Nasze projekty

Różańce i inne dewocjonalia znikną z placówek pocztowych

Zdaniem nowego prezesa Poczty Polskiej Sebastiana Mikosza placówki pocztowe "nie mogą być postrzegane jako sklepiki z dewocjonaliami".

fot. Tomasz Molina - Praca własna, CC BY-SA 4.0/wikipedia.org

Na Poczcie Polskiej oprócz nadania listów czy opłacenia rachunków można również zakupić różnego rodzaju przedmioty, między innymi książki, długopisy, kalendarze czy dewocjonalia. Jednak jak zapowiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, wybrany w marcu na stanowisko prezesa Zarządu Poczty Polskiej S.A. Sebastian Mikosz, już wkrótce ma to się zmienić.

Nie może być tak, że wchodząc na Pocztę, widzimy bazarek, gdzie pasta do butów leży między garnkami a portfelami – powiedział w rozmowie z PAP.

Jak podkreślił dalej, sprzedaż detaliczna różnego rodzaju produktów nie zniknie jednak całkowicie z poczty, ponieważ przynosi zysk. Prezes Poczty Polskiej przyznał, że szczególnie poza dużymi miastami ta sprzedaż jest rentowna. Dodał, że w związku z tym asortyment będzie się różnił w zależności od placówki.

Reklama

Dewocjonalia znikną z pocztowych placówek

Nowy prezes zapowiedział również, że z placówek pocztowych zniknie jeden z rodzajów produktów, który obecnie należy właściwie do stałego asortymentu. Mowa o różańcach, modlitewnikach i innych produktach należących do dewocjonaliów.

Placówki Poczty nie mogą być postrzegane jako sklepiki z dewocjonaliami, niech to robią parafie. Ten asortyment wywoływał pewną memiczność i ośmieszenie – powiedział.

kobieta.gazeta.pl, kobieta.onet.pl, pa/Stacja7

Reklama

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja