Około miliona ludzi spodziewanych jest na Mszy św., jaką papież Franciszek odprawi 4 lipca w Gomie na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga. "Ojciec Święty wie, że ludzie są przerażeni. Żyją w niepewności, pośród niekończących się wojen. To właśnie w tym miejscu będzie błagał miłosierdzie Boże o pokój w regionie" - podkreślił tamtejszy biskup Willy Ngumbi.

W całym mieście, znajdującym się między jeziorem Kiwu, parkiem narodowym Wirunga i granicą z Rwandą widać już plakaty zapowiadające wizytę papieża. Na miejsce sprawowania Mszy św. wybrano równinę Kibaya koło Buhumby.
Ojciec Święty wie, że ludzie są przerażeni. Żyją w niepewności, pośród niekończących się wojen. To właśnie w tym miejscu będzie błagał miłosierdzie Boże o pokój w regionie. Papież przyjeżdża, by nas zaprosić do pojednania. Do złożenia broni i rozwiązania naszych problemów poprzez dialog. Przyjeżdża, by wezwać nas do znalezienia sposobów rozwiązania naszych problemów bez przemocy. Takie przesłanie Ojciec Święty nam przywozi – wskazał hierarcha podczas konferencji prasowej.
STACJA7 POLECA
Spodziewa się on, że papież przypomni, iż „Bóg jest Ojcem nas wszystkich”, nie powinno być więc dyskryminacji. Przypomni również o „godności każdej osoby ludzkiej” i o „miłości braterskiej”.
Biskup Gomy wyraził przekonanie, że papieskie przesłanie wywoła nawrócenie, „abyśmy od tej pory mogli widzieć w sobie nawzajem braci”. Ma on nadzieję, że ci wszyscy, którzy wzbogacili się kosztem ubogich, ci, którzy eksploatują bogactwa kraju nie myśląc o jego cierpiących mieszkańcach usłyszą słowa Ojca Świętego wzywające ich do miłości bliźniego, miłości ojczyzny i pracy na rzecz dobra wszystkich.
Wizyta papieża już w lipcu
Franciszek ma odwiedzić Demokratyczną Republikę Konga w dniach 2-5 lipca. Przebywać będzie w stołecznej Kinszasie i w Gomie na wschodzie kraju. Hasłem podróży apostolskiej Ojca Świętego są słowa: „Wszyscy pojednani w Jezusie Chrystusie”.
Przeczytaj również
Prowincje wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga są od lat terroryzowane przez zbuntowane oddziały zbrojnych milicji. Mają one związek z konfliktami etnicznymi i walką o dostęp do cennych zasobów mineralnych. W ostatnich latach rośnie także liczba islamskich ekstremistów.
KAI, pa/Stacja7