Nasze projekty

Nie wierzę!

Nie wierzę, aby w świecie szybkich i wpływowych mediów, którykolwiek z kardynałów, mających coś na sumieniu przyjął wybór na papieża. Byłby samobójcą, narażającym autorytet całego Kościoła. Dlatego nie sądzę, aby prawdziwe były oskarżenia o to, że kard. Bergoglio był winny uwięzienia przez juntę wojskową, która rządziła Argentyną na przełomie lat 70. i 80., dwóch jezuitów.

Reklama
  • Żołnierze na stopniach Katedry Trójcy Przenajświętszej w Buenos Aires podczas brudnej wojny prowadzonej przez argentyńską juntę wojskową w latach 1976 - 1983, © Demotix/Corbis/FotoChannels
  • Argentyńczycy świętują wybór nowego papieża przed tą samą katedrą, © Demotix/Corbis/FotoChannels

Te informacje pojawiły się w światowych mediach tuż po ogłoszeniu imienia nowego papieża. Ale były w nich także osiem lat wcześniej, po poprzednim konklawe, na którym arcybiskup Buenos Aires otrzymał kilkadziesiąt głosów.

 

W Argentynie, w tym samym 2005 roku złożono przeciw kard. Bergoglio  pozew sądowy w sprawie porwania jezuitów, w którym jakoby on miał mieć swój udział, ale pozew został oddalony z braku dowodów.  Bergoglio zaś mówił, że oskarżenie jest oszczerstwem, on natomiast owym współbraciom próbował pomóc. W Polsce nic więcej na ten temat nie wiemy. Jesteśmy skazani na to, co podadzą inne media.  Wiadomo natomiast, że kilka miesięcy temu, w październiku, w imieniu argentyńskich duchownych kard. Bergoglio przeprosił naród za postawę kleru podczas wojny domowej (zwaną brudną wojną), winą za przemoc obarczając juntę i lewicę.

Reklama

 

Przypomnienie w kontekście konklawe historii porwanych i torturowanych przez argentyńską juntą jezuitów, pokazuje, że nowy papież nie tylko pochodzi z kontynentu, gdzie wiara jest żywa i dynamiczna, ale przychodzi też z kraju o bardzo bolesnej przeszłości, z wciąż krwawiącymi ranami. To też jest dziedzictwem Franciszka.

Tymczasem od środy śledzimy znaki jego skromności i prostoty wpisanej  w imię świętego z Asyżu.  Kierunek nowego pontyfikatu określi także homilia, którą wygłosi 19 marca w dzień inauguracji pontyfikatu. Podobne znaczenie będą miały pierwsze decyzje urzędującego już papieża. Jakie one będą?

Reklama

 

Skoro Papież chce zwrócić uwagę całego Kościoła i świata na los biednych, odrzuconych i zmarginalizowanych, takie też będą jego pierwsze działania. Nie zdziwię się więc, jeżeli w pierwszych dniach, tygodniach urzędowania odwiedzi w Rzymie jakiś przytułek dla biednych, zje z bezdomnymi posiłek,  a potem zaapeluje do międzynarodowych organizacji gospodarczych i finansowych o bardziej zrównoważony rozwój ekonomiczny świata i  sprawiedliwy podział zysków.

 

Reklama

Może równocześnie napisze list apostolski albo encyklikę poświęconą tej kwestii? Albo otworzy przytułek dla bezdomnych w Watykanie.  Na pewno będą to działania wielopłaszczyznowe i będą wśród nich znaki oraz gesty, które dziś jeszcze trudno nam sobie wyobrazić. 

 

Łatwiej przewidzieć kierunek pierwszej podróży zagranicznej. Będzie to Ameryka Południowa.

Po raz pierwszy poleci tam prawdopodobnie w lipcu, na Światowy Dzień Młodzieży w Rio de Janerio i przy okazji odwiedzi Argentynę, może jeszcze jakiś inny kraj, np. sąsiednie Chile. Jedno jest pewne:

 

Ameryka  Południowa oszaleje z radości. A Franciszek pokaże światu żywą, dynamiczną i kolorową wiarę katolików południowoamerykańskich. Pokaże, gdzie i jak bije dziś serce Kościoła.

 

Do tego czasu odwiedzi zapewne nie jedną rzymską parafię, może którąś z włoskich diecezji, podbijając serca Włochów.  Może pojedzie na południe do Otranto,  by tam ogłosić wpisanie w poczet świętych ośmiuset męczenników, zamordowanych w XV wieku przez Turków za to, że nie chcieli przyjąć wiary najeźdźców.

 

Wprawdzie Benedykt XVI dokonywał kanonizacji w Watykanie, ale nowy papież może wrócić do zasad przyjętych przez Jana Pawła II i ogłaszać świętych w diecezjach, które rozpoczynały proces kandydatów na ołtarze.

 

12 maja to także data kanonizacji dwóch założycielek zakonów – Kolumbijki Laury Montoya Upegui oraz Meksykanki Maria Guadalupe García Zavala, czyli z Ameryki Łacińskiej. Tam raczej Franciszek w maju nie pojedzie, choćby z tego powodu, że przygotowanie pielgrzymek wymaga dłuższego czasu.

Nie wierzę!

Nowy papież nie będzie natomiast zwlekał z kanonizacją Jana Pawła II, którego proces dobiega końca.

 

Jedna z pierwszych decyzji papieża, a raczej szereg decyzji, dotyczyć będzie kurii rzymskiej. Franciszek musi nie tylko powołać szefów wszystkich dykasterii, ale dokonać rzeczy znacznie poważniejszej – zreorganizować pracę całej kurii. Takie jest oczekiwanie już nie tylko większości kardynałów-elektorów, ale także wielu duchownych i wiernych. Te decyzje – albo ich brak –  mogą rzutować na cały pontyfikat. Przed ich podjęciem Franciszek na pewno zapozna  się z raportem trzech kardynałów w sprawie Vatileaks.

 

Kluczowe będzie dla tej sprawy spotkanie z papieżem-seniorem, które ma się odbyć prawdopodobnie po 19 marca.

 

Papież Franciszek zaskakuje od pierwszych chwil, więc na pewno nie raz nas zaskoczy. I to o wiele bardziej niż jego poprzednicy.

 

Ewa K.Czaczkowska – portal Areopag21.pl

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę