Chory na koronawirusa zakonnik: ta choroba zmusza nas do wielkich pytań
Ta choroba zmusza nas do dokonania obrachunku w obliczu śmierci oraz stawia wielkie pytania o Boga, o samowystarczalność, o kryzys mitów zachodniego społeczeństwa - mówi ks. Maurizio Chiodi z Bergamo, członek Papieskiej Akademii Życia, który przeszedł przez chorobę COVID-19.
Polub nas na Facebooku!
Swoim doświadczeniem jako chorego na koronawirusa ks. Maurizio Chiodi podzielił się w rozmowie z Radiem Watykańskim. Z jednej strony wskazał na poczucie radykalnego osamotnienia, a z drugiej na wdzięczność dla personelu służby zdrowia oraz na wiarę, która pomogła przejść przez cierpienie, nie usuwając go.
Duchowny zauważył, że czas choroby pozostanie niezapomniany, ponieważ był to trudny okres.
Człowiek zostaje natychmiast odizolowany. Towarzyszą mu jedynie ci, którzy się nim opiekują. Epidemia wystawia ponadto na ryzyko śmierci: nie wiadomo czy się wyzdrowieje, czy nie. Próba polega przede wszystkim na doświadczeniu przeplatania się dwóch skrajności, światła i ciemności, jakby poczucia nieciągłości. Pytanie najbardziej radykalne dotyczy wiary w Boga. Gdzie są moje skarby? Choroba zmusza do dokonania obrachunku w obliczu śmierci oraz stawia wielkie pytania o Boga
przyznał teolog.
Myślę, że ta pandemia odsłoniła kryzys trzech mitów zachodniego społeczeństwa, a szczególnie naszej kultury. Przede wszystkim niezwyciężonej potęgi techniki i nauki, ponieważ to nauka nie uchroniła nas przed pandemią i nie mogła tego uczynić. Mit niezwyciężoności wiedzy naukowo-technicznej został bez wątpienia naruszony. Ale pokazał także kryzys innej idei, tak łatwo promowanej w naszej kulturze. Chodzi o samowystarczalność własnego «ja», «ego». Ta choroba ukazuje w bardzo wyraźny sposób nasz związek z innymi: kiedy ulegamy zarażeniu oraz kiedy inni nami się opiekują, wtedy, gdy spada na nas cierpienie. I wreszcie ta choroba uwypukliła dwuznaczność globalizacji. To, co wydawało się nam ogromnie dalekie – wirus wyruszył z Chin – odkryliśmy go pośród nas, kiedy już jakiś czas temu zagnieździł się jako niewidzialny wróg. Myślę, że właśnie od tego powinniśmy wyjść: od niezapominania o tej kruchości, od tego, aby dać się pouczyć, właśnie jak Jezus, przez to co wycierpieliśmy
– stwierdził w wywiadzie dla papieskiej rozgłośni ks. Chiodi
ad, KAI/Stacja7