Nasze projekty

USA: Rodzice pozwali szkołę katolicką za to, że odeszła od nauczania Kościoła

Małżeństwo Anthony i Barbara Scarpo wniosło pozew do sądu okręgowego w mieście Hillsborough na Florydzie przeciwko katolickiej szkole Akademii Świętych Imion (Academy of the Holy Names) w Tampie. Ujęte w 13 punkach na 45 stronach zarzuty dotyczą „braku wierności nauczaniu katolickiemu m.in. w takich sprawach jak ideologia gender, seksualność ludzka i dopuszczalność aborcji”.

fot: Pixabay.com/Wokandapix

Tym bezprecedensowym procesem zajęły się 7 lipca media, m.in. strona internetowa „Tribune Publishing”.

Zdaniem reprezentującego Scarpów prawnika Adama Levine’a tego rodzaju „odejście szkoły od głównego nurtu katolicyzmu, a zarazem od zasad placówki katolickiej oznacza «zerwanie kontraktu» między rodzicami uczniów a dyrekcją szkoły”. Także tłumaczenie, w jaki sposób mamy się stać „przyjaciółmi wspólnoty LGBTQ”, całkowicie odbiega od głównego nurtu w katolicyzmie – stwierdził adwokat.

Jeszcze cztery lata temu, gdy naukę rozpoczynały tam dwie ich córki, państwo Scarpowie wspierali szkołę, przeznaczając na jej działalność 1,35 mln dolarów i zbierając dalszych 9 mln dolarów na stypendia i inne cele. Tak duże wpłaty sprawiły, że jedno z pomieszczeń szkolnych nazwano nawet „Teatrem Rodziny Scarpo”.

Reklama

Jedna z córek przeniosła się do innej szkoły

Obecnie małżonkowie uważają, że szkoła nie wywiązała się ze swych obietnic i jeśli płaci się za oświatę katolicką, to uczniowie powinni ją tam otrzymać. Tymczasem dzieje się coś odwrotnego: „Wasza wypaczona wersja tego, czym jest sprawiedliwość społeczna i równość rasowa, włączanie w to osób LGBTQ i seksualności, stopniowo przenika umysły dzieci, powodując u nich napięcia, gniew i zamieszanie” – stwierdza pozew państwa Scarpów.

W rezultacie jedna z ich córek jeszcze przed ukończeniem programu szkolnego przeniosła się do innej szkoły a jej rodzice żądają, aby zainwestowane i uzbierane przez nich pieniądze zostały przeznaczone na określone katolickie dzieła miłosierdzia.

Rzeczniczka szkoły Emily Wise w wywiadzie dla „Tribune Publishing” zaznaczyła, że „dopóki trwa ten proces, Akademia nie może się wypowiadać”. Jednocześnie wskazała, że „zarzuty te są bezpodstawne, gdyż szkoła zachowuje wysoki poziom nauczania, m.in. walcząc z przesądami, dyskryminacją i różnymi formami ucisku”.

Reklama

ag/KAI/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę