Stacja I – Pan Jezus na śmierć skazany
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
8 września 1939 roku
Przeczytaj również
Kochana Basiu!
Zostałem skierowany do obrony Westerplatte. Nie udało nam się. Wczoraj Niemcy wdarli na teren Gdańska. Część moich przyjaciół została wzięta do niewoli, a jeszcze innych zabito na naszych oczach. Ja żyję i wiem, że powinienem to zawdzięczać Opatrzności Bożej. Nieustannie przychodzi mi na myśl Chrystus, który tak jak Polska został skazany na męczeńską śmierć. On uczy pokory i ofiarności zwłaszcza w ciężkich dla nas chwilach. Nie możemy się poddać, nie możemy zwątpić. Miłość i tak zwycięży. Prawda zwycięży. „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.”
Mam do Ciebie tylko jedną prośbę: módl się. Módl się za mnie, za Polskę, za nas. Wszystko będzie dobrze. Ja wrócę. Obiecuję.
Kocham Cię, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja II – Pan Jezus bierze krzyż na Swoje ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
26 września 1939 roku
Drogi Ignacy!
Jest późno. Krzyś już śpi. Dzisiaj zapytał mnie: „Mamusiu, kiedy tatuś wróci?”. Przytuliłam go i ze łzami w oczach powiedziałam, że już niedługo.
Dowiedzieliśmy się, że wojska radzieckie zaatakowały nas. Boję się coraz bardziej. Wiem, że musimy wziąć na siebie krzyż wojny i nie poddawać się. Czasami tylko zastanawiam się, czy nie jest on dla naszej Ojczyzny zbyt ciężki. Jezus bez słowa sprzeciwu wziął go na swoje ramiona i zamierzał donieść na Golgotę. Ale czy i my damy radę? Tego boję się najbardziej…
Mam nadzieję, ze niczego Ci nie brakuje. Modlę się i strasznie tęsknię. Odpisz prędko.
Twoja Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja III – Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie.
4 października 1939 roku
Basiu!
Pytałaś mnie w ostatnim liście, czy niczego mi nie brakuje. Brakuje mi tylko tych wspólnie spędzonych dni, Twojego uśmiechu i tysiąca pytań zadawanych przez Krzysia.
Chcę być z tobą szczery. Nie jest dobrze. Ciągle docierają do nas informacje o kolejnych klęskach polskich żołnierzy. Upadamy. Nie byliśmy przygotowani na taki atak. Dziś na odprawie dowódca powiedział, że Polska zbyt wiele przeszła w swej historii, ażeby teraz po prostu się poddać. Te słowa zapaliły w nas iskierkę nadziei i zagrzały do walki. Powstaniemy. Zresztą sam Chrystus nas tego uczy. Tylko z nim będziemy mogli z powrotem stanąć na nogi.
Wiedz, że ciągle o Tobie myślę. Nie martw się, wrócę.
Całuję Cię mocno, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja IV – Pan Jezus spotyka Swoją Matkę
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
20 października 1939 roku
Najdroższy Ignacy!
Z niecierpliwością czekam na każdy list od Ciebie. Modlę się codziennie o to, aby ten koszmar się wreszcie skończył.
Do koperty włożyłam Ci różaniec, który dostałam od księdza proboszcza. Noś go zawsze przy sobie, a Najświętsza Panienka będzie się Tobą opiekowała. Pamiętasz? Ona była z Jezusem do samego końca i zapewniam Cię, że Tobie także będzie towarzyszyła zwłaszcza w trudnych chwilach. Ona jest najlepszą Matką, która nigdy nie zostawia swoich dzieci. Otrze łzy z Twoich oczu i pocieszy kiedy trzeba. My, Polacy, zawdzięczamy Jej naprawdę wiele, chociażby nie tak dawny cud nad Wisłą. Dlaczego teraz nie mogłaby nam pomóc?
Myślę o Tobie, Basia
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja V – Szymon pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
8 listopada 1939 roku
Kochana Basiu!
Nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi ostatnim prezentem. Teraz każdy dzień rozpoczynam od jednego przynajmniej „zdrowaś”. Różaniec zaś noszę w lewej kieszeni munduru, pod sercem.
Wczoraj do naszego oddziału przydzielono nowych żołnierzy. Jest ich chyba siedmiu. W nocy słyszałem, jak jeden z nich płakał i szeptał do drugiego, że martwi się, bo musiał zostawić żonę i dzieci. Nie miał wcale ochoty iść na wojnę, ale zmusili go. Zupełnie tak jak Szymon. Jestem pewien, że dopiero po pewnym czasie odkryje ile są warte jego służba i poświęcenie.
Bardzo żałuję, że nie mogę Ci pokazać jaką piękną mamy tutaj jesień. Ponoć tak niesamowita jest tylko w Polsce.
Wrócę niebawem, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja VI – Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
30 listopada 1939 roku
Ignacy!
Pan Bóg nie rozpieszcza nas. Nie dość, że skończyły nam się już pieniądze, to jeszcze Krzyś zachorował. Ma zapalenie płuc. To już kolejny tydzień, jak nie mogę spać ze zmartwienia. Lekarz przepisał synkowi drogi lek. Nie mogę go wykupić, bo nie mam za co.
Odwiedził nas wczoraj Sanecki – ten aptekarz z naszej kamienicy. Kiedy zobaczył moje zapłakane oczy, obiecał nam pomoc. Nie mam pojęcia jak mogę mu się za to odwdzięczyć. To Pan Bóg postawił na naszej drodze taką św. Weronikę. Ileż to dla nas znaczy!
Za oknem prószy pierwszy śnieg. Właśnie zaczęła się zima. Ciągle myślę o Tobie.
Zawsze Ci wierna, Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja VII – Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
12 grudnia 1939 roku
Basieńko!
Codziennie modlę się na różańcu za Krzysia i za Ciebie. Od dziś będę modlił się także za Saneckiego.
Niestety tutaj też dobrze nie jest. Wczoraj Niemcy zbombardowali nas. Połowa naszego oddziału zginęła. Wielu także jest rannych. Podczas ataku mocno ściskałem w ręku różaniec i nieustannie powtarzałem „Zdrowaś Maryjo”. Może dlatego nic mi nie jest. Może to Ona schowała mnie pod Swoim płaszczem. Na pewno. Wśród zamordowanych jest także ten mężczyzna, którego porównałem do Szymona. Pamiętasz? Upadliśmy po raz kolejny. I choć ciężko będzie się podnieść, damy radę, bo przecież sam Bóg nas tego uczy.
Wrócę niebawem, obiecuję, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja VIII – Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
10 stycznia 1940 roku
Drogi Ignacy!
Coraz częściej spoglądam w okno z nadzieją, że zobaczę Cię w nim. Ale nie tylko mi jest ciężko. Wczoraj przyszła wiadomość, że Radziszewski został zastrzelony. Byłam dziś u jego żony. Jest strasznie załamana. Córki i syn także. Jakże ciężko było mi ich pocieszać, gdy nie jestem pewna losu naszej rodziny. Obiecałam, że zaopiekuję się ich najmłodszą córką, podczas gdy matka będzie załatwiała formalności.
Nie wiem już skąd mam brać siły, żeby dalej iść. Modlę się i czekam. Tyle mi pozostało.
Tęsknię szalenie, Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja IX – Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
29 stycznia 1940 roku
Najmilsza!
Nie martw się, dasz sobie radę. Damy sobie radę. Ufaj Bogu i nie poddawaj się.
Napisałbym ten list wcześniej, ale zostaliśmy przeniesieni bardziej na wschód. Adres masz na kopercie. Wszędzie jest pełno Sowietów i obawiam się, że dostaliśmy się w ich niewolę. To wielki cios dla Ojczyzny. Teraz Polska jest osłabiona, bo znaczną część oficerów wywieziono razem ze mną. Obawiam się, że Polacy nie dadzą sobie sami rady i to będzie najboleśniejszy upadek. Bo dopóki walczymy, jesteśmy zwycięzcami.
Wszystkie te wydarzenia zapisuję pilnie w moim notatniku. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze. Nie poddamy się i wywalczymy wolną Polskę.
Czekaj na mnie, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja X – Pan Jezus z szat obnażony
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
10 lutego 1940 roku
Kochany mój!
Dziękuję za ostatni list i za adres. Rozpłakałam się, gdy przeczytałam Twoje słowa. Martwię się. Całą naszą korespondencję przechowuję troskliwie w moim biurku.
Dziś rano poszłam do sklepu. W tym czasie na ulicy rozegrała się łapanka. Mnie na szczęście nic nie jest. Tym, którym nie udało się uciec, kazano rozebrać się do naga, po czym rozstrzelano pod murami dawnej biblioteki. Nie dość, że brutalnie zabito niewinnych ludzi, to przed okrutną śmiercią otarto ich z resztek godności. Zupełnie tak jak Chrystusa. Ale On potrafił wybaczyć swoim oprawcom.
Teraz modlę się nie tylko za morderców, ale także za nas, abyśmy wyzbyli się nienawiści. To trudne, wiem, ale przecież mamy doskonałego Nauczyciela. Przepraszam Cię za te mokre plamy na kartce, ale nie potrafię powstrzymać łez. Nie umiem nie płakać, kiedy widzę tyle zła wokół siebie.
Kocham i tęsknię, Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja XI – Pan Jezus do krzyża przybity
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
29 lutego 1940 roku
Basieńko!
Nie płacz już. Jesteś silna i wiem, że dasz sobie radę.
To dziwne, ale wojna trwa już prawie pół roku, a ja nie zostałem nawet ranny. Wszystko dzieje się tak jakby koło mnie. Ale gdy patrzę na śmierć innych ludzi, to serce boli mnie bardziej niż gdybym to ja cierpiał. Ubiegłej nocy widziałem jak katowano mojego przyjaciela. Wyłem z bólu, a przecież mnie nawet nie dotknięto. Nie mogę sobie wyobrazić jak musiał cierpieć Jezus, gdy Go przybijano do krzyża. On sam jeden wziął na siebie to wszystko, czego teraz doświadczamy. I jeszcze więcej.
Nie martw się, wojna niedługo się skończy. Ja wrócę, przytulę Cię jak dawniej i rozpoczniemy życie od nowa.
Całuję Cię mocno, Ignacy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja XII – Pan Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
5 marca 1940 roku
Najdroższy Ignacy!
Nie potrafię dłużej tak żyć. Odkąd Cię nie ma, żyję w ciągłym strachu i niepewności. Z niepokojem budzę się każdego ranka i proszę Boga o przynajmniej jeden dzień życia więcej. Powoli tracę nadzieję w to, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
Wiem, że poświęcasz swoje życie dla innych. Tylko egoiści i ludzie bez serca w takiej chwili potrafią postąpić inaczej. Nie mogę mieć pretensji ani do Ciebie ani do siebie. Robisz to, co Ci nakazuje serce. A przecież to jest najważniejsze.
Ufam i kocham, Basia
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
.
Stacja XIII – Pan Jezus z krzyża zdjęty
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
19 kwietnia 1940 roku
Miły mój!
Nie wiem, co się dzieje, że tak długo nie odpisujesz. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
Kwietniowe słońce napełnia mieszkanie. Pomimo tego, że wojna jeszcze trwa, wraca nadzieja na lepsze jutro. Krzyś namalował ogromną laurkę z okazji Twoich urodzin. Jest coraz weselszy i nie może doczekać się spotkania z Tobą. A ja? Wciąż tęsknię. Ofiarowuję Bogu każdy kolejny dzień i modlę się o Twój szybki powrót do nas. Odpisz prędko.
Ciągle czekam, Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Stacja XIV – Pan Jezus do grobu złożony
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
15 kwietnia 1943 roku
Drogi Panie Boże!
Ciągle żyłam nadzieją, że to wszystko inaczej się skończy. Ciągle wierzyłam, że on wróci. Ty tego nie chciałeś. To już trzy lata od jego śmierci i mojego ostatniego listu.
Dziś pomimo tego, że nie mogę powstrzymać łez bólu, chcę Ci podziękować za to, że mogłam spędzić z nim dziesięć pięknych lat. Znałeś jego dobre serce. Ufał Ci i powierzył całe swoje życie. Spełnił swój obowiązek – bronił Ojczyzny. Ty powiedziałeś, że nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wierzę, że jego ofiara była tak samo potrzebna nam jak ofiara Twojego Syna. Wiem, że Ignacy ciągle jest przy nas, bo przecież „nieobecni zawsze są najbliżej”. Mam nadzieję, że teraz Tobie będzie wiernie służył w niebie. Proszę Cię, pozwól mu odpocząć po ciężkiej służbie tu na ziemi, a nam dodaj sił do walki z okupantem i pozwól wywalczyć wolność.
Kocham Cię, Basia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
Patriotyczna Droga Krzyżowa przygotowana została przez krakowską wspólnotę Ruchu Światło-Życie przy Bazylice św. Franciszka z Asyżu w Krakowie.