Nasze projekty

S. Michaela Rak: każdy pragnie ciepła domu, bezpieczeństwa i bliskości serca

„Pochylając się nad drugim człowiekiem, pomagam samemu Jezusowi. Wspomnę św. Jana Pawła II, który powtarzał, że miłosierdzie przemienia oblicze tego świata” – podkreśliła s. Michaela Rak ZJSM ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego. Założycielka pierwszego na Litwie hospicjum gościła w parafii NMP Wspomożycielki Wiernych w Niemczu.

fot. Most do Nieba/Youtube.com (screenshot)

Hospicjum zapewnia na co dzień specjalistyczną opiekę lekarzy, pielęgniarek, psychologów, personelu niemedycznego wolontariuszy oraz różnych duchownych. W tym roku obchodziłam 35. rocznicę złożenia ślubów zakonnych. Dlaczego weszłam na drogę pomocy cierpiącym? Dlatego, że jest ona związana z charyzmatem mojej wspólnoty, która w swoją tożsamość ma wpisane czynienie miłosierdzia – powiedziała s. Rak. Założycielka pierwszego na Litwie hospicjum, któremu patronuje bł. Michał Sopoćko, gościła w parafii NMP Wspomożycielki Wiernych w Niemczu.

CZYTAJ TEŻ: „Suknia ślubna przez dwa lata wisiała w szafie. Nigdy jej nie założyłam”. Historia powołania s. Michaeli Rak

Przypomniała, że zgromadzenie zostało założone przez ks. Michała Sopoćkę w Wilnie w czasie drugiej wojny światowej. To tam Jezus mówił Faustynie, że ma powstać wspólnota zakonna, tam został namalowany obraz, a więc wszystko, co łączy się z tajemnicą Bożego Miłosierdzia. I my w tej misji miłosierdzia spełniamy Jego wolę, służąc właśnie osobom chorym i cierpiącym, oferując kompleksową opiekę paliatywną – dodała.

Reklama

Początki nie były łatwe. Kiedy siostra pojechała w 2008 roku na ziemię wileńską, sporym wyzwaniem było samo wprowadzenie do języka litewskiego pojęcia hospicjum. „Hospisas”, czyli dom serca. Wybudowanie takiego miejsca wymagało wiele wysiłku. Jednak miłość zawsze kosztuje – dodała siostra.

ZOBACZ: S. Michaela Rak: nigdy nie mówię pacjentom „żegnaj”, mówię „do zobaczenia kochany!”

Hospicjum bł. Michała Sopoćki udziela pomocy bezpłatnie, ciągle i niezależnie od narodowości, wieku, wyznania czy statusu materialnego. Opieka sprawowana jest w zależności od stanu zdrowia pacjentów – w domu lub na oddziale stacjonarnym. W samej placówce pracuje 67 osób na etatach. Mamy również dwustu wolontariuszy. Pochylając się nad drugim człowiekiem, pomagam samemu Jezusowi. Wspomnę św. Jana Pawła II, który powtarzał, że miłosierdzie przemienia oblicze tego świata – powiedziała.

Reklama

„Wciąż powtarzam, że za miłość się nie płaci”

Placówka jest zakontraktowana w zakresie świadczeń medycznych na poziomie pięćdziesięciu procent realnych kosztów. Druga część to wsparcie od osób dobrej woli i sponsorów. Nasi pracownicy podpisują zobowiązanie, że nie będą przyjmowali żadnych dowodów wdzięczności. Inaczej grozi im dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Wciąż powtarzam, że za miłość się nie płaci – dodała s. Michaela. Na przykład w litewskich szkołach, kiedy rozpoczyna się rok, uczniowie kupują kwiaty dla swoich wychowawców. W tym roku postanowili, że tego nie zrobią, a środki przeznaczą na rzecz hospicjum. Udało się zebrać 40 tysięcy euro – podkreśliła.

Sama Litwa jest niewielkim krajem, należącym do Unii Europejskiej, liczącym niecałe trzy miliony obywateli. Większość z nich to chrześcijanie, z czego 80 procent to katolicy. Są ci, którzy klękają przed krzyżem i biorą do ręki różaniec, nie wstydząc się wiary, ale i tacy, co odwracają się od Boga – powiedziała s. Michaela Rak ZJSM.


Siostra Michaela Rak jest założycielką i dyrektorem hospicjum w Wilnie, gdzie od lat towarzyszy drugiemu człowiekowi w trudnych momentach choroby i odchodzeniu z tego świata. Aby wspomóc akcję Most do Nieba i hospicjum dla dzieci na Litwie, wystarczy wejść na stronę >>mostdonieba.pl

Reklama

KAI, pa/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę