Metropolita warszawski a zarazem Wielki Kanclerz UKSW podczas uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego wskazał na wagę refleksji w świetle Ewangelii nad współczesną nauką i kulturą. Zachęcił również do szukania równowagi między fides et ratio, „by drogi nauki i wiary się nie rozeszły”.
Metropolita warszawski a zarazem Wielki Kanclerz UKSW przewodniczył mszy podczas uroczystości inauguracji nowego roku akademickiego. W kazaniu, odnosząc się do dzisiejszych liturgicznych czytań – protoewangelii z Księgi Rodzaju i sceny zwiastowania z Ewangelii – kardynał wskazał na wielką rolę Maryi w dziele ewangelizacji. Zachęcił, by uczyć się od niej tej misji.
Wiemy, że kiedy przed wniebowstąpieniem Pan Jezus polecił apostołom iść na cały świat i uczyć wszystkie narody, apostołowie najpierw razem z Maryją poszli do Wieczernika, by się modlić i rozeznać wolę Bożą, a także by otrzymać moc Ducha Świętego do wypełnienia tej misji – mówił kaznodzieja wskazując, że tak było z Maryją. Gdy usłyszała od archanioła Gabriela o swojej roli w historii zbawienia, wysłuchała tego niepojętego przesłania i przyjęła je swoim „Fiat”.
Hierarcha w tej postawie dostrzegł podobieństwo do praktyki uczelni, zwłaszcza katolickich – rozpoczynania roku akademickiego od modlitwy, spotkania na Eucharystii, „by usłyszeć wolę Pana Boga i Kościoła”, szczególnie w czasach trudnych, oraz tę Bożą wolę wypełniać.
Nawiązując do przypadającego dziś święta Matki Bożej Różańcowej, przypomniał, że ustanowiono je w XVI wieku, zaledwie rok po zwycięskiej Bitwie pod Lepanto, jako dziękczynienie. A jako Uniwersytet jesteśmy w trakcie swoistego „Lepanto” – mówił kardynał, odnosząc się do trudów pandemii, tragedii wojny w Ukrainie, licznych problemów materialnych. Pojawiają się dwa pytania. Czy, podobnie jak ci ustanawiający dzisiejsze święto, potrafimy dziękować? A drugie – czy idziemy do Wieczernika, jak apostołowie z Maryją, czy bierzemy do ręki różaniec, by podjąć tę modlitwę, ważną, ale trudną, kontemplacyjną, w której rozważamy tajemnice naszej wiary – mówił, przestrzegając, by sprawy doczesne i bieżące nie przysłoniły najgłębszej misji uniwersytetu.
„By drogi nauki i wiary się nie rozeszły”
Omawiając misję uczelni, wskazał najpierw na refleksję w świetle Ewangelii nad współczesną nauką i kulturą – szukanie powiązania pomiędzy fides et ratio, „by drogi nauki i wiary się nie rozeszły”. Metropolita warszawski podzielił się wspomnieniem z niedawnego konsystorza, kiedy na tę kwestię zwrócił uwagę kard. Ravasi, sygnalizując poważny problem „rozjeżdżania się świata nauki i wiary”.
Przeczytaj również
Kolejny ważny element misji uczelni hierarcha widzi w podejmowaniu tematów etycznych. Przywołał nauki o rodzinie zauważając z aprobatą, że również uczelnie świeckie podejmują już tę tematykę. Zachęcił do zgłębiania refleksji nad rodziną, zwłaszcza w obliczu poważnych nowych wyzwań, przed którymi w dzisiejszej dobie ta staje.
Trzecią kwestią jest refleksja etyczno-filozoficzna poprzedzająca zetknięcie się świata fizyki i astronomii oraz następująca także po tym. Kard. Nycz zaapelował, by było tu zawsze miejsce na metafizykę, której rozwijanie stanowi ważny element zwłaszcza katolickich uniwersytetów.
Przywołując zeszłoroczną beatyfikację kard. Wyszyńskiego, hierarcha podkreślił, że dla UKSW stanowi ona zobowiązanie, bo Prymas Tysiąclecia rzeczywiście kochał tę uczelnię. Zachęcił do zgłębiania myśli kard. Wyszyńskiego, a Błogosławionemu zawierzył całe uniwersyteckie środowisko.
KAI, pa/Stacja7