican News, KAI, kh/Stacja7