"Jezus, który nas karmi chlebem w Eucharystii, pokazuje nam ludzi potrzebujących. Bierzesz pokarm od Jezusa? Jak miałbyś odwagę odmówić go tym, którzy go potrzebują?" - powiedział abp Grzegorz Ryś podczas Mszy świętej przed procesją Bożego Ciała w Łodzi.

Jak nie widzisz ubogiego, jak się nie podzielisz z nim z tego, co masz, ze swojej biedy, to nie szanujesz Ciała Pańskiego – podkreślił metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś w homilii wygłoszonej na mszy świętej przed główną procesją Bożego Ciała w Łodzi.
Ciałem Pańskim jest także Kościół. Nie szanujemy go, gdy w tym Kościele najpierw wprowadzamy, a potem umacniamy i pogłębiamy podziały. A najgorszy z tych podziałów jest między bogatymi i wpływowymi oraz głodnymi, spragnionymi, którzy nie mają gdzie żyć i nie mają nic – podkreślił metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś w homilii wygłoszonej na mszy w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej w Łodzi przed procesją Bożego Ciała.
STACJA7 POLECA
Jezus, który nas karmi chlebem w Eucharystii, pokazuje nam ludzi potrzebujących
W swoim kazaniu kapłan odwołał się do Liturgii Słowa, w której odczytano list św. Pawła do Koryntian o ustanowieniu Eucharystii oraz fragment z Ewangelii według św. Łukasza o rozmnożeniu chleba.
Ze świątecznej mszy świętej powinniśmy wynieść dwa polecenia, jakie można było usłyszeć w dzisiejszej Liturgii Słowa: Czyńcie to na moją pamiątkę i Wy dajcie im jeść. Powinny one być słyszane razem, bo one są ze sobą głęboko połączone. Jezus, który nas karmi chlebem w Eucharystii, pokazuje nam ludzi potrzebujących. Bierzesz pokarm od Jezusa? Jak miałbyś odwagę odmówić go tym, którzy go potrzebują? – mówił.
Zdaniem metropolity, współczesnym ludziom – podobnie jak niegdyś apostołom – łatwo przychodzi zwolnienie się z odpowiedzialności za potrzebujących.
Przeczytaj również
„Miłosierdzie jest wtedy, gdy dzielisz się z tego, co ci nie zbywa”
Takie usprawiedliwienia dzisiaj też łatwo jest przytaczać, np. 'Jest tylu innych, którzy są do tego przeznaczeni, żeby zobaczyć potrzebujących – jest MOPS, GOPS, wojewoda, pani prezydent, służby miejskie, rządowe’. A potem jest ten drugi argument – 'Ja jestem ubogi, co ja mam, na ilu to wystarczy, jest tylu takich, co mają więcej’. Jezus mówi: Dajcie im jeść, daj to, co masz, podziel się z tego, co jest niewystarczające – zaznaczył abp. Ryś.
Metropolita wskazał, że właśnie na tym polega miłosierdzie. Według starego nauczania Kościoła – zarówno starożytnego, jak i średniowiecznego, chrześcijan obowiązuje zasada – jeśli masz coś, co jest ponad stan, ponad średnią posiadania, to masz tym dzielić się z ubogimi ze sprawiedliwości, a nie z miłosierdzia.
Kiedy się nie dzielisz z tego, co ci zbywa, to Kościół mówi: Grzeszysz. I nic tu nie da tłumaczenie, że zarobiłem i należy mi się. Grzeszysz przeciw sprawiedliwości. Miłosierdzie jest natomiast wtedy, gdy dzielisz się z tego, co ci nie zbywa – dodał kapłan.
„Nie ma Eucharystii, bo nie ma miłości między braćmi”
Abp. Ryś przypomniał, że już wspólnoty pierwszych chrześcijan przechodziły wewnętrzne podziały spowodowane różnym stanem posiadania jej członków.
To rozdarcie – na tych, którzy są syci i głodni – św. Paweł oświetla wspólnie przeżywaną Eucharystią. Mówi im, by nie łudzili się, że jest między nimi Eucharystia, gdy schodzą się tak podzieleni. Nie ma Eucharystii, bo nie ma miłości między braćmi – tłumaczył.
pap, gosc.pl, kw/Stacja7