Nasze projekty

80 lat temu Maksymilian Kolbe zgłosił się, by oddać życie za współwięźnia

29 lipca 1941 roku w czasie apelu w niemieckim obozie Auschwitz Maksymilian Kolbe zgłosił się do tego, by oddać życie za swojego współwięźnia. Od tej chwili mija właśnie 80 lat.

Fot: Facebook.com/@franciszkanie.konwentualni

Podczas apelu 29 lipca na obozowym placu wyselekcjonowano dziesięć osób, które miały umrzeć za to, że jeden więzień, Zygmunt Pilawski uciekł z bloku. Wśród wybranych był Franciszek Gajowniczek, który błagał o litość, tłumacząc, że zostawi żonę i dzieci. O. Maksymilian słysząc go, wystąpił z szeregu i zwrócił się po niemiecku do Lagerführera Karla Fritzscha z prośbą, aby mógł zająć miejsce tego współwięźnia. Za nieregulaminową postawę Kolbe mógł zostać od razu zastrzelony lub dołączony do skazańców bez spełnienia jego prośby. Jednak Niemcy zgodzili się na prośbę zakonnika.

80 lat temu, 29 lipca 1941 r., podczas apelu w niemieckim obozie Auschwitz, o. Maksymilian M. Kolbe zgłosił się, by oddać życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka.

Posted by Franciszkanie Konwentualni on Thursday, July 29, 2021

Ojciec Maksymilian kilkanaście dni konał w celi nr 18 w podziemiach Bloku 11. Przeniesiono go tam z grupą osób przeznaczonych na śmierć. Wieźniowie wspominali później, że skazani na śmierć głodową początkowo śpiewali i modlili się. Po kilku dniach dobywające się z celi głosy cichły. Niemcy sukcesywnie wynosili ciała kolejnych nieżywych osób. O. Kolbe zmarł jako ostatni 14 sierpnia, dobity zastrzykiem z kwasu karbolowego. Brunon Borgowiec, Tłumacz w bloku śmierci, który przeżył obóz, wspominał, że „Ojciec Kolbe siedział na posadzce oparty o ścianę i miał oczy otwarte. Jego ciało było czyściutkie i promieniowało”.

Reklama

Kilka tygodni przed śmiercią Maksymilian miał powiedzieć do współwięźnia, Józefa Stemlera: „Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest miłość”.

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę

Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę. Zmarł w 1995 r. w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie. Papież Paweł VI ogłosił natomiast ojca Maksymiliana błogosławionym w 1971 roku, a 11 lat później kanonizował go papież Jan Paweł II. Św. Maksymilian jest pierwszym męczennikiem II wojny światowej wyniesionym na ołtarze. W obozowej celi śmierci o. Maksymiliana modlili się trzej kolejni papieże: Jan Paweł II, Benedykt XVI oraz Franciszek.

Data 29 lipca jest najbardziej prawdopodobną datę obozowego apelu, w czasie którego franciszkanin zgłosił się by dobrowolnie oddać życie zamiast jednego z więźniów. Nieżyjący już historyk Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Danuta Czech w pracy „Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz” pisze, że to w dniu 29 lipca 1941 r. pod nieobecność komendanta Rudolfa Hőssa kierownik obozu Karl Fritzsch w odwet za ucieczkę więźnia „wybrał najprawdopodobniej 10 zakładników spośród więźniów w bloku nr 14, skazując ich na śmierć głodową”. Jednym z ostatnich świadków słynnego apelu w obozie KL Auschwitz był Michał Micherdziński, zmarły w 2006 r. W jego wspomnieniach pojawia się dokładna data tamtego apelu – 29 lipca. Teresa Wontor-Cichy, pracownik Centrum Naukowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, wyjaśniła, że 29 lipca to jedna z prawdopodobnych dat, kiedy odbył się ten apel.

Reklama

ag/KAI/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę