Nasze projekty

Abp Ryś przed rocznicą powstania AK: nie celebrujemy wojny, celebrujemy miłość i wierność

"My nie celebrujemy wojny, my celebrujemy tutaj miłość i wierność. Miłość, której się uczyli żołnierze, także wtedy, kiedy kładli rękę na krzyż i mówili – dotykam tego krzyża i przysięgam! Uczysz się miłości, która jest ofiarna, która jest gotowa oddać życie jeśli trzeba! Życie oddać, a nie zabierać" - mówił abp Grzegorz Ryś, na dwa dni przed 81. rocznicą powstania Armii Krajowej.

fot. Archidiecezja Łódzka/Youtube.com (print screen)

Na dwa dni przed 81. rocznicą powstania Armii Krajowej w kościele oo. Jezuitów w Łodzi, odbyła się uroczysta Eucharystia, podczas której modlono się intencji Ojczyzny, dziękując za wolność oraz za obrońców wolności – bohaterskich żołnierzy AK.

Dziś modlimy się za wszystkich, którzy tworzyli podziemną Armię. W szczególny sposób modlimy się o życie wieczne dla dowódców dla gen. Grota, dla gen. Bora , dla gen. Niedźwiadka. Modlimy się za te 100 tys. żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli i za 50 tys. żołnierzy Armii Krajowej wywiezionych do łagrów w Związku Radzieckim – tam męczonych i torturowanych. Modlimy się o to, żeby ich ofiara owocowała dzisiaj w świecie pokojem – mówił abp Grzegorz Ryś.

W homilii metropolita łódzki, nawiązał do ubiegłorocznych obchodów. Rok temu czytałem wam Rotę przysięgi składanej przez żołnierzy AK. Staliśmy i słuchaliśmy jej na stojąco, bo jest to bardzo przejmujący test, ale to, co do mnie dzisiaj przemówiło, to fragment: „kładę swe ręce na ten święty krzyż znak męki i zbawienia i przysięgam!” Czujecie to, co znaczy składać przysięgę trzymając rękę na krzyżu – pytał wiernych.

Reklama

„My nie celebrujemy wojny, my celebrujemy tutaj miłość i wierność”

Abp Ryś zaznaczył, że żołnierze przysięgali nie na karabinie, a na krzyżu. Mówię o tym, bo mogłoby się wydawać, że jak celebrujemy rocznice i mówimy o nich z dumą, myśląc o prawie 400 tys. żołnierzy, największej Armii podziemnej w Europie. Mówimy o tym z bólem – myśląc o tych, którzy zginęli, których wywieziono, którzy cierpieli. Ale nie mówili o tym, jakbyśmy mieli zamiłowanie do wojny. To nie jest tak, że Polacy to są urodzeni żołnierze i najchętniej by się bili. My nie celebrujemy wojny, my celebrujemy tutaj miłość i wierność. Miłość, której się uczyli żołnierze, także wtedy, kiedy kładli rękę na krzyż i mówili – dotykam tego krzyża i przysięgam! Uczysz się miłości, która jest ofiarna, która jest gotowa oddać życie jeśli trzeba! Życie oddać, a nie zabierać. Tego się uczymy – podkreślił hierarcha.

Na dzisiejszych obchodach obecni byli żołnierze Armii Krajowej, a wśród nich Barbara Mazurkiewicz ps. „Muszka.

Armia Krajowa została powołana rozkazem naczelnego wodza z 14 lutego 1942 roku. Od tego momentu jej żołnierze stali się żołnierzami Wojska Polskiego, a sama formacja zbrojnym ramieniem polskiego państwa podziemnego, które było czymś niespotykanym gdzie indziej w Europie.

Reklama

KAI, pa/Stacja7

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę