Polscy siatkarze triumfowali w poniedziałek podczas meczu z Włochami. To drugi mecz Biało-Czerwonych na igrzyskach olimpijskich w Tokio – w pierwszym zmierzyli się z Iranem, ale przegrali po długiej walce 3:2.
„Śpię spokojnie”
Po meczu Wilfredo Leon podkreślił, że „tu nie będzie łatwych spotkań”. Każdy mecz jest bardzo ważny, czyli łatwo nie będzie – mówił w rozmowie z dziennikarzami.
STACJA7 POLECA
Siatkarz przyznał jednak, że śpi spokojnie, ponieważ czuje wsparcie Boga. Śpię spokojnie. Ja zawsze jestem z Panem Bogiem. On dużo może i mi pomaga – powiedział Wilfredo Leon.
Kubańczyk w polskiej reprezentacji. Jak do niej trafił?
Wilfredo Leon to jeden z filarów polskiej drużyny, który zaskakuje rywali potężnymi atakami i zagrywką. Zanim trafił do Polski, do 2012 roku występował w reprezentacji Kuby, ale tamtejsza federacja siatkarska zabrania swoim zawodnikom podpisywania kontraktów z zagranicznymi klubami. Wilfredo Leon zdecydował się jednak na grę poza Kubą i został skreślony z listy reprezentantów tego państwa.
Przeczytaj również
Siatkarz ma żonę Polkę, a w 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Wilfredo Leon otrzymał również zgodę na zmianę federacji z kubańskiej na polską i od 2019 roku występuje w biało-czerwonych barwach.
kh/sport.interia.pl/Stacja7