„Jest taki moment, kiedy człowiek wie, że nikt w niego nie wierzy, że wszystkie miłości, które ma – kończą się, że ci, którzy powinni wspierać – nie wierzą w niego, więc pozostaje tylko jedno – powiesić sobie sznur na jakiejś belce i zakończyć życie”. Zapraszamy na piąty odcinek rekolekcji „Wilki dwa”, które prowadzą o. Adam Szustak i Robert „Litza” Friedrich.
Ze wszystkich urzekających swym pięknem kolęd najbardziej lubię „Pieśń o Narodzeniu Pańskim” Franciszka Karpińskiego z 1792 roku. Zawarte są w niej głębokie teologiczne treści. Śpiewając ją przy wigilijnym stole, albo w kościele, rzadko się jednak nad nimi zastanawiamy. Co znaczą chociażby słowa: „Bóg się rodzi, moc truchleje”?
Niecierpliwe odliczanie dni i męczące wrażenie, że popsuły się wszystkie zegary. Wyobraźnia, która podsuwa setki obrazów i wersji, jak będzie wyglądać chwila spotkania. Chodzenie w kółko po pokoju. Gorliwa krzątanina, nadaktywność, która ma „zatkać” czas. Albo poddanie się strumieniowi czasu, rozsądna kapitulacja, bo mimo niezliczonych przyspieszaczy i tak przecież wiadomo, że ta chwila sama do nas przypłynie.
„To mówi Pan: A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto Pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić. Wtedy reszta braci Jego powróci do synów Izraela. I powstanie i będzie ich pasterzem mocą Pana, przez majestat imienia Pana Boga swego. I będą żyli bezpiecznie, bo Jego władza rozciągnie się aż do krańców ziemi. A On będzie pokojem” (Mi 5,1-4a).
Ilekroć gromadzimy się na celebracji liturgii, tylekroć – przez ryt i teksty modlitw – mówi nam ona, że oczekujemy na przyjście Chrystusa. Pierwsze słowa kapłana w czasie Mszy św. to radosny okrzyk „Pan z wami”, wyrażający prawdę o tym, że Chrystus jest obecny wśród nas. Gdy kapłan wypowie słowa ustanowienia Eucharystii, czcimy realną obecność Chrystusa w Jego Ciele i Krwi, wołamy: „Ile razy ten chleb spożywamy i pijemy z tego kielicha, głosimy śmierć Twoją, Panie, oczekując Twego przyjścia w chwale”. Jak zrozumieć to rozdwojenie, „już” i „jeszcze nie”?
Jak przeżyć Boże Narodzenie w zgodzie z Wiarą i Tradycją? – na tak postawione pytanie odpowiadali uczestnicy spotkania podczas prezentacji nowej książki Brygidy Grysiak i arcybiskupa Mieczysława Mokrzyckiego. W publikacji „Miejsce dla każdego. Opowieść o świętości Jana Pawła II” można znaleźć niemalże ilustrację tego, czym są święta i jak obchodził je Święty Człowiek, razem ze swoimi przyjaciółmi i współpracownikami.
„Tato, dlaczego oni mają takie smutne miny?” – któregoś razu zapytał mój pięcioletni syn, wskazując palcem na postaci świętych umieszczone na ołtarzu kościoła Dominikanów w Krakowie. Jak tu być radosnym wyznawcą Chrystusa, skoro nawet ci, którzy przebywają z Nim w raju, porażają kilkulatka smutkiem?