"Żeby podejmować dialog o Kościele, żeby debatować o eklezjologii, to trzeba wejść w ten dialog w postawie umycia nóg. Bez tego nie ma nic" - mówił abp Grzegorz Ryś. W katedrze św. Stanisława Kostki w Łodzi, gdzie miało miejsce wyjątkowe nabożeństwo ekumeniczne, w czasie którego celebrowano Mandatum: symboliczny gest umycia nóg.

Gest nawiązujący do Ostatniej Wieczerzy z wielkoczwartkowego wieczoru – dokonany wśród duchownych bratnich Kościołów chrześcijańskich miał przypomnieć wszystkim, zarówno duchownym jak i świeckim, że ekumenizm jest wzajemną służbą.
Nabożeństwo, w czasie którego odczytano trzy fragmenty Pisma Świętego połączone zostało z refleksjami ekumenicznymi wygłoszonymi przez ks. Semko Korozę – przewodniczącego łódzkiego oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej z Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, bpa Jana Cieślara – biskupa diecezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP oraz abpa Grzegorza Rysia, metropolity łódzkiego.
„Kochaj Boga, kochaj bliźniego jak siebie samego!”
Ks. Semko Koroza odnosząc się do biblijnego spotkania Abrama z Bogiem wskazał na to, że chrześcijan nie łączy jeszcze wspólnota Stołu Pańskiego, ale łączy ich miłość i przeżywanie miłości w taki sposób, żeby podążać, świadczyć, wydawać owoc w najważniejszym przykazaniu: kochaj Boga, kochaj bliźniego jak siebie samego!
Ta miłość może nas łączyć, a symbolem tej miłości jest obrzęd wobec tych, z których się tak bardzo cieszymy – naszych braci i sióstr stajemy się kimś małym, pochylamy się, klękamy, żeby umyć ich nogi! Kiedy myję nogi mojego bliźniego staję się jego sługą – tłumaczył ks. Koroza.
„Wyzwanie, z którym mamy się zmierzyć jako wyznawcy Jezusa Chrystusa”
Z kolei luterański biskup Jan Cieślar wskazywał, że przedstawiciele Kościołów zgromadzili się, żeby przeżyć mandatum, obrzęd przypominający postawę pokory i ofiarnej służby wynikającej z chrześcijańskiej miłości. Jak zaznaczył, jest to gest niezwykły, bo przypominającym postawę Jezusa i Jego dawanie przykładu uczniom.
Przeczytaj również
Może dziś jest to wyzwanie, z którym mamy się zmierzyć jako wyznawcy Jezusa Chrystusa – może to powołanie do prawdziwej służby dla siebie nawzajem, do pamięci o sobie, do bycia obok człowieka w potrzebie do uniżenia się wobec innego, do pokory w relacjach z drugim – powiedział bp Cieślar.
„Szczęśliwym jest ten, kto to czyni, bo sama wiedza nie daje szczęścia”
Bp Grzegorz Ryś, odwołując się do Janowego fragmentu Ewangelii opowiadającej o umyciu uczniom nóg przez Jezusa zauważył, że chrześcijanie będą szczęśliwi, jeśli będą postępować na wzór Jezusa. Szczęśliwym jest ten, kto to czyni, bo sama wiedza nie daje szczęścia – wskazywał duchowny podkreślając, że modlitwa bez wzajemnego szacunku i stawiania drugiego wyżej od siebie obraża Boga.
Można się wzajemnie modlić nawet dwa tygodnie, a jak trzeba to dłużej. Co jest warta modlitwa bez takiego wzajemnego stosunku do siebie, że drugiego stawiam wyżej, a nie niżej od siebie. Ta modlitwa nic nie zyskuje, taka modlitwa obraża Boga! – zauważył metropolita łódzki.
Po wyznaniu wiary w Symbolu Apostolskim miało miejsce Mandatum Ekumeniczne, podczas którego przedstawiciele różnych Kościołów chrześcijańskich wzajemnie obmyli sobie nogi. W powszechnej modlitwie Kościoła prośby zanosili duchowni pięciu wyznań chrześcijańskich.
Wieczorne nabożeństwo zakończyła wspólnie odmówiona Modlitwa Pańska.
Do wczorajszego nabożeństwa przygotowywało sympozjum ekumeniczne, które odbyło się 18 stycznia br. w Wyższym Seminarium Duchownym. Referaty ma temat Mandatum wygłosili przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego, ewangelicko–augsburskiego oraz prawosławnego.
pa, KAI/Stacja7