"Tysiące ciał rosyjskich żołnierzy są składowane na "wysypiskach" pod gołym niebem" - informuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy na swoim Telegramie. Do tej informacji udało im się dotrzeć dzięki przechwyconej rozmowie.

Według ukraińskich służb zwłoki zwożone są na „wysypiska” gdzie tak zwanego „ładunku 200” (jak Rosjanie określają ciała zabitych żołnierzy) jest już tak dużo, że stosy ciał sięgają dwóch metrów wysokości. Do informacji udało się dotrzeć dzięki przechwyconej rozmowie telefonicznej.
Jak dodają służby oficjalnie zabici uważani są za „zaginionych bez wieści”.
STACJA7 POLECA
To nie jest kostnica, to wysypisko. Ogromne pole, czy coś takiego… Poligon, nie poligon. Ogrodzone, odgrodzone, nikogo nie wpuszczają. Tysiącami ich przywożą. Stos na wysokość człowieka – mówi w przechwyconej rozmowie rosyjski żołnierz. Z jego słów wynika także, że miejsce to znajduje się blisko Doniecka.
Tak więc rodzice, żony i krewni okupantów powinni się zastanowić – czy są gotowi, by ciała ich bliskich zostały rozszarpane przez psy albo zgniły na poligonie pod gołym niebem? A może powinni zrobić wszystko, co się da, by w ogóle nie szli na tę wojnę? – czytamy we wpisie zamieszczonym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy.
pa, rmf24.pl/Stacja7