Głodnych nakarmić w tych czasach wcale nie jest trudno.Więc nad czym się zastanawiać? Otóż każdy z nas ma kogo nakarmić.
I tak, ksiądz – karmi dusze głodne Boga. Przy odrobinie zainteresowania duszpasterz, może przekonać do wyjścia nie jednego zagubionego człowieka. Przykład?
Student żyjący w rzeczywistości biednej w życiowe przykłady będące w stanie pociągnąć go w górę. Ilu spotykamy takich młodych, na pozór radosnychi pracowitych ludzi, którzy wewnątrz krzyczą o wolność, o prawdę, o prawdziwe, pełne życie? Głodny student.
Wojownik współczesnych czasów – młody przedsiębiorca w czasie handlowej posuchy, młody doktor pedagogiki, który między zajęciami ze studentami próbuje wykrzesać coś ze swojego czasu dla żony i powiększającej się rodziny. Opadające siły, brak inspiracji i kurczące się zasoby w portfelu nie pocieszają. Głodny wojownik.
Żona, będąca pomiędzy młotem chęci własnego rozwoju a kowadłem macierzyństwa. Blokuje ją strach przed jutrem, strach przed straceniem siebie i swojego życia. Nie jest gotowa na bycie matką, wielość obowiązków czasem ją dobija i chciałaby momentami rzucić to wszystko. Głodna żona.
Przeczytaj również
Ilu mamy głodnych ludzi wśród nas? Czy nakarmienie może wiązać się tylko z kromką chleba?
Głodnych nakarmić!
Trening #28
A kogo Ty będziesz karmić? Pomyśl sobie o takiej osobie, która jest ci najbliższa i której głód chcesz zaspokoić. I zrób to!
Michalina Sikorska, I rok II stopnia Nauk o Rodzinie na Wydziale Teologicznym UMK
Polecamy książkę „Miłosierdzie to imię Boga” – wywiad z papieżem Franciszkiem!
Papież Franciszek w prostych i bezpośrednich słowach zwraca się do każdego człowieka, budując z nim osobisty, braterski dialog. Na każdej stronie książki wyczuwalne jest jego pragnienie dotarcia do osób, które szukają sensu życia, uleczenia ran. Do niespokojnych i cierpiących, do tych, którzy proszą o przyjęcie, do biednych i wykluczonych, do więźniów i prostytutek, lecz również do zdezorientowanych i dalekich od wiary.
W rozmowie z watykanistą Andreą Torniellim Franciszek wyjaśnia – poprzez wspomnienia młodości i poruszające historie ze swojego doświadczenia duszpasterskiego – powody ogłoszenia Nadzwyczajnego Roku Świętego Miłosierdzia, którego tak pragnął.