Nasze projekty

Bp Ważny wspomina Benedykta XVI. „Młodzi ciągnęli do papieża staruszka”

"Młodzi ciągnęli do papieża staruszka, który był punktem odniesienia w tym zwariowanym świecie" - podkreśla bp Artur Ważny, który weźmie udział w uroczystościach pogrzebowych Benedykta XVI.

Fot. Wikipedia

Kiedy zmarł Jan Paweł II byłem duszpasterzem akademickim. Modliliśmy się o dobry wybór następcy i pojawił się Benedykt XVI. Samo imię było zaskakujące. Chciałem być na inauguracji. Później papież towarzyszył młodym ludziom. Pierwsze oficjalne spotkanie w Kolonii, ŚDM, Benedykt XVI został przyjęty bardzo serdecznie przez młodych, autentycznie, bo sam był autentyczny – dodaje.

Zdaniem duchownego Benedykt XVI zostawił istotne przesłanie. To co ważne w jego pontyfikacie, to duży szacunek dla prawdy. Sam mówił o sobie, że jest współpracownikiem Prawdy. To było dla mnie poruszające, że szanował prawdę i człowieka, który szuka tej prawdy. Kształtowało mnie wiele cytatów z jego nauczania, więc chcę być na pogrzebie, by wyrazić mu wdzięczność i samemu odkrywać wciąż na nowo, że szukanie prawdy jest czymś bardzo istotnym, ale prawda ma służyć miłości – przypomina biskup.

„Młodzi ciągnęli do papieża staruszka, który był punktem odniesienia w tym zwariowanym świecie”

Jak dodał biskup, papież senior szczególnie był związany z Polską. Zostało to wyrażone w czasie pielgrzymki do naszej Ojczyzny. To także było dla mnie przeżycie, kiedy szliśmy na piechotę z Tarnowa do Krakowa. Było nas 350 osób. Chcieliśmy się spotkać z Benedyktem XVI na krakowskich błoniach. 700 tys. młodych ludzi skandowało wtedy imię papieża. On był zawstydzony, onieśmielony. Obok mnie siedziała włoska dziennikarka i krzyczała, żeby młodzi przestali skandować, a później sama była zdziwiona, kiedy papież wszedł w ten dialog z młodymi. Chyba tam się zaczęło takie głębokie, odwzajemnione spotkanie papieża z młodymi – wspomniał.

Reklama

Bp Ważny podkreślił, że Benedykt XVI był inny niż Jan Paweł II, co młodzi odkryli, ale odkryli także, że nikogo nie udawał i dzięki swojej szczerości nawiązał z nimi nić więzi. Późnej było Sydney, Madryt. Młodzi ciągnęli do papieża staruszka, który był punktem odniesienia w tym zwariowanym świecie – podsumował kapłan.

KAI, pa/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę