W piątek do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji Kodeksu Karnego, który zakłada częściową dekryminalizację aborcji. "Jeśli będziemy zmuszone przez trzy lata składać ustawę w kółko, to będziemy ją składać” – zapowiada Marcelina Zawisza z partii Razem.
Lewica i część rządzącej koalicji robią drugie podejście do dekryminalizacji aborcji i pomocy w przerywaniu ciąży. Przypomnijmy: w połowie lipca nad nowelizacją Kodeksu Karnego głosowało 435 posłów. Za było 215, przeciw 218. Od głosowania wstrzymało się 2 posłów. Wraz z PiS jednomyślnie zagłosowała Konfederacja oraz część posłów PSL.
WIĘCEJ>>> Depenalizacja aborcji. Sejm zdecydował
Drugie podejście
Lewica nie składa broni. 26 lipca – zgodnie z zapowiedziami – do Sejmu ponownie został złożony projekt, który jak czytamy w uzasadnieniu dąży „do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji poprzez zmiany w Kodeksie karnym”. Dekryminalizacja dotyczyć ma aborcji przy ciąży powyżej 12. tygodnia w przypadku stwierdzenia poważnych wad płodu, grożących życiu i zdrowiu kobiety.
Pod projektem podpisali się posłowie Lewicy, KO, Polski2050-TD i posłanka PSL-TD Agnieszka Kłopotek.
Ten projekt w tej formule nie ma szansy na powodzenie. Ale stworzy dyskusję, która będzie polaryzowała Polaków – ocenia w rozmowie z Radiem Zet wiceszefowa PSL Urszula Pacławska.
Przeczytaj również
Jeśli PSL myśli, że temat zniknie, to mam bardzo złą wiadomość: „nie zniknie” – mówi Marcelina Zawisza z partii Razem i dodaje – Jeśli będziemy zmuszone przez trzy lata składać ustawę w kółko, to będziemy ją składać.
PSL pod ostrzałem
Po głosowaniu na polityków przeciwnych zmianom wylała się fala hejtu. Najbardziej oberwało się posłom PSL, którzy choć wchodzą w skład koalicji rządzącej nie poparli nowelizacji Kodeksu Karnego.
Przecież było jasne, że w PSL nie będzie w sprawie aborcji dyscypliny i że to wielki znak zapytania, jak ostatecznie to głosowanie wypadnie. Ktoś zamarzył, żeby to sprawdzić i sprawdził – stwierdził w rozmowie z Interią poseł Marek Sawicki z PSL.
Były minister rolnictwa ocenił, że fala hejtu jaka wylała się przy tej okazji na PSL i niego samego jest kompletnie niewspółmierna do problemu.
Lewica od wszystkich oczekuje tolerancji, ale tylko wtedy kiedy to dotyczy Lewicy – dodał Sawicki i oświadczył – Liderzy Lewicy mówią o mnie – „czas, żeby dziaders poszedł na emeryturę”. Mam dla was złą wiadomość, nigdzie się nie wybieram.
Projekt depenalizacji aborcji w drugim podejściu nie pojawi się w głosowaniu obecnego posiedzenia Sejmu – posłowie mają o nim zdecydować już po wakacjach.
ZOBACZ TEŻ>>> Po zaskakującej decyzji Sejmu w sprawie aborcji. “Sumień nie da się zagłuszyć presją”
Rośnie liczba aborcji
Jak podaje „Rzeczpospolita” liczba legalnie przeprowadzonych aborcji prawdopodobnie w tym roku zbliży się do tej sprzed orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Dzieje się tak, ponieważ lekarze zaczęli stosować niewykorzystywaną wcześniej interpretację legalności przeprowadzenia zabiegu. Zgodnie z nią przesłanka mówiąca o zagrożeniu dla zdrowia kobiety obejmuje również zdrowie psychiczne.
Liczba aborcji z roku na rok zwiększa się kilkukrotnie, więc prawdopodobnie już w tym roku dojdzie do symbolicznego przełamania bariery 1000 zabiegów – tylu, ile było przed wyrokiem – wskazuje „Rzeczpospolita”.
W 2023 roku wykonano 425 aborcje, z tego 423 z powodu zagrożenia dla zdrowia lub życia matki. Fundacja Grupa Proelio zwraca uwagę na to, że oznacza to dwunastokrotny wzrost liczby aborcji wykonanych na podstawie przesłanki zdrowotnej względem wcześniejszych lat i alarmuje, że wkrótce może zginąć jeszcze więcej nienarodzonych dzieci.
Ciche przyzwolenie
Liczba aborcji w najbliższym czasie może jeszcze wzrosnąć. Zgodnie z wtorkową zapowiedzią premiera Donalda Tuska resort sprawiedliwości przygotowuje wytyczne dla prokuratorów jakie należy stosować w sytuacji, gdy kobieta zdecyduje się na przerwanie ciąży.
Ma to być próba „złagodzenia” – jak mówił wtedy premier Donald Tusk – braku przyjęcia przez Sejm ustawy, która miała wprowadzić dekryminalizację aborcji, czyli znieść karanie za pomoc w przerwaniu ciąży.
Obecnie legalną w świetle polskiego prawa aborcję można przeprowadzić tylko w dwóch przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia lub życia kobiety ciężarnej lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku gwałtu.
Kościół nieustannie stoi na stanowisku, że w każdym przypadku aborcja to morderstwo i grzech śmiertelny.
radiozet.pl, dorzeczy.pl, radioszczecin.pl, jk/Stacja7