Nasze projekty

Św. Antoni nad miastem Padwa czyli obchody odpustowe w czasie epidemii

Zamiast tradycyjnej procesji z relikwiami i figurą św. Antoniego - która nie mogła przejść przez Padwę z powodu trwającego stanu epidemii - relikwie i figurę załadowano na pokład helikoptera, aby Święty mógł błogosławić wiernym z góry. W tym roku tradycyjny odpust ku czci św. Antoniego miał w jego włoskim mieście inny przebieg niż zwykle.

Zwykle już 12 czerwca w sanktuarium św. Antoniego w Padwie gromadzą się niezliczone tłumy wiernych. W tym roku wierni również się pojawili, ale z powodu stanu epidemii – nie tak licznie jak zwykle. Mniej liczna była wieczorna procesja z dzielnicy Arcella, dziś znajdującej się w Padwie, a w czasach Antoniego będąca przedmieściami miasta. To tam zatrzymał się bardzo ciężko chory święty, za wszelką cenę chcący dostać się do swego klasztoru. Nie udało się, tutaj zmarł i od tej pory co roku w nocy z 12 na 13 czerwca wierni „odprowadzają” go w tej niezwykłej pośmiertnej procesji.

W sobotę, w dniu wspomnienia inaczej wyglądało też samo sanktuarium. Przecież jeszcze 2 miesiące temu nieopodal znajdowało się lokalne epicentrum epidemii koronawirusa, więc i wiernych jest dziś mniej niż co roku. Aby mogli zachować bezpieczne odległości od siebie odprawiono aż 8 Mszy św., po każdej z nich dezynfekując Sanktuarium. Wyznaczono też sporo miejsc na zewnątrz.

Bałam się, że nie będę mogła w tym roku przyjechać, do niedawna nie można przecież było w ogóle podróżować po kraju. Ale jestem tu i wydaje mi się to jak sen. Widać różnicę między tym, co dziś, a tym, jak święto wyglądało w latach poprzednich, nie ma tego typowego zamieszania, jest raczej cicho. Najważniejsze jednak to tu być, modlić się do świętego i być z nim

Reklama

mówiła w rozmowie z agencją ACI pani Marianna, która przyjechała do Padwy aż z Palermo.

Inaczej też wygląda okolica sanktuarium. W latach poprzednich tętniąca gwarem, z licznymi punktami z pamiątkami, kawiarniami i restauracjami – dziś też jest raczej spokojna. Niektóre miejsca nie otworzyły się wcale: właściciele zbankrutowali z powodu wcześniejszych ograniczeń epidemicznych.

Temat epidemii wracał też w homiliach wygłaszanych podczas kolejnych Mszy św.

Reklama

​​Właśnie w tak trudnych chwilach, jak ta, której doświadczamy, świetlisty przykład wiary i miłości wcielony przez Antonio w życie przybliża się do nas, pomagając nam przekształcić ten bolesny okres w nowe życie. Przypomina, że ​​to święto ma „niespotykany smak”, ale przesłanie patrona miasta wydaje się jeszcze bardziej aktualne i wyraziste, bo wskazuje na naszą kruchość, która może okazać się naszą siłą. Obyśmy otrzymali dziś dar prawdziwego nawrócenia serca

mówił biskup Padwy Claudio Cipolla podczas odprawianej przez siebie Eucharystii.

Jednym z takich znaków obecności świętego wśród ludu była co roku popołudniowa procesja z jego relikwiami  ulicami miasta. Nie mogła się odbyć z powodu ograniczeń epidemicznych, ale rektor seminarium postanowił i tak „wyprawić” Świętego w miasto. Figurę i relikwie zapakowano do helikoptera, który potem kilkanaście minut latał nad Padwą.

Reklama

ad, ACI Stampa/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę