„Jestem bardzo zaniepokojony tym, co się dzieje. Teraz to już naprawdę wojna totalna” – stwierdził w wypowiedzi dla „Il Messaggero” kard. Pietro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej.
Rosjanie zbombardowali w środę szpital położniczy w Mariupolu, pod gruzami są dzieci, a jedno z nich zmarło z odwodnienia. Kard. Parolin zapytany, „co to wszystko ma wspólnego z operacją wojskową, jak określają ją Rosjanie?”.
Jest to pytanie nie tylko uzasadnione, ale i słuszne, ponieważ pierwsza wersja, jaką podano o tej wojnie, była taka, że to operacja wojskowa mająca na celu zniszczenie instalacji wojskowych Ukrainy, a tym samym zapewnienie i zagwarantowanie bezpieczeństwa Rosji, ale zbombardowanie szpitala dziecięcego nie ma nic wspólnego z tym celem – powiedział.
„Nie dał mi jakiekolwiek gwarancji”
Kard. Parolina zapytano również o rozmowę z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, czy dała jakieś zapewnienia z humanitarnego punktu widzenia.
Wysłuchał mnie, a potem oczywiście przedstawił swój punkt widzenia, i na tym pozostaliśmy. Ale nie dał mi jakiekolwiek gwarancji. Ważne było jednak, że nalegaliśmy i powtórzyli apel papieża, który skierował do ambasady rosyjskiej przy Stolicy Apostolskiej w zeszłym tygodniu i przy innych okazjach, aby zaprzestano wojny – powiedział najbliższy współpracownik papieża.
„Celem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa Rosji”
Kardynała zapytano, czy z rozmowy z Ławrowem dało się wywnioskować, jaki jest ostateczny cel działań rosyjskich.
Przeczytaj również
Powiedział, że celem jest zagwarantowanie bezpieczeństwa Rosji, że wszystko, co wydarzyło się w ostatnich latach, zagraża bezpieczeństwu kraju. To było treścią tej rozmowy telefonicznej – stwierdził kard. Parolin.
Sekretarz stanu wyznał, że „jest bardzo zaniepokojony tym, co się dzieje”.Teraz to już naprawdę wojna totalna. Kardynał Parolin zapytany o to, czy można mówić o zbrodniach wojennych Rosji, odparł: Nie twórzmy teraz definicji; ja stwierdzam, że niedopuszczalny jest atak na szpital pediatryczny.
„Jeśli każdy będzie trzymał się swojego stanowiska, to nic nie da się zrobić”
Kard. Parolin nie ukrywa, że mimo wszystko Stolica Apostolska pragnie, aby obydwie strony usiadły do stołu negocjacji.
Jeśli jednak każdy będzie trzymał się swojego stanowiska, to nic nie da się zrobić, a wojna będzie coraz bardziej śmiercionośna i może się rozprzestrzeniać. To straszne. Straszne. I mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – powiedział dziennikarce „Il Messaggero”.
kh, KAI/Stacja7