Nasze projekty
fot. FIFAZon3 / YouTube

„Dobranoc! Do widzenia! – Cześć! Giniemy!”

Tak brzmiały ostatnie słowa pilotów kierujących samolotem "Tadeusz Kościuszko", który 9 maja 1987 roku rozbił się na południu Lasu Kabackiego. W katastrofie zginęły 183 osoby - pod tym względem była to największa katastrofa lotnicza w historii polskiego lotnictwa.

Reklama

Samolot lecący do Nowego Jorku wystartował z lotniska na Okęciu kilka minut po godzinie dziesiątej. Dwadzieścia minut po starcie zaczęły się kłopoty. Eksplodował jeden z silników, samolot stanął w płomieniach. Później uszkodzone zostały elementy potrzebne do sterowania samolotem. Po naradzie załoga zdecydowała o awaryjnym lądowaniu z powrotem na Okęciu.

Zabrakło niespełna minuty…

Kilka kilometrów od lotniska wybuchł kolejny pożar – groźniejszy, było go widać z ziemi. Załoga „Tadeusza Kościuszko” próbowała jeszcze zapanować nad maszyną. Niestety, nie udało się. Niedługo potem samolot runął na ziemię – zabrakło niespełna minuty, aby dotarł z powrotem na lotnisko. Dzięki działaniu pilotów samolot nie spadł na pobliskie budynki mieszkalne.

Szykujący się do awaryjnego lądowania samolot zaczął ścinać pierwsze drzewa w kabackim lesie. O godzinie 11:12 piloci wypowiedzieli ostatnie słowa: „Dobranoc! Do Widzenia! Cześć! Giniemy!”.

Reklama

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę