Polscy biskupi, przebywający z wizytą na Ukrainie, odwiedzili Lwów, Buczę i Kijów oraz spotkali się z miejscowymi hierarchami. "Stajemy we wspólnocie wiary jako bracia, by modlić się o pokój w Ukrainie, o to, by Bóg powstrzymał rosyjskiego agresora" - mówił abp Wojciech Polak.
W skład delegacji, która przebywa z wizytą na Ukrainie, znajdują się przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, prymas Polski abp Wojciech Polak i metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
W czwartek biskupi sprawowali mszę świętą w konkatedrze św. Aleksandra w Kijowie, w której uczestniczyli przedstawiciele ambasady RP z ambasadorem Bartoszem Cichockim, który – jak podkreślił w słowach powitania biskup pomocniczy diecezji kijowsko-żytomierskiej Ołeksandr Jazłowiecki – pomimo wojny nie opuścił swej placówki w Kijowie. Eucharystię sprawowano po polsku z czytaniami w języku ukraińskim – na ten język tłumaczono również homilię abp. Polaka.
„Z krzyża Jezus wzywa nas, byśmy odpowiadali miłością na Jego miłość”
Jakże dobrze i miło, gdy bracia są razem – przypomniał słowa Pisma Świętego abp Polak, który przewodniczył Eucharystii. Stajemy we wspólnocie wiary jako bracia, by modlić się o pokój w Ukrainie, o to, by Bóg powstrzymał rosyjskiego agresora – wskazał prymas Polski.
Prymas Polski zauważył, że w czasie wojny szukamy źródeł prawdziwej mocy i siły, które płyną ze zjednoczenia z Tym, który „jest naszym życiem i zmartwychwstaniem”. Chrystus zmartwychwstały jest źródłem naszej pełnej radości, która wypływa z tego, że z miłości oddał On za nas swoje życie. Z krzyża Jezus wzywa nas, byśmy odpowiadali miłością na Jego miłość – tłumaczył kaznodzieja.
Przeczytaj również
-
Debata o eutanazji w Szkocji. Biskupi stanowczo: „to nie jest właściwa reakcja”
-
Franciszek: wynegocjowany pokój lepszy niż niekończąca się wojna
-
Kościół na terenie getta. Niezwykła historia kościoła Wszystkich Świętych w Warszawie
-
Biskupi belgijscy o eutanazji „dla ludzi zmęczonych życiem”: przerażająca propozycja
-
Miesiąc po wyborach, Kościół nie upadł
-
Bp Kawa: w Rosji zapanowała jakaś zbiorowa katastrofa moralna
-
Damian zginął, niosąc pomoc w Strefie Gazy. „Dawał światu to, co najlepsze”
-
Już ponad 200 pracowników humanitarnych zginęło w Strefie Gazy. „Pomagają i niemal każdego dnia giną”
-
Franciszek apeluje o natychmiastowe zawieszenie broni w Strefie Gazy. „Wojna zawsze niszczy”
-
Grozi nam wojna. Czy polscy politycy to rozumieją?
-
Przez wojnę nie mogą uczestniczyć w najważniejszych liturgiach
-
Biskupi w liście do kapłanów: godzina próby, której doświadczamy niejako sięga zenitu
-
Na „odwadze białej flagi“ wygrywa tylko Rosja
-
Kard. Parolin: pierwszym warunkiem negocjacji rosyjsko-ukraińskich jest zaprzestanie agresji
-
Nuncjusz apostolski w Kijowie: Papież chce dialogu, a nie uległości
Abp Polak prosił Chrystusa, abyśmy w rzeczywistości, w której cierpimy z powodu wojny, mogli naprawdę z Nim zmartwychwstać i z Nim żyć na wieki. Możemy być pewni, że kiedy poprzez miłość będziemy zwyciężać zło, będzie zmartwychwstać również wszystko wokół nas – podkreślił metropolita gnieźnieński.
Biskupi modlili się nad zbiorowym grobem w Buczy
Jak wyznał, gdy klęczał przy zasypanym piaskiem zbiorowym grobie w Buczy, z którego ekshumowano ciała pomordowanych, doświadczył prawdy, że „to miejsce śmierci jest miejscem zmartwychwstania i życia”. Bo ci, którzy zostali tak okrutnie i barbarzyńsko pozbawieni życia, wołają, byśmy byli ludźmi zmartwychwstania i życia – podkreślił hierarcha.
Na zakończenie zaznaczył, że polscy biskupi przybyli na Ukrainę, by razem z jej mieszkańcami prosić o to, by „Pan dał Ukrainie zmartwychwstanie i życie”.
Mszę pod przewodnictwem abp. Polaka, koncelebrowali m.in. przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, metropolita lubelski abp Stanisław Budzik i bp Ołeksandr Jazłowiecki, który na zakończenie liturgii wyraził nadzieję, że świadectwo polskich biskupów z pobytu we Lwowie i w Kijowie wzmocni entuzjazm, z jakim Polacy przyjmują Ukraińców. Podziękował za ich przyjęcie w Polsce, nawet w najmniejszych wsiach, i za sposób, w jaki Polacy się do nich odnoszą.
kh, KAI/Stacja7
