„Nauka to nie tylko pobieranie wiedzy, ale także właściwie z niej korzystanie”. Jak właściwie się uczyć?

Czy wystarczą godziny spędzone nad książką? A może więcej korzyści przyniesie poznanie swoich indywidualnych predyspozycji i wybranie sposobu nauki, który będzie bardziej efektywny? Odpowiada Radek Kotarski w swojej serii Polimaty.

Redakcja portalu STYL ŻYCIA

Reklama

Wakacje już dawno się skończyły, czas na nowo powrócić do uczniowskich i studenckich obowiązków. Poznawanie i przyswajanie nowych informacji to na pewno jedno z bardziej satysfakcjonujących zajęć. Jednak co zrobić, aby uczenie się nie było tylko zasadą trzech „Z” – „zakłóć, zdać, zapomnieć”?

Zmysły…

Po pierwsze korzystajmy z tego co już mam, czyli ze zmysłów. Z kodowaniem informacji za pomocą naszych zmysłów jest trochę tak jak z koktajlem. To znaczy każdy ze składników sam w sobie smakuje całkiem nieźle, ale dopiero ich połączenie wywołuje we właściwych proporcjach da rewelacyjny efekt – opowiada Radek Kotarski.

Kiedy przekładamy to na grunt nauki to okazuje się, że kiedy uczymy się za pomocą naszego dominującego zmysłu to zaangażujmy go jeszcze bardziej, ale nie poprzestawajmy na tym – dodaje.

Przetworzenie

Jednak nauka to nie tylko pobieranie wiedzy, ale także właściwie z niej korzystanie i ciągłe przetwarzanie na nowo. Samo przyswajanie, czyli kodowanie informacji, o którym wspominał profesor Vetulani nie wystarcza, bo jeszcze musimy je przetworzyć. Tak samo jak kupujemy jakieś składniki, to same w sobie nie są jeszcze potrawą, też wymagają jakiegoś przetworzenia i właśnie na to przetworzenie wpłynie nasz profil inteligencji – zaznacza Radek.

Inteligencja smaczną potrawą?

Jak się okazuje same chęci to nie wszystko. Swój wpływ na to jak przyswajamy wiedzę mają także nasze czynniki wewnętrzne. Jak mówi Radek Kotarski w swoim filmie profile inteligencji mają ogromny wpływ na to jak się uczymy, gdzie pracujemy, co robimy w wolnym czasie, co nas bawi, co nas nudzi i bardzo często mamy jeden wyraźnie dominujący profil inteligencji, ale nieustannie korzystamy właściwie z każdego zwyczajnie jeden mamy bardziej, a inny mniej rozwinięty. Dzięki temu, że nieustannie nimi żonglujemy i je mieszamy wychodzi nam bardzo smaczna potrawa.