Nasze projekty

Abp Gänswein: reforma kurii rzymskiej nie jest konieczna

Prefekt Domu Papieskiego, a zarazem sekretarz papieża seniora Benedykta XVI uważa, że reforma kurii rzymskiej nie jest obecnie konieczna. Według niego „reforma” jest „wielkim słowem”.

Abp Georg Gänswein mówił o tym w wywiadzie dla strony internetowej Kościoła katolickiego w Niemeczech (katholish.de).

 

Przypomniał, że papież Paweł VI dokonał reformy kurii rzymskiej w 1967 r. po zakończeniu Soboru Watykańskiego II, aby wprowadzić soborowe konkluzje w jej prace. Podobnie Jan Paweł II po ogłoszeniu nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego w 1983 r. i po pięciu latach prac przygotowawczych „dokonał reorganizacji kurii” na mocy konstytucji apostolskiej „Pastor Bonus”.

Reklama

– Osobiście nie widzę obecnie ważnej okoliczności, która czyniłaby reformę kurii konieczną. Normalną koleją rzeczy jest dokonywanie pewnych zmian personalnych czy strukturalnych. Ale mówienie o reformie kurii wydaje mi się, z całym należnym szacunkiem, przesadne – oświadczył abp Gänswein.

Reforma kurii rzymskiej jest jednym ze sztandarowych projektów, który nowemu papieżowi powierzyli kardynałowie jeszcze przed konklawe w 2013 r., gdy nie było wiadomo, kto zajmie miejsce Benedykta XVI. Dotychczas papież Franciszek wprowadził zmiany w strukturach gospodarczych i finansowych Stolicy Apostolskiej. Obecnie trwają prace przygotowawcze do reformy urzędów kurialnych, nad którymi wraz z papieżem pracuje dziewięcioosobowa Rada Kardynałów.

Prefekt Domu Papieskiego odniósł się także do październikowego Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. rodziny. Za pożądane uznał, by trzymać się głównego tematu obrad, jakim jest ewangelizacja rodziny, i nie gubić się w tematach cząstkowych. Odważna konfrontacja z aktualnymi wyzwaniami przed jakimi staje rodzina powinna odbywać się „na pewnym fundamencie nauczania i tradycji Kościoła”. – Nie wyobrażam sobie, by zasadniczo oddalono się od ciągłości [nauczania] Kościoła. Dlatego patrzę na zbliżające się obrady synodalne z wielkim spokojem i ufnością – zaznaczył niemiecki arcybiskup.

Reklama

Pytany o Franciszka, wyznał, że za wyraz odwagi papieża bierze to, że nie dobiera on słów, które byłyby poprawne politycznie, lecz takie, które wypływają z jego wewnętrznego poczucia sprawiedliwości, bez względu na to, czy są wypowiadane „w porę, czy nie w porę, jak mówi św. Paweł”.


pb (KAI/vaticaninsider.lastampa.it) / Watykan

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę