Codziennie ciężko pracujemy, czy powinniśmy sobie odmawiać tej niewinnej przyjemności? Czy chrześcijanin udając się na zakupy powinien odczuwać dyskomfort wyrzutów sumienia?
Wprawdzie nowy rok rozpoczyna się 1 stycznia, ale większość z nas funkcjonuje według kalendarza szkolnego, a rosnąca w siłę grupa serialożerców żyje w trybie premierowym wyznaczonym przez stacje telewizyjne. Jeśli słowo „serial” kojarzy się wam z Joan Collins obwieszoną precjozami, dziesiątą żoną Ridge’a Forrestera czy dramatyczną śmiercią w kartonach to, jak mawiają Anglicy, „the best is yet to come”.