Nasze projekty

Dziesięć dni w rękach Opatrzności. Relacja z RŚA. Część 2

Drugi odcinek relacji o. Roberta Wieczorka OFMCap, który od 1994 roku przebywa na misjach w regularnie wstrząsaną konfliktami wewnętrznymi Republice Środkowoafrykańskiej. W listopadzie ubiegłego roku odwiedził ją w trakcie swojej pielgrzymki Papież Franciszek. >> Przeczytaj pierwszą część relacji z RŚA << W jednym momencie czuję się jak Haman na uczcie u Estery („To jest ten […]

Dziesięć dni w rękach Opatrzności. Relacja z RŚA. Część 1

Pierwszy odcinek relacji o. Roberta Wieczorka OFMCap, który od 1994 roku przebywa na misjach w regularnie wstrząsaną konfliktami wewnętrznymi Republice Środkowoafrykańskiej. W listopadzie ubiegłego roku odwiedził ją w trakcie swojej pielgrzymki Papież Franciszek. W raportach ONZ, które z zasady nie są bynajmniej skore do gloryfikowania osiągnięć Kościoła katolickiego, interwencja Papieża Franciszka na rzecz przywrócenia pokoju […]

Życie na misji to nie scenariusz (7)

Po drodze przejeżdżaliśmy przez Nzakun. Tam miała miejsce tragedia – seleka zabiła 22 osoby. Rozmawialiśmy z mieszkańcami o tym zajściu. Mówili, że seleka przyjechała o północy, strzelali i kto nie uciekł (czyli głównie kobiety i dzieci) został zabity.

Życie na misji to nie scenariusz (6)

Zadaję sobie pytanie, o co tak właściwie im chodzi? Wcześniej próbowali własnymi siłami przejąć Bang, niestety nie udało im się, gdyż zabrakło amunicji. Wczoraj MISKA przetorowała im drogę, jednak chłopcy po podzieleniu się łupami w większości wrócili do nas, gdzie z radości wiele tego wieczoru strzelali.

Życie na misji to nie scenariusz (5)

Około południa kończyłam pracę w bibliotece (gdzie maluję ściany), kiedy usłyszałam krzyki i za chwilę dźwięk samochodów. Nie wiadomo, co się dzieje – czy się chować, czy czekać. Jak się okazało, były to okrzyki radości!

Wojsko u polskich misjonarzy

Dwa opancerzone samochody z Kameruńczykami z afrykańskich wojsk pokojowych (MISCA) wjechały do Ngaoundaye i kapucyńskiej misji. „Wszyscy biegliśmy do nich. W mieście panuje radość! Wszyscy się cieszą, mamy nadzieję, że to początek wyzwolenia” – powiedział nam misjonarz, o. Benedykt Pączka.

Wojna interesów

Seleka to „bandyci, ludzie bez rozumu, którzy kradną i zabijają, często po wzięciu narkotyków – „na odwagę”. Bardzo młodzi, żyjący od wojny do wojny, chętni, aby pojechać na kolejną rebelię, aby grabić i zabijać. Seleka, pomimo że są to muzułmanie, nie są to prawdziwi muzułmanie” – wyjaśnia br. Roland OFMCap. z RCA.

Rusza akcja „Wyślij pączka do Afryki”

Już ponad 50 szkół i 10 cukierni z całej Polski włączyło się do tegorocznej edycji programu „Wyślij pączka do Afryki”, której celem jest wspieranie misji w Republice Środkowoafrykańskiej. Finał akcji odbędzie się w Tłusty Czwartek 27 lutego.

Kto nie uciekł – został zabity

Wjeżdżając do miasta zaczęli strzelać w powietrze, ludzie w tym czasie byli w swoich domach, trwał spoczynek nocny. Ten, kto słyszał strzały, uciekał przed siebie, w brus. Panowała wielka panika, a kto nie zdążył uciec, został bezlitośnie zabity. Selekowcy wchodzili do każdego domu i jeżeli kogokolwiek zobaczyli, zaczynali strzelać, zabijali z zimną krwią, bez żadnych powodów, po prostu strzelali.

W RCA nie chodzi o religię

Republika Środkowoafrykańska, ten kraj leżący w centrum Czarnego Kontynentu, ma w narodowym języku sango o wiele ciekawszą, uroczą nazwę: Be-Afrika – Serce Afryki. Od dwudziestu lat nasłuchuję rytmu bicia tego chorego serca – oto mój kardiogram.

Wspieraj nas - złóż darowiznę