Projekt budowy 10 domków dla uchodźców z Ukrainy, które z inicjatywy arcybiskupa Grzegorza Rysia miały powstać w Łodzi, został na razie zawieszony z powodu protestów mieszkańców. Obecnie archidiecezja rozważa budowę domów w innej niekontrowersyjnej lokalizacji.

„Domki arcybiskupa Rysia” – tak określane jest osiedle dla uchodźców, które miało powstać z inicjatywy arcybiskupa łódzkiego. Pomysł zrodził się w kwietniu bieżącego roku, gdy kolejne fale uciekinierów z Ukrainy docierały do Polski, a osoby ich przyjmujące zgłaszały trudności związane z utrzymaniem ich w swoich domach. Dziesięć domów dla kilkudziesięciu osób to na pewno kropla w morzu potrzeb, ale inicjatywę podjęto w myśl słów św. Matki Teresy z Kalkuty: „To, co robimy, jest tylko kroplą w oceanie. Jednak gdyby tej kropli zabrakło, ocean byłby o nią uboższy.“
Domki miały być wspólnym dziełem diecezji łódzkiej, Caritasu i władz Miasta Łodzi. Kościół rozpoczął zbiórkę środków – na początek fundusze na budowę jednego domu ofiarował papież Franciszek (donacja wyniosła 30,5 tys. dolarów), kolejne dwa zobowiązał się sfinansować arcybiskup łódzki – jak zaznaczył – ze swoich prywatnych funduszy m.in. uzyskanych z honorariów autorskich za książki. Władze miasta zobowiązały się sprzedać teren z 99 proc. bonifikatą. Koszt jednego domu to 160 tys. złotych. Całość inwestycji szacowano na 2,5 mln zł.
STACJA7 POLECA
Archidiecezja łódzka rozważa budowę domków w innej niekontrowersyjnej lokalizacji
Abp Grzegorz Ryś pragnął, by osiedle było „widomym owocem jubileuszu stulecia diecezji łódzkiej”. W przyszłości, gdyby uchodźcy po zakończonej wojnie powrócili do swoich domów, osiedle miało służyć osobom wychodzącym z kryzysu bezdomności, bo jak zaznaczyła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska „mieszkania chronione dla osób wychodzących z bezdomności, dla kobiet, które aktualnie przebywają w Domu Samotnej Matki to przestrzeń, której cały czas jako miasto potrzebujemy”.
Pierwsze problemy pojawiły się, gdy określono lokalizację: najpierw miało to być osiedle Radogoszcz-Zachód, później Lublinek-Pienista, czyli okolice lotniska. Mieszkańcy obu osiedli oprotestowali lokalizację, argumentując, że domki zaplanowano na terenach rekreacyjnych, pojawiły się też argumenty przeciwne tworzeniu jak to określono „etnicznego getta” i sugerujące, by domy rozmieścić w tkance miasta.
Nie będziemy tworzyć dzieł miłosierdzia w atmosferze niezrozumienia i wojny – podsumował sprzeciw mieszkańców abp Ryś i wycofał projekt z sesji rady miasta, która miała się odbyć 14 września. Obecnie archidiecezja łódzka rozważa budowę domków w innej niekontrowersyjnej lokalizacji. Projekt jednak całkowicie nie upadł, zbiórka jest nadal prowadzona.
Przeczytaj również
KAI, pa/Stacja7