"Wiele od tego zależy, bo nowe przymierze potem się przekłada na nową społeczność, na nową wspólnotę ludzi. Wszystko, co wypowiadamy, to nie są prywatne zobowiązania. To nie jest prywatny sposób na życie. Czy żyjemy naszymi zobowiązaniami i w jakim duchu i dlaczego, jest życiodajne dla ludu Bożego" - mówił abp Ryś podczas Mszy Krzyżma.
W święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana w łódzkiej bazylice archikatedralnej zostały pobłogosławione oleje święte przez metropolitę łódzkiego abp. Grzegorza Rysia. Tegoroczna Msza Krzyżma – celebrowana zwyczajowo w Wielki Czwartek przed południem – została przeniesiona decyzją metropolity łódzkiego z uwagi na trwającą w Polsce pandemię koronawirusa covid19. Pobłogosławione Oleje będą używane do celebracji sakramentów świętych i sakramentaliów.
Odnowić przymierze
W homilii arcybiskup wskazał, że Msza Krzyżma sprawowana tylko raz w roku, jest okazją do odnowienia swojego przymierza z Panem Bogiem. Jednocześnie wyjaśnił on różnicę pomiędzy odnowieniem przymierza a odnowieniem przyrzeczeń. Określenie 'przyrzeczenia’, bardziej podkreśla zobowiązania o charakterze prawnym, natomiast 'przymierze’ podkreśla relację i odnosi się do osoby, mówi o więzi, o relacji, a nie o katalogu zobowiązań. Gdy mówię o przymierzu – mówię o pokoju, które mi daje sumienie, nie dlatego, że nie przekraczam jakichś norm, tylko czerpię pokój ze świadomości, że jestem w bliskiej więzi z kimś, kto mnie przerasta, jest znacznie większy ode mnie i jest przy mnie. Ta relacja z Nim jest dla mnie źródłem pokoju.
Odnawiamy przymierze, odnawiamy je w sobie i w swoich sercach, w swoim jestestwie, w swoim umyśle i w swojej tożsamości. Odnawiamy przywiązanie do tego, co nam Pan zlecił. Będziemy za chwilę odpowiadać na pytania: czy chcemy sprawować Boże misteria? Czy chcemy głosić Ewangelię – pełnić posługę słowa? Czy chcemy pełnić misję pasterską, która jest bezinteresowna, a nie jest szukaniem siebie. Czy chcemy naprawdę żyć kapłaństwem przez to, że z siebie składamy ofiarę? Że doświadczamy tego, co jest istotą Chrystusowego kapłaństwa: że kapłan jest tożsamy z ofiarą… Czy chcesz? Dlaczego chcesz? A odpowiedź powinna być: chcę, bo nie mogę inaczej! Chcę, bo tak mam wypisane na sercu! Chcę, bo jest mi to przekazane z miłością od Jezusa Chrystusa w Jego testamencie. Chcę, bo wiem jaki w tym jest dar! Kocham to! Nie potrafię bez tego siebie zrozumieć! – podkreślił hierarcha.
Czy to, co wypowiadasz rodzi wspólnotę?
Zwracając się do kapłanów, łódzki metropolita pytał: Co chcecie odnawiać? Nie zobowiązania, ale przymierze. Nie zasady prawne, ale więź z Bogiem, z Ojcem przez Syna w Duchu Świętym. Pan nas zaprasza do odnowienia przymierza. Wiele od tego zależy, bo nowe przymierze potem się przekłada na nową społeczność, na nową wspólnotę ludzi. Wszystko, co wypowiadamy, to nie są prywatne zobowiązania. To nie jest prywatny sposób na życie. Czy żyjemy naszymi zobowiązaniami i w jakim duchu i dlaczego, jest życiodajne dla ludu Bożego.
„Bardzo was potrzebujemy!”
Przed błogosławieństwem kończącym Eucharystię metropolita łódzki, zwracając się do duchownych obecnych w katedrze, powiedział: Przyjmijcie ode mnie to słowo – dziękuję. Drugie słowo, które chcę powiedzieć z wielką miłością i szczerze, to – przepraszam. To słowo kieruję do wszystkich, ale szczególnie do tych, którzy relacją ze mną czują się jakoś zawiedzeni, albo pokrzywdzeni – mówił duchowny. Na koniec skierował kilka zdań do tych, którzy przygotowują się do przyjęcia sakramentu święceń: „chcę wam powiedzieć, że bardzo na was czekamy i bardzo was potrzebujemy”.
Przeczytaj również
KAI, zś/Stacja7