Abp Grzegorz Ryś: I mnie i mojemu bratu ojciec zaimponował, kiedy już w bardzo dorosłym wieku robił studia. Myśmy byli wtedy w liceum obydwaj i tata się nie wstydził zapytać jak takie, czy inne zadanie z matematyki się rozwiązuje. To w niczym nie przeszkadzało, wręcz pomagało jeśli chodzi o autorytet.
O. Jan Góra: Rodzicom nie zdążyłem podziękować za to co mi dali. Ani ojcu, ani matce. Najgorsze jest to, że nie miałem dla nich słowa wdzięczności o tym, co robię. Uważałem, że to ich nie interesuje, że to nie potrzeba. Niestety nikt mnie tego nie nauczył. Nikt mi nie powiedział o wdzięczności dla rodziców. Mam kaca, spowiadam się z tego. To jest mój błąd, który teraz widzę, kiedy sam ojcuję wielu.