Nasze projekty

„Wtedy uwierzyłem, że On jest!”. Bp Galbas opowiada, jak spotkał Chrystusa

Na pewno miałem dwie takie chwile. Najpierw bierzmowanie, do którego właściwie szedłem właściwie jako niewierzący, a na pewno niepraktykujący.(…) Od tamtej pory Chrystus nie był już dla mnie tylko cudzą opowieścią, jakąś historią, przykazaniem i przymusem, literą, obowiązkiem, lalką wkładaną do siana w grudniu. Wtedy uwierzyłem, że On jest! - mówił bp Adrian Galbas SAC do młodych.

fot. Episkopat/Flickr

Po polskich diecezjach od 21 sierpnia do 1 września pielgrzymują symbole Światowych Dni Młodzieży: Krzyż i ikona Matki Bożej Ocalenia Ludu Rzymskiego. To część przygotowania do ŚDM w Lizbonie w 2023 roku.

Z archidiecezji białostockiej symbole pojechały do diecezji ełckiej, gdzie odwiedziły pięć parafii. Miłości bez Krzyża nie znajdziecie, a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie – te słowa św. Jana Pawła II przypomniał młodym biskup ełcki Jerzy Mazur, który wziął udział w Drodze Krzyżowej w parafii św. Jana Pawła II.

„Kościół jest wielką wspólnotą”

Modlimy się z młodymi i za młodych – mówił KAI ks. Adrian Sadowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży, który podkreślił, że jako Kościół jesteśmy jedną wielką wspólnotą. Jak stwierdził, „dzisiaj, kiedy wielu młodych zadaje sobie pytanie o Boga i wiarę, jest potrzeba stworzenia im przestrzeni do odnalezienia odpowiedzi na zadawane pytania”.

Reklama

Dobrze jest patrzeć na ludzi, szczególnie młodych, zatopionych w modlitwie. Kiedy św. Jan Paweł II przekazał krzyż młodym dał im zadanie, by nieśli go przez cały świat jako symbol miłości Jezusa do człowieka i widzimy dziś jak bardzo potrzeba nam tę miłość sobie uświadamiać – mówił ks. Sadowski.

Bp Galbas opowiada o spotkaniu Chrystusa. „Wtedy uwierzyłem, że On jest!”

Na zakończenie peregrynacji mszy św. w ełckiej katedrze św. Wojciecha przewodniczył bp Adrian Galbas, który dzieląc się swoim świadectwem zachęcał, aby przypomnieć sobie ten konkretny moment, miejsce, dzień, kiedy po raz pierwszy tak naprawdę uwierzyliśmy w Chrystusa.

To nie musiało to być nic szalonego, nic wzniosłego. Na pewno miałem dwie takie chwile. Najpierw bierzmowanie, do którego właściwie szedłem właściwie jako niewierzący, a na pewno niepraktykujący.(…) Od tamtej pory Chrystus nie był już dla mnie tylko cudzą opowieścią, jakąś historią, przykazaniem i przymusem, literą, obowiązkiem, lalką wkładaną do siana w grudniu, martwym zimnym, posągiem otoczonym kwiatami i szarym papierem w wielkopiątkowym grobie. Wtedy uwierzyłem, że On jest! – mówił bp Galbas.

Reklama

Dodał, że drugie spotkanie pod figowcem było trzydzieści lat temu, podczas ŚDM na Jasnej Górze. Byłem wtedy w środku Seminarium. Cztery lata od Nowicjatu. Jakiś pusty. Daleko od początku, daleko do końca. Trochę jak ta Królewna Śnieżka, która mieszkała za siedmioma lasami, siedmioma rzekami i siedmioma górami i biadoliła, że wszędzie ma daleko. Ja też miałem wszędzie daleko – kontynuował.

„I wtedy przyszedł sierpień i Częstochowa”

Jeśli blisko, to tylko do swoich duchowych rozterek, wątpliwości, co do powołania. Czy to dla mnie, czy dam radę, a może nie warto, może nie ta droga, może pomyłka… I wtedy przyszedł sierpień i Częstochowa. Dotarłem tam z pieszą pielgrzymką, w której było wiele osób zza wschodniej granicy. Opowiadali o niedzielach bez mszy, bo nie ma księży i o kościołach zamienionych na magazyny. A potem było spotkanie z papieżem. Jakby dzisiaj. „Abba Ojcze”, śpiewane w tym wielonarodowym tłumie pod Jasną Górą. Papież, maleńki punkcik, który przemknął w papamobile, i jego głos, który nie przemknął. Słowo nie przemknęło. Słowo zastało. Także to, gdy powiedział: ‘Wymagajcie od świata, ale bardziej wymagajcie od siebie. Nie bądźcie przeciętni, nie ulegajcie dyktatom zmieniającej się mody, nie pozwólcie się mamić światu. Chrystus wzywa was do rzeczy wielkich, nie zawiedźcie Go, bo wtedy sami sobą się zawiedziecie’– mówił bp Galbas.

Odnosząc się do Ewangelii bp Galbas zachęcał zgromadzonych by byli tymi, którzy przyprowadzają innych do Chrystusa. Przypomniał, że to jest zadanie dla każdego z nas, gdyż wszyscy jesteśmy uczniami – misjonarzami.

Reklama

„Te dwa lata są po to, by Maryję naśladować”

Filip nie powiedział: „idź”. Powiedział: „chodź”. Razem. Ja cię podprowadzę. Ja ci pomogę, ja cię nie zostawię. Oj, jak to łatwo jest o Chrystusie opowiadać. Mówić. Jak łatwo być niczym chór w operze, który śpiewa: „idziemy, idziemy”, ale donikąd nie idzie. Stoi w miejscu i śpiewa Jak łatwo być znakiem drogowym, który wskazuje drogę, samemu nie ruszając się z miejsca. Jakie to wszystko jest łatwe. I jakie to wszystko jest nieskuteczne! O wiele trudniej jest pokazać Chrystusa swoimi wyborami decyzjami, postępowaniem, które wypływa z Ewangelii, dla którego motywacją jest Ewangelia. W małych sprawach. Życiem, w którym nie ma podstępu. Podstępu nie było w Natanaelu, co zauważył Chrystus. Nie było go też w tym, który Natanaela do Chrystusa przyprowadził – wskazywał bp Galbas.

Za dwa lata podczas ŚDM w Lizbonie młodzi będą rozważać Słowo, o tym, że Maryja poszła z pośpiechem do Elżbiety. Bp Galbas wyjaśnił, że „te dwa lata są nie tylko po to, aby teoretycznie rozważać to Słowo, dyskutować na temat Maryi idącej z pośpiechem, sprawdzać jak szybko szła, badać jej drogę i ją oceniać. Nie! Te dwa lata są po to, by Maryję naśladować”.

„Gdy słyszysz, od księdza: „idź”, zamiast: „chodź”, zareaguj”

Symbole Światowych Dni Młodzieży za tydzień wyjadą z Polski. Czeka Hiszpania, potem Portugalia, są inne kraje. Ty bądź symbolem. Nie ŚDM. Bądź symbolem Chrystusa. Pokazuj Go, zgarniaj ludzi do Niego, tych z twojej społeczności, z twojego świata, tych stojących pod swoimi figowcami, dla których On jest wciąż figurką, albo fejkiem! Jeżeli sami nie będziemy symbolami Chrystusa, to ŚDM będą jedynie imprezą, eventem, po którym niewiele zostanie. A powietrze, które już drga, jak śpiewamy w hymnie, uciszy się. Będzie zastygłe, jak w trumnie – wołał biskup i prosił, aby umieć być takimi ewangelicznymi Filipami także wobec księży.

Gdy słyszysz, od księdza: „idź”, zamiast: „chodź”, gdy słyszysz tylko słowa, ale niczego nie widzisz, niczego co cię buduje, gdy jesteś świadkiem tego, że księdzu nie zależy, zareaguj. I w ten sposób mu pomóż. Przyczyn, że taki jest może być milion. Zareaguj. Zareaguj także wobec mnie. Nie przejmuj się tym, że to biskup. Przejmuj się tym, że nie idę z tobą i że ci nie pokazuję Chrystusa – podkreślił bp Galbas.

Symbole „wędrują” po Polsce

Z Ełku symbole Światowych Dni Młodzieży zostaną przewiezione do Jarosławia (archidiecezja przemyska). Peregrynacja Krzyża i ikony Matki Bożej Ocalenia Ludu Rzymskiego rozpoczęła się 21 sierpnia w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr na Wiktorówkach, a zakończy 1 września na Westerplatte.

Po raz ostatni symbole ŚDM były obecne w Polsce w latach 2014-2016, kiedy odwiedziły wszystkie polskie diecezje w ramach przygotowań do Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Ich peregrynacja w diecezji ełckiej odbyła się w czerwcu 2015 roku.

kh/KAI/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę