Nasze projekty
Reklama
Fot. Wikipedia

Droga do Emaus. Historia ucieczki przemienionej w drogę nadziei

Ile kilometrów liczyła droga z Jerozolimy do Emaus? Dlaczego uczniowie nie rozpoznali Jezusa? Czy wiesz, że opowieść o Emaus aż roi się od znaków liturgicznych?

Dzisiejsza Ewangelia dotyczy pierwszego spotkania z uczniami idącymi do Emaus. Wysłuchamy jednego z najpiękniejszych literacko opowiadań Nowego Testamentu. Historia drogi do Emaus to historia ucieczki przemienionej w drogę nadziei.

Ucieczka

Wszystko działo się „tego samego dnia”, czyli w dzień zmartwychwstania. A jednak w uczniach wędrujących do Emaus nie ma radości. Uderza ich smutek. Płakali nad swą martwą nadzieją. Wszystkie plany ich życia zawiodły, opuścił ich Ten, z którym wiązali całą przyszłość. Przeraziła ich wieść kobiet, tym bardziej że nie spotkali Tego, który miał spoczywać w grobie. Słońce zachodziło nad drogą tak jak gasną wiara i nadzieja w życiu człowieka przytłoczonego zbyt wielkim ciężarem.

Uczniowie uciekali z Jerozolimy do wioski zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów (12 km). Chcieli tam znaleźć bezpieczne schronienie. Po tym, co stało się z Jezusem, wyobrażali sobie, że i oni zginą. Rozmawiali (homileo) o wszystkim, co się wydarzyło.

Reklama

Zawiedzione nadzieje

Wówczas przyłączył się do nich wędrowiec, w którym nie rozpoznali Boga. Święty Łukasz zapisał, że ich oczy były na uwięzi (krateo), ale to nie oczy uczniów były spętane. To ich serca ogarnął smutek i zwątpienie, silniejsze od wszelkich więzów, zamykające ich w więzieniu własnej rozpaczy. Nie rozpoznali sercem Nadziei, która wędrowała tuż obok nich. Droga do Emaus to droga uczniów chorych na ślepotę serca, skupionych na sobie, zamkniętych we własnym świecie.

Nierozpoznany Zmartwychwstały daje im szansę, żeby wypowiedzieli swój ból i zawiedzione nadzieje. Jezus słucha historii swojego życia opowiedzianej z perspektywy zrozpaczonych uczniów. Jawi się w niej jako prorok potężny w słowie i czynie, ale tylko jako prorok. Zabity przez arcykapłanów i przywódców. Przyczyna ich zawiedzionych nadziei. Mówią z wyraźnym wyrzutem: Myśmy mieli nadzieję (elpidzomen), że to ten, który wyzwoli Izraela. Wciąż nie odkryli w Nim Syna Bożego.

Reakcja Jezusa

Jezus reaguje wreszcie na ich niewiarę i strach. Nazywa ich nierozumnymi (anoetoi), czyli nierozumiejącymi historii, która rozegrała się przed ich oczyma. W dodatku ich serca są powolne (brades), opieszałe, nie chcą uwierzyć w słowa proroków. Według Jezusa, Mesjasz miał (edei) cierpieć. Pan używa przy tym słowa, które wypowiadał w Ewangeliach dla opisania swojej drogi, kiedy musiał pójść do Jerozolimy (patrz: Mk 8, 31). Cierpienia to część Bożego planu, podobnie jak następujące po nim zmartwychwstanie.

Reklama

Jakie pisma mógł uczniom cytować Jezus dla potwierdzenia drogi Mesjasza? Łukasz wspomina, że zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał [hermeneuo] im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Bibliści wskazują passusy z Księgi Daniela, Pieśni Sługi Jahwe Izajasza, cierpienie i nagrodę sprawiedliwych z Księgi Mądrości, zapowiedzi mesjańskie Zachariasza i inne teksty, które mogły stanowić podstawę dla katechezy Jezusa (Mdr 2–6; 4, Ps 22; 89; 110; Za 9–14; Ez 4, 1–6; Iz 40–55). Żydzi nie oczekiwali jednak cierpiącego, ale zwycięskiego Mesjasza. Jezus czyta teksty Starego Testamentu w sobie tylko właściwy sposób. Żeby uczniowie je zrozumieli, będzie musiał otworzyć im oczy.

„Wieczerza w Emaus” Caravaggio | Fot. Wikipedia

Zatrzymać Go

Tak doszli do kresu wędrówki, a Jezus zachowywał się, jakby miał iść dalej. Właściwie można tę scenę także zrozumieć, jakby udawał (prospoieuo). W istocie czekał na ich zaproszenie, żeby pozostać. Ich oczy, jeszcze przed chwilą pełne smutku, teraz są pełne Jego światła. Nie chcą go stracić. Skłaniają go, żeby został. Jezus chętnie odpowiada na ich wołanie i zasiada z nimi do stołu. Dalej wszystko rozgrywa się bardzo szybko. Pojawiają się słowa, które towarzyszą ustanowieniu Eucharystii w Ewangeliach. Pan bierze chleb (lambano), błogosławi (eulogeo), łamie (klao). Poznają Go, ale staje się niewidzialny (afantos). Pozostają im po Nim serce szeroko otwarte (dianoigo) na Pisma, odwaga oraz radość, z jaką wracają do Jerozolimy. Droga ucieczki znika.

Pan nie odszedł. Stał się po prostu niewidzialny. W Ewangelii Łukasza On wciąż jest ze swoimi uczniami, którzy celebrują Eucharystię. Cała opowieść o Emaus aż roi się od znaków liturgicznych. Pierwszy dzień tygodnia, Pisma, łamanie chleba. To jasne przesłanie dla uczniów wszystkich czasów, którzy nie widzieli Jezusa na własne oczy. Zmartwychwstałego można spotkać podczas Eucharystii.

Reklama

Fragment analizy książki „Jutro Niedziela” na rok liturgiczny A

Reklama

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Zatrudnij nas - StacjaKreacja