Nasze projekty

Krzyż św. Zachariasza, który chroni przed zarazami i epidemiami

Krzyż św. Zachariasza różni się od tych tradycyjnie spotykanych w Polsce. Dwie poprzeczne belki i wyryte litery mają chronić przed zarazami i epidemiami. W ostatnim czasie krzyż pandemiczny stanął na cmentarzu w miejscowości Nakło nad Notecią.

fot.wikipedia.org/domena publiczna

Kiedy świat ogarniały zarazy, morowe powietrze, czy epidemie krzyż zwany morowym, św. Zachariasza lub karawaka miał chronić i dawać wytchnienie w tym trudnym czasie. Jest inny niż te tradycyjnie spotykane w Polsce. Wyróżniają go dwie poprzeczne belki, z których zazwyczaj ta górna jest trochę krótsza.

Często znaleźć nam nim można osiemnaście liter, które są skrótami modlitw i wezwań, używanych w czasie najtrudniejszych momentów, mających upraszać łaski u Boga i błagających o ustąpienie zarazy.

Najpopularniejszy z krzyży i prawdopodobnie pierwowzór znajduje się w hiszpańskim mieście Caravaca, od którego bierze się także jedna z używanych nazw. Krzyż ten jest relikwiarzem, w którym przechowywane są drzazgi, uznawane za te z Krzyża Chrystusa. Chroniły one przed wszelkimi klęskami. Popularność była tak duża, że mieszkańcy wykonywali różnego rodzaju repliki, stawiając je przy drogach, ale także te mniejsze nosząc na szyi lub odbite na papierze.

Reklama

Błagamy Boga, żeby strzegł naszą ziemię

Do Polski przywędrował z Włoch, gdzie podczas obrad soboru trydenckiego pojawiła się zaraza morowa, którą hiszpańscy kardynałowie zwalczali krzyżem karawaki. Z takim też przesłaniem trafił do nas. Miał chronić przed epidemiami i wszelkimi zarazami.

Ponownie jego popularność wzrosła, kiedy to świat opanowała pandemia koronawirusa. Na nowo zaczęto je stawiać, aby chroniły i odgoniły wszystkie nieszczęścia związane z zarazą. Krzyż ten pojawił się również w ogrodzie biskupa płockiego Piotra Libery. Ma chronić on diecezje płocką, przed groźną chorobą. Jak napisał bp Libera w liście: „Błagamy Boga, żeby strzegł naszą ziemię przed niewidzialnym wrogiem, jakim jest koronawirus”.

„Brać krzyż swojego życia”

Jeden z takich krzyży niedawno stanął także w miejscowości Nakło nad Notecią. Uroczystość poświęcenia karawaki została poprzedzona rekolekcjami w kościele św. Wawrzyńca, które poprowadził proboszcz bydgoskiej parafii św. Jadwigi Królowej ks. kanonik Tomasz Cyl.

Reklama

Rekolekcjonista pomagał odpowiedzieć uczestnikom na pytanie: za kogo uważam Jezusa Chrystusa? Z pomocą przyszli nowi błogosławieni – kard. Stefan Wyszyński oraz Matka Elżbieta Róża Czacka. – Trzeba nam uczyć się od nich, jak brać krzyż swojego życia i nieustannie dążyć za Zbawicielem – powiedział ks. kanonik Tomasz Cyl.

pa/KAI/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę