Kiedy robisz zdjęcia, nie jesteś w stanie przeżywać takiego spotkania intelektualnie – więc również w pełni duchowo – przyznaje Szymczuk. – Kiedyś jak przejeżdżał Papież ludzie klaskali… teraz nie klaszczą… bo mają zajęte ręce smartfonami. To dość smutna refleksja dotycząca nas wszystkich. Taki znak czasów. Choć kiedyś może wreszcie zaczniemy rozumieć, że wymiana spojrzeń z Ojcem Świętym nigdy nie będzie tym samym co próba złapania go w pokeballa…
Przeczytaj cały tekst i zobacz galerę zdjęć Jakuba Szymczuka na blogu silaobrazu.pl