Dwa amerykańskie stany: Georgia oraz Tennessee chcą zaostrzyć na swoim terenie prawo regulujące dopuszczalność aborcji, tak by była ona nielegalna od momentu wykrycia bicia serca u dziecka. Muszą jednak wymyślić, jak ominąć poprawkę do Konstytucji z 1973 r.
Za przyjęciem nowego prawa już zagłosowali członkowie lokalnych Izb Reprezentantów w obu stanach. Podpisy pod „Prawem 481” zapowiedzieli też burmistrzowie obu tych południowoamerykańskich stanów. Teraz głowią się, jak zapobiec uchyleniu go przez Sąd, który prawdopodobnie znów powoła się na poprawkę do Konstytucji z 1973 r. pozwalającą na aborcję na życzenie na dowolnym etapie ciąży. Dotychczas podobne zaostrzenia były kwestionowane przez Sądy w USA i nigdy nie wchodziły w życie. Najbardziej znana w USA pro-aborcyjna organizacja Planned Parenthood już zapowiedziała, że pozwie nowe prawo gdy tylko nabierze mocy prawnej.
W procedowanym teraz „Prawie bicia serca”, jak potocznie nazywa się ten projekt, chodzi o obowiązkowe przeprowadzenie badania USG u każdej kobiety, która zgłosi się na aborcję. Jeśli w badaniu wykryte zostanie bicie serca płodu, aborcja byłaby nielegalna, chyba, że ciąża pochodzi z gwałtu, zagraża życiu matki lub płód jest poważnie uszkodzony i dziecko umrze zaraz po urodzeniu. Oznacza to, że aborcje na życzenie byłyby możliwe jedynie do ok. 6 tygodnia ciąży. Obecnie najwięcej zabiegów wykonuje się do ok. 12 tygodnia życia dziecka w łonie matki.
Podobne prawa właśnie przegłosowały i próbują u siebie wprowadzać także inne stany: Kentucky, Ohio i Missouri. Takie prawo miało już u siebie Arkansas, ale Sąd Najwyższy uznał je za niezgodne z Konstytucją i uchylił bez możliwości odwołania od wyroku.
Właśnie z tego powodu „Prawa bicia serca” nie popierają lokalni biskupi ani organizacje pro-life. Boją się, że i tak zostanie obalone. Popierają natomiast inny projekt o nazwie Human Life Protection Act (Ustawę o Ochronie Życia Ludzkiego), który w bardziej całościowy sposób stara się obejść poprawkę zwaną Roe v. Wade z 1973 r. Właśnie ta poprawka uczyniła aborcję na życzenie legalną na terenie całych Stanów Zjednoczonych. W rocznicę jej uchwalenia co roku w Waszyngtonie organizacje pro-life organizują wielki Marsz Życia, aby pokazać społeczny sprzeciw przeciw powszechnemu w USA zabijaniu dzieci nienarodzonych. W 2015 r. dokonano łącznie na terenie USA 638 169 zabiegów aborcyjnych. Najwięcej w stanie Nowy Jork. To znacznie mniej niż w rekordowych pod tym względem latach 80. i 90 XX w., kiedy rocznie zabijano w USA nawet 1,4 mln nienarodzonych dzieci.
ad, CNA/Stacja7